Globalny Reset

Pieniądz

Globalny reset długów jest nieuchronny, tylko nie wiadomo kiedy nastąpi, chociaż ten czas jest bliski. Najprawdopodobniej będzie poprzedzony globalnym krachem finansowym, a w konsekwencji gospodarczym, społecznym i politycznym. Scenariusze rozwoju wydarzeń są różne. Poniżej przedstawiamy, napisany blisko 3 lata temu, pesymistyczny scenariusz kryzysu i resetu długów, podobny do wywołanego w 1929 r., tyle że na znacznie większą skalę. Ten scenariusz  nie jest nieuchronny. Istnieją inne scenariusze – pełzającej implozji systemu, realizowane obecnie na bazie potencjału krajów BRICS. Te  scenariusze wymierzone są w globalną finansjerę i spowodują nie tylko powszechny reset długów, ale także wprowadzenie nowego mechanizmu pieniądza. Będą towarzyszyć tym zmianom, wielkie wydarzenia poza finansowe, w tym ujawnienia wielkich tajemnic, które przyspieszą zmiany świadomości większości ludzi na Ziemi, których umysły tkwią w leniwym zaprogramowanym letargu. Żyjemy w bardzo ciekawych czasach, a wiele wskazuje na to, że najciekawsze są przed nami – w najbliższych kilku latach. Czas pokaże, jaki będzie rozwój wydarzeń.

Redakcja KIP

Global Reset

Globalny Reset jest tematem, który elektryzuje czytelników. Wielu z Was zastanawia się do czego może doprowadzić obecna sytuacja, jakie jest wyjście z kryzysu. Otóż poziom długów przekroczył już dawno poziomy możliwe do spłaty. Tempo zadłużania wzrasta w ogromnym tempie. Co gorsza tym razem problem zadłużenia czy bankructwa nie dotyczy pojedynczego kraju jak np. Argentyna czy region Południowo Wschodniej Azji lecz niemalże całego świata. Globalny Reset długów zostanie poprzedzony zjawiskami ekonomicznymi, które jeżą włos na głowie. Czy do niego dojdzie? TAK. Niestety jest to pewnik. Przykładowy przebieg takiego procesu znajdziecie poniżej. Często zastanawiałem się w jakiej kolejności dojdzie do eksplozji poszczególnych elementów. Poniższy scenariusz wydaje mi się najbardziej prawdopodobny.

Krótkie spojrzenie na obecną sytuację:

  1. Mamy historycznie niskie stopy procentowe, w skutek czego następuje powolna likwidacja klasy oszczędzającej. Coraz większa część społeczeństw zadłużona jest do granicy możliwości.
  2. Banki centralne drukują nowe środki płatnicze pożyczając je rządom. W zamian rząd emituje obligacje i przekazuje je bankom centralnym gdyż przy sztucznie niskich stopach procentowych nie ma na nie wystarczającej ilości kupców.
  3. Zapoczątkowany przez FED w 2008 roku program zwiększania podaży środków płatniczych mający osłabić dolara, doprowadził do sytuacji w której wszystkie kraje dodrukowują środki płatnicze w obawie przed nadmiernym wzmocnieniem własnej waluty. Jednocześnie wzrasta zadłużenie krajów, od którego odsetki są spłacane z podatków.
  4. Dawniej mieliśmy 2 rodzaje banków. Depozytowo-kredytowe (zajmujące się udzielaniem pożyczek i kredytów ze środków zdeponowanych przez klientów) oraz banki inwestycyjne zajmujące się czystą spekulacją. Od kiedy umożliwiono połączenie bankom obu działalności tzw. bezpieczne depozyty oraz obligacje stanowią zabezpieczenie wysoko zalewarowanych kontraktów terminowych. Gdy ostatnio sprawdzałem lewar dla banków USA wynosił 27. W takim środowisku nagły odpływ depozytów lub obniżenie wartości obligacji może szybko doprowadzić do bankructwa większość banków.
  5. Legislacja przygotowywana w tajemnicy przed mediami pozwala zagrożonym bankom na przejęcie depozytów. Precedens Cypryjski był tylko testem gdyż prace nad „cypryjskimi rozwiązaniami” zaczęły się w Kanadzie kilka miesięcy temu.
    Poza przejęciem depozytów rozważane jest także wprowadzenie podatku od aktywów finansowych (nie mylić z podatkiem od transakcji). Opodatkowanie akcji, metali szlachetnych czy obligacji spowoduje, że większość posiadaczy może być zmuszona sprzedać część aktywów aby zapłacić podatek. Podobny schemat zadziałał już w 1929 wywołując krach na giełdzie, który przerodził się w długotrwałą depresję.
  6. Na naszych oczach następuje przesunięcie ogromnych rezerw złota z banków centralnych tzw. świata zachodniego do Chin, Indii, Rosji i innych krajów. Banki bulionowe będące ręką banków centralnych organizują poprzez handel kontraktami terminowymi wyprzedaże metali by obalić mit złota jako jedynego prawdziwego pieniądza oraz bezpiecznej przystani w czasach kryzysu oraz hiperinflacji.
  7. W obecnym kryzysie nie chodzi o to kto ile zarobi, ale kto straci. Bezpośrednim celem nie jest transfer pieniędzy z jednej grupy (masy) do drugiej (elita bankierów) do czego oczywiście dojdzie. Najwyższym celem jest skupienie jeszcze większej władzy oraz kontroli w rękach osób, o których nie usłyszymy w mediach. Głównym celem jest utworzenie ponadnarodowego banku centralnego emitującego globalną walutę, sprawującego kontrolę nad każdym aspektem funkcjonowania finansów.

Jak zatem może przebiegać Globalny Reset?

Zapalników może być wiele. Bankructwo pewnego banku. Ogłoszenie niewypłacalności nieznaczącego kraju czy podniesienie stóp procentowych. To od czego zacznie się rozpad systemu monetarnego zdeterminuje kolejność poszczególnych zdarzeń. Poniżej znajdziecie schemat pewnego scenariusza (moim zdaniem dość prawdopodobnego) ze wszystkimi implikacjami dla przeciętnego obywatela.

1. Bank ogłasza bankructwo.

Każdy bank na skutek błędnych inwestycji ma bilans obciążony tzw. złymi aktywami. Aby kartel bankowy stał się ponownie wypłacalny część banków musi przejąć złe długi, po czym upaść. Mamy zatem dzień, w którym słyszymy, że pewien bank np. Morgan Stanley jest niewypłacalny i ogłasza bankructwo.

Depozytariusze natychmiast rzucają się po swoje depozyty. Dostęp do banku jak i do kont nie jest już jednak możliwy. Rząd uspokaja, że sprawa zostanie załatwiona lecz ludzie zaczynają wyciągać depozyty także z innych banków. Na skutek upadku Morgan Stanley giełdy na całym świecie spadają o kilka procent gdyż inwestorzy obawiają się efektu domina. Ruch na giełdach zostaje wstrzymany na potrzeby uspokojenia sytuacji.

W efekcie wydrenowania systemu z gotówki wiele banków w USA, Kanadzie czy Europie jest zagrożonych niewypłacalnością. Banki, zbyt ważne aby upaść otrzymują pomoc od banków centralnych w postaci niejawnych awaryjnych pożyczek aby utrzymać płynność. Pozostałe banki są zmuszone ogłosić upadłość. Depozyty bankowe wchodzą do masy upadłościowej banku. Obligacje wyemitowane przez upadłe banki stają się bezwartościowe. Nakręca się spirala upadłości.

Rząd ogłasza bank holiday. Wstrzymane zostają przelewy, a wypłaty z kont zostają ograniczone do symbolicznych kwot. Obawiając się zamieszek rządy deklarują, że depozyty np. do 10 tys. Euro pozostaną nietknięte. W ten sposób łatwo rząd eliminuje 90% niezadowolonych.

Ofiarą krachu padają zatem osoby bardziej majętne oraz konta firmowe. Paraliż systemu finansowego doprowadza do zatorów w płatnościach przez co lawinowo rośnie skala upadłości firm, a wraz z nią bezrobocie.

  1. Załamania gospodarcze

W efekcie bankructwa kilku banków znacznie wzrasta niepewność o przyszłość. Ludzie nie wydają więcej niż to absolutnie konieczne. Cyrkulacja pieniądza obiegu zwalnia doprowadzając do chwilowej deflacji. Obroty wielu firm spadają o 30-40 %. Wiele z nich decyduje się zwolnić część pracowników.

Na skutek wstrzymania przelewów przez powiedzmy 2 tygodnie wiele firm traci płynność. Dodatkowo, banki aby ratować się masowo wypowiadają kredyty. Spiralę zadłużenia nakręca fala upadłości spowodowana utratą środków zdeponowanych w bankrutujących instytucjach. Lawinowo spada zatrudnienie, obroty firm. Fala bankructw przyśpiesza. Wpływy z podatków załamują się. Brakuje środków na wypłaty podstawowych świadczeń.

  1. Reakcja rządów

Aby pozyskać środki na pokrycie bieżących wydatków rządy masowo podnoszą podatki i opłaty. Efekt jest odwroty w stosunku do założeń. W efekcie pogłębiającego się deficytu rządy decydują się uderzyć w fundusze emerytalne oraz indywidualne konta emerytalne. Po przeprowadzeniu odpowiedniej kampanii PR’owej dochodzi do nacjonalizacji środków emerytalnych. Rządy biorą na siebie obowiązek wypłaty emerytur.

Kolejnym krokiem jest opodatkowanie aktywów finansowych. Jednym dekretem władze UE i USA, Kandy czy Australii nakładają np. 20% podatek na wszystkie aktywa finansowe. Większość akcji od czasu upadku pierwszego banku już straciła ok 20% – 30%. Aby zapłacić podatek „solidarnościowy” wiele aktywów nagle zostaje rzuconych na rynek. Wywołuje to kolejną fazę wyprzedaży doprowadzając do paniki na giełdach całego świata.

Sytuacja finansowa budżetu mino drakońskich cięć nadal jest kiepska. Następnym ruchem może być wprowadzenie lub znaczne podniesienie podatku katastralnego. Z aktywami finansowymi w odpowiedniej wysokości można uciec z nieprzyjaznej jurysdykcji. Z nieruchomościami nie jest już tak łatwo, dlatego moim zdaniem podatek ten jest niemal pewny w obliczu desperacji rządów.

  1. Efekt finansowy

W efekcie działań rządów w „walce z kryzysem” dochodzi do utraty co najmniej 50 % wartości aktywów finansowych. Sprzedaż nieruchomości załamuje się w efekcie braku finansowania, co wywołuje jeszcze większy spadek cen. Oliwy do ognia dolewają licytacje komornicze nieruchomości, których właścicieli nie stać już na spłatę kredytu w efekcie lawinowego wzrostu bezrobocia.

Ludzie tracą całkowicie zaufanie do instytucji finansowych czy rządu. Szukają bezpieczeństwa w złocie i srebrze. Skala zakupów bije dawne rekordy. Metal fizyczny staje się nie do dostania, podczas gdy kartel atakuje papierowe złoto / srebro. Wykorzystuje do tego fakt, że Francja czy Włochy zostają zmuszone do sprzedaży części rezerw w zamian za dalszą „pomoc finansową”.

  1. Obligacje rządowe, a stopy procentowe

W przedstawianym scenariuszu założyłem, że problem zaczął się od upadku banku, a nie rządu zatem obligacje rządowe utrzymały póki co wartość. W obliczu krachu na globalną skalę rządy przekonują, że potrafią oprzeć się kryzysowi. Fakt jest jednak taki, że w obliczu ogromnej dziury budżetowej rządy na całym świecie będą zmuszone znacznie zwiększyć zadłużenie podobnie jak stało się to z Grecją, która moim zdaniem była testem jak daleko można się posunąć. W każdym razie na skutek braku środków w systemie większość obligacji emitowanych przez rządy zostanie skupiona bezpośrednio przez banki centralne zwiększając tym samym zadłużenie poszczególnych krajów. Dług powyżej 120% PKB stanie się normą.

Szybkość obiegu środków płatniczych w systemie znacznie zwalnia przez co inflacja spada w okolice zera co pozwala na znaczne zwiększenie zadłużenia i kontynuację obsługi długu. W zamian za kolejne pożyczki papierowych środków kreowanych po koszcie zero, poszczególne kraje zmuszone są do przekazania suwerenności w ręce instytucji, tj. Komisja Europejska, MFZ, Bank Światowy czy FED.

W efekcie wojen walutowych nasilają się animozje pomiędzy poszczególnymi krajami oskarżających się o nadmierne osłabianie własnej waluty. Każdy kraj chce zdewaluować walutę bardziej niż jego partner handlowy. Każda waluta traci wartość względem metali szlachetnych.

  1. Wybuch inflacji – druga fala kryzysu

W efekcie druku środków płatniczych na 3 zmiany na całym świecie wybucha inflacja. Ceny w sklepach wzrastają z dnia na dzień pomimo, że siła nabywcza gwałtownie spada. Większość społeczeństwa żyje od pierwszego do pierwszego. Widząc, że ceny rosną z tygodnia na tydzień ludzie wyzbywają się oszczędności aby zamienić je na coś trwałego. Tempo cyrkulacji pieniądza w obiegu wzrasta kilkakrotnie wywołując dwucyfrową inflację.
Banki centralne pod kuratelą Bank of International Settlements decydują się podjąć wspólne działania zmierzające do powstrzymania hiperinflacji.

a) Podniesione zostają stopy procentowe na całym świecie. Obligacje rządowe po raz pierwszy od wielu lat zaczynają tracić na wartości. Wiele banków komercyjnych posiadających obligacje rządowe staje w obliczu bankructwa. Strategicznie ważne banki komercyjne na czas sprzedają obligacje do banku centralnego.

Pieniądz - kryzys

Najważniejszy jest jednak fakt, że obligację rządowe stanowią podstawę zabezpieczenia kontraktów terminowych na Comexie. (Dla przypomnienia, wartość wszystkich derywatów przekracza obecnie 13 –krotny globalny PKB). Wielu uczestników rynku dostaje wezwanie do uzupełnienia depozytów (margin requirements) lecz w skutek braku środków dochodzi do załamania rynku. Comex zawiesza notowania większości kontraktów. Na świecie dochodzi do fali upadków wśród banków inwestycyjnych. Nasila się sytuacja opisana w poprzednich punktach (utrata depozytów, krach na giełdach, wzrost podatków, wzrost bezrobocia oraz zwiększona ingerencja rządu w każdy aspekt życia obywateli, obrót gotówkowy zostaje ograniczony do minimum).

  1. b) Wzrost stóp procentowych powoduje lawinowy wzrost odsetek od długu. Obsługa odsetek pochłania większość wpływów budżetowych, co przekłada się na dalsze cięcia w edukacji, opiece zdrowotnej, policji, służbach socjalnych. Kraje, które do tej pory nie przekazały rezerw złota w zamian za „pomoc finansową” zostają zmuszone do ich natychmiastowej odsprzedaży. Ostatecznie kraje zostają z długiem, którego nie da się spłacić, gdyż same odsetki pochłaniają więcej niż 100% wpływów podatkowych.
  2. Wprowadzenie nowej waluty

W obliczu krachu finansowo – socjalnego na niespotykaną skalę ludzie przyzwyczajeni do polegania na rządzących zaczynają protestować, ale i domagać się aby rząd coś z tym zrobił. Politycy wzajemnie wytykają sobie błędy. Branża finansowa staje się wrogiem publicznym nr 1. Wina zostaje zrzucona na brak regulacji państwowych lub ich brak na szczeblu globalnym.

W ramach środków nadzwyczajnych dochodzi do spotkania w stylu G20 na którym zostaje wysunięta propozycja redukcji długów w zamian za oddanie dalszej suwerenności narodowej. Większość obligacji rządowych jest już w rękach banków centralnych. Pozostałe zostają łatwo wykupione powiedzmy za 20% ich nominalnej wartości. Banki centralne będąc w posiadaniu większości długu decydują zatem co z tym długiem zrobić.

Prawdopodobnym rozwiązaniem jest propozycja umorzenia większości długu w zamian za zaakceptowanie nowej waluty promowanej przez jedną z głównych instytucji finansowych. Bez znaczenia stanie się czy emitentem będzie Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy bezpośrednio Bank of International Settlements. Nowa waluta będzie oparta częściowo lub całkowicie na złocie. Emitent będzie oczywiście w posiadaniu wystarczających rezerw złota jako, że skupował je przez ostatnie 30 lat. Proces ten będzie wymagał oczywiście skokowej rewaluacji ceny złota. (Przy obecnych cenach złota zwyczajnie by nie wystarczyło aby stanowić podwaliny nowego systemu monetarnego).

Wraz z przyjęciem nowej waluty oraz częściową redukcją długów całość polityki monetarnej oraz nadzór nad polityką fiskalną (podatki, wydatki) zostają przekazane w ręce tych samych osób, które stoją za obecnym kryzysem.
Jak głosi mądre powiedzenie „Stwórz kryzys, poczekaj na reakcję, zaproponuj rozwiązanie”.

8. Efekt upadku systemu monetarnego.

  1. a)  Oszczędności większej części społeczeństwa zostaną przejęte przez upadające banki. Aktywa finansowe stracą większą część wartości w skutek krachu finansowego lub opodatkowana w ramach składki solidarnościowej. Wartość środków pieniężnych uratowanych jakimś cudem znacznie straci na wartości w skutek galopującej inflacji.
  2. b)  Jeżeli chodzi o nieruchomości, to także nie oprą się kryzysowi. Powszechna mądrość głosi, że nieruchomości stanowią ochronę przed inflacją. Jest w tym sporo racji, lecz tym razem nie będziemy mieli do czynienia ze zwykłą inflacją. Upadek systemu monetarnego wiąże się z ograniczeniem lub całkowitym wstrzymaniem finansowania nieruchomości. Wzrost bezrobocia w połączeniu z ograniczeniem siły nabywczej oraz potencjalnym opodatkowaniem nieruchomości doprowadzi do ich znacznej przeceny.
  3. c)  Najbardziej jednak ucierpią moim zdaniem posiadacze obligacji rządowych, które w skutek niewypłacalności emitentów, wzrostu stóp procentowych oraz znacznej inflacji staną się po prostu bezwartościowe.
  4. d) Metale szlachetne w pierwszej fazie kryzysu zapewne także doznają korekty, lecz dotknie to głównie tzw. papierowego metalu. Spadek ceny na Comexie w połączeniu z rosnącym popytem na metal fizyczny doprowadzi do rozjechania się ceny derywatyw oraz metalu. Władze Comexu z dużym prawdopodobieństwem zmienią zasady gry zakazując rozliczenia kontraktów w formie fizycznej, aby ochronić JP Morgana czy HSBC przed bankructwem. Co więcej spadająca cena bezwartościowej obietnicy dostarczenia nieistniejącego złota wygeneruje dodatkowe zyski dla banków shortujących metale. Cena fizycznego metalu będzie w tym przypadku bez znaczenia.Rosnąca cena metalu spowoduje pęd do zakupów. Ci ,którzy utracą wiarę w system zrozumieją wreszcie, że rząd nie jest by ich chronić. Zrozumieją, że ilości metalu nie można podwoić z roku na rok, jak to się stało z papierem zwanym Euro czy Dolarem. Metal trzymany pod własną kontrolą może nie płacić odsetek czy dywidendy, ale nie może być nagle opodatkowany lub przejęty przez bankrutujący bank. Lekcja ta będzie bolesna dla społeczeństwa, lecz tak już jest skonstruowany świat w którym żyjemy.

 

Podsumowanie

Powyższy scenariusz wydaje się niezwykle mroczny. Może tak być ponieważ większość z nas przyzwyczaiła się żyć bez obawy o jutro. Sytuacje opisywane powyżej dzieją się regularnie. Bardzo podobnie wyglądał upadek Związku Radzieckiego, bankructwo Argentyny czy Meksyku. Tym razem upadek systemu monetarnego będzie bardziej dotkliwy w skutkach, ponieważ w tym samym czasie dotknie większą część świata. Władze Chin, Rosji doskonale zdają sobie sprawę, że obecny system się zawali. Wiedzą, że dni papierowej waluty są policzone. Dlatego przodują w zakupach złota, które jest polisą ubezpieczeniową.

Ktoś może stwierdzić, przecież taki scenariusz uderzy także w kartel bankowy. Zgadza się, uderzy lecz tylko w jego część, dokładnie w tą która zostanie przeznaczona do „odstrzału”. Po upadku Lehmana, główne banki w USA zwiększyły znacznie udział w rynku, a co za tym idzie siłę oddziaływania na rządy. Kryzys ostatnich lat spowodował zaostrzenie reguł oraz obciążeń podatkowych, które uderzyły w małych przedsiębiorców ułatwiając życie globalnym korporacjom.

W całej tej grze chodzi o władzę, a nie o pieniądze. Pieniądze są tylko środkiem do celu. Krach co prawda stwarza wspaniałe możliwości inwestycyjne, jeżeli ktoś jest odpowiednio przygotowany. Najważniejsza jest jednak władza.

Społeczeństwa czy kraje nie zaakceptują, tak po prostu oddania własnej suwerenności. Zrobią to jednak, gdy zabraknie środków do życia. W sytuacji podbramkowej ludzie zgodzą się na wszystko, byleby tylko sytuacja gospodarcza wróciła do normy.

Mam nadzieję, że krach finansowy nie przerodzi się w otwarty konflikt. Historia pokazała, że utworzenie Ligi Narodów poprzedziła I Wojna Światowa. Wspólnotę Węgla i Stali (zarodek UE) oraz NATO utworzono zaraz po II Wojnie Światowej, aby przeciwdziałać powtórzeniu się sytuacji. Mam nadzieję, że Globalny Reset powiązany z upadkiem systemu monetarnego odbędzie się jednak pokojowo, podobnie jak doszło do rozpadu mocarstwa jakim było ZSRR.

Trader21

Opublikowano za: http://independenttrader.pl/global-reset.html

Wypowiedz się