Czy to jest polska policja ? Czy ukraińska policja w Polsce ?

banderyzm 6Przemyśl, 30.06.2016r.

Stowarzyszenie Obrońców

Pamięci Orląt Przemyskich

ul. Kornela Ujejskiego 3

37-700 Przemyśl

                     Komenda Miejska Policji

w Przemyślu

       ul. Boh. Getta 1

        37-700 Przemyśl

Dot:  Doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 250 K.K. oraz innych antypolskich działań.

Stowarzyszenie Obrońców Pamięci Orląt Przemyskich w Przemyślu jest oburzone postawą przemyskiej Policji w dniu 26.06.2016r. podczas pochodu ukraińskich nacjonalistów w Przemyślu pod przykryciem „religijnej procesji”. Demonstrowana przez Policję wrogość do gromadzących się polskich patriotów, a ochranianie tych wrogich Polsce i Polakom bojówek nacjonalistów ukraińskich, jest postawą haniebną i nie godną munduru polskiego policjanta.

Postawa policjantów jest tym bardziej niezrozumiała w świetle naszego listu z dnia 17.05.2016r. podpisanego wspólnie z innymi organizacjami, w których naświetlaliśmy prawdziwe tło tych corocznych demonstracji banderowskich w Przemyślu. Ani odpowiedzi na ten list ani podjętych działań ze strony Władz Miasta i Policji w kierunku ukrócenia tych banderowskich demonstracji nie podjęto. Ściągnięto za to do miasta setki policjantów, których zachowanie żywo przypominało nam represjonowanym działaczom „Solidarności” szturmy bojówek ZOMO. Widać, że wpływy nacjonalistów ukraińskich w przemyskiej Policji są ogromne, a polskich patriotów ma się za nic!

W tej sytuacji te hordy postbanderowskie czują się bezkarnie i jawnie demonstrują swoją wrogość do Polski i Polaków.

Przebieg tego marszu i zdarzenia zaistniałe w jego trakcie wskazują na szereg naruszeń polskiego prawa przez uczestników marszu i jego organizatorów. Oto niektóre z nich:

  1. Zaraz po wyjściu z kościoła garnizonowego (bezprawnie użytkowanego przez Ukraińców jako grekokatolicka katedra) demonstranci ukraińscy nie śpiewali pieśni religijnych lecz „hymn banderowski”. Co z tego, że na czele tego banderowskiego marszu szły osoby duchowne, którym powinno zależeć, by nadać temu marszowi przynajmniej pozory uroczystości religijnej, ale nikt nie przerwał tej banderowskiej pieśni. Jakże by mogli przerwać, skoro ich duchowni poprzednicy z lubością święcili noże „na Lachiw” (na Polaków). Gdzie była polska policja? Odpowiedź jest prosta – pilnowała polskich patriotów, by Ci nie mogli pokrzyżować planów tej banderowskiej zgrai. Ten „hymn” banderowski został ponownie odśpiewany na zakończenie tego, pożal się Boże, zgromadzenia.
  2. Osoby biorące udział w marszu często były ubrane w stroje o nazistowsko – banderowskich barwach czerwono – czarnych a „weterani” banderowscy z lubością demonstrowali na marynarkach odznaczenia banderowskie. Gdy polscy patrioci wskazali, otaczającym ich policjantom, te demonstrowane elementy strojów o czerwono – czarnych barwach, policja nie zareagowała. Rozgoryczeni postawą Policji Polacy dokonali obywatelskiego zatrzymania jednego z demonstrantów tych, zakazanych polskim prawem, barw czerwono – czarnych – Policja rzuciła się na Polaków – chroniąc te banderowskie symbole. Czy to brak wiedzy, czy instrukcje od przełożonych, którzy wtórują próbom polskich Władz o brataniu się z Ukraińcami, choć oni plują nam w twarz?!
  3. Na cmentarzu dowiedzieliśmy się, jacy to „goście” zaszczycili swoją obecnością tę „religijną procesję”. Poza prezesem Związku Ukraińców w Polsce, który to Związek razem z b-pem Martyniakiem został nazwany przez innego Ukraińca Wiktora Poliszczuka „piątą kolumną OUN-UPA w Polsce”, brali, gorąco witani, przedstawiciele takich ukraińskich organizacji nacjonalistycznych jak: „Swoboda”, „Nadsanie”, kilka oddziałów z woj. lwowskiego oraz tzw. „Prawy Sektor”. Te wszystkie organizacje (partie) demonstrują bez żenady, swoje banderowskie sympatie i zawziętą antypolskość. Organizacja „Nadsanie” słynie z ciągłego podnoszenia rewizji polskich granic i chęci przyłączenia Przemyśla do Ukrainy. Takich to „gości”, za zgodą polskich władz i policji zgromadziło to, upokarzające Polaków, zgromadzenie.
  4. Z ust Ukraińców biorących udział w przemarszu słyszeliśmy okrzyki „jeszcze Polska nie zginęła, ale zginąć musi” – parodiujące słowa hymnu polskiego. Czy Policja zareagowała – nie! Policja była zajęta pilnowaniem polskich patriotów. Doczekaliśmy się demokracji, nie ma co! W Warszawie grasują bojówki KODu, a w Przemyślu banderowcy! Tak trudno doczekać czasów, by organy porządku publicznego szły w jednym szeregu z patriotami polskimi.
  5. Szczytem bezczelności ze strony uczestników marszu było zachowanie Przewodniczącego Ukraińskiej Rady Ochrony Pomników Walk i Męczeństwa Światosława Szeremety (ranga ministra). Ten wysoki urzędnik państwa ukraińskiego wołał do Polaków „Kreml wam zapłacił pieniądze”. Podobne okrzyki maszerujący tłum kierował pod adresem innych Polaków: „Putin wam płaci”, „Przyszliście tu za pieniądze Putina”, itp. Te okrzyki padały także pod adresem Prezesa naszego Stowarzyszenia, który jako dziecko przeżył mordy UPA. Pan Szeremeta zaczął grozić koledze Majkowskiemu (którego nie było na demonstracji) o poważnych dla niego kłopotach na Ukrainie! Co na to Policja? Policja nie reagowała! Pan Szeremeta powinien mieć zakaz wjazdu do Polski.

Opisane wyżej przypadki naruszenia polskiego prawa przez postbanderowskie bojówki są udokumentowane na filmach, są dowody świadków naocznych. Liczymy na zdecydowane śledztwo w tej sprawie, pociągnięcie winnych (także policjantów) do odpowiedzialności karnej, a w przyszłości do zakazania takich pochodów w Przemyślu.

Zwracamy się do Organizacji Patriotycznych, Kresowych i Kombatanckich w Polsce o wsparcie nas w tym działaniu, by zmusić polskie Władze (w tym Władze m. Przemyśla) do zaprzestania tolerowania banderyzmu i ukrócenia ich samowoli w Polsce.

Jedno z haseł niesionych przez polskich patriotów brzmiało „Banderowscy i ich dzisiejsi zwolennicy – precz z Polski”. To hasło powinno zobowiązywać wszystkie Polskie Władze.

 Za Zarząd:

 PREZES

 inż. Stanisław Żółkiewicz

Wypowiedz się