Włodzimierz Bojarski – MYŚLI O NARODOWEJ DOKTRYNIE POLITYCZNEJ

Bojarski W

Część I. Problem reformy systemowej państwa
  1. Pilna potrzeba reformy

Różne dziedziny życia społecznego, gospodarczego i politycznego, a również osobistego krzywdzą nas niesprawiedliwością, głupotą i bezprawiem, bezrobociem i biedą, niszczeniem wartości narodowych i religijnych oraz poniżają i podkopują możliwości rozwojowe. Złożony krajowy system społeczno-gospodarczy, ekologiczny[1] i polityczny niewątpliwie wymaga naprawy i przywrócenia podstawowego ładu moralnego i prawnego, jawności, sprawiedliwości oraz równości praw i obowiązków, troski o dobro wspólne, nadrzędne wartości narodowe i religijne. Szersze lekceważenie tych odwiecznych i niezmiennych praw natury i ładu społecznego oraz prostej uczciwości i sprawiedliwości prowadzi do zdziczenia i barbarzyństwa, tak dziś rozpanoszonego, propagowanego, a nawet narzucanego obywatelom, w miejsce sponiewieranych wartości religijnych. Prowadzi to do katastrofy, a nie do pomyślności, bez względu na szczytne hasła różnych ruchów naprawy świata.

Niestety, w wielu krajach świata panoszy się również to samo zło co u nas; często w jeszcze bardziej drapieżnej formie. Ojciec Św. Franciszek, podobnie jak i Jego poprzednicy, zwraca wyraźnie uwagę na charakter międzynarodowy i globalny pewnych systemów zła.[2] I co dziwne, również za granicą można spotkać się z oczekiwaniem, że to Polska pokaże drogę naprawy tej złej rzeczywistości, jaka i ich zniewala. Bowiem już tak też w historii bywało (Ostatnio w pozytywnych zmianach szczęśliwie wyprzedziły nas Węgry). M.in. dobitnie wyraził to znany europejski historyk Norman Davies:

„Dzwon nad Wisłą bije dla nas wszystkich. Jest tak dlatego, ponieważ Polska jest miejscem konfrontacji rywalizujących kultur i filozofii naszego kontynentu. I to konfrontacji w najbardziej ostrej formie. Napięcia dramatu europejskiego rozgrywane są na żywym ciele i nerwach dużego narodu. Polska nie jest skrawkiem ziemi, ani nawet odległym przylądkiem. Ona jest sercem Europy”. [3])

Tak więc Polska i świat potrzebuje systemowej reformy i nawet oczekuje tego od nas, Polaków. Przede wszystkim jednak to my Polacy wymagamy tego od nas samych, najpierw każdy od siebie naprawy wewnętrznej, a następnie jeden od drugiego, aby wspólnie dokonać reformy systemu społeczno-gospodarczego, ekologicznego i politycznego.

  1. Dobro i zło wspólne

Nie jest możliwe poważnie myśleć i pracować nad naprawą bez prostego rozróżniania dobra i zła Tymczasem wszystkie głośne media krajowe i światowe tak skutecznie mieszają i fałszują dobro i zło, że coraz trudniej zapędzonemu człowiekowi dociec prawdy i rzeczywistego dobra; najłatwiej ulegać iluzji i spóźnionym, przykrym konsekwencjom fałszu. W każdej dziedzinie życia, czy fragmencie rzeczywistości czai się jakieś zło i powstaje wiele dociekań, teorii i reportaży próbujących to wyjaśnić i zalecać naprawę. Najczęściej jednak są to wyjaśnienia pozorne lub fałszywe, gdyż oderwane od podstawowych praw: natury, Dziesięciu Bożych Przykazań i prawego głosu ludzkiego sumienia. Trzeba więc przypominać, choćby w uproszczeniu, zasadnicze rozróżnienia dobra i zła.

Czyny poszczególnych ludzi realizowane zgodnie z powszechnymi i uniwersalnymi prawami natury, zapisanymi w prawym sumieniu człowieka, w Bożych przykazaniach i w całym stworzonym świecie, realizują obiektywne dobro. Harmonizują one z dobrymi czynami innych ludzi i budują większe dobro społeczne.[4] Tacy ludzie, łącząc swe wysiłki z innymi, szczególnie w organizacjach społecznych i instytucjach publicznych, tworzą wspólnie struktury dobra, aby współpracując i zachęcając się wzajemnie, skuteczniej realizować dobro wspólne. Dobre działania wpisują się w ogólny ład natury i kształtują prawy ład społeczny, gospodarczy, ekologiczny i polityczny. Szerzą prawdę, umacniają sprawiedliwość, solidarność społeczną i pokój oraz jednoczą i harmonizują wszystkie elementy rzeczywistości. Taki ład społeczny sprzyja wychowaniu i więzi międzypokoleniowej, ułatwia młodzieży wypracowanie osobistego, prawego ładu wewnętrznego (prawego charakteru) i harmonijne włączenie się do zachowania ładu zewnętrznego oraz realizacji dobra społecznego. Wspólną cechą tych wszystkich indywidualnych i zbiorowych dobrych czynów i ich efektów jest poszanowanie i wykorzystanie ładu praw natury i łaski Bożej, co zapewnia trwałość harmonijnego rozwoju wszelkiego dobra wspólnego i indywidualnego. Istotnym ułatwieniem w praktycznej realizacji dobra jest proste wyróżnienie i określenie (wyspecyfikowanie) zasadniczych wartości dobra społecznego i narodowego dobra wspólnego.

            Przeciwnie, czyny poszczególnych ludzi realizowane niezgodnie z powszechnymi i uniwersalnymi prawami natury, zapisanymi w prawym sumieniu człowieka, w prostych Bożych przykazaniach i w całym porządku natury, realizują obiektywne zło. Zakłócają naturalny ład i umniejszają czyjeś dobro indywidualne i społeczne; dlatego są grzechem.[5] Wiele takich złych czynów poszczególnych ludzi w różnych dziedzinach życia niszczy dobro społeczne i powoduje dotkliwy nieład społeczny (także gospodarczy, ekologiczny i polityczny) oraz prowadzi do nagromadzenia się ich złych skutków w zróżnicowanej formie zła społecznego.

Jeszcze bardziej szkodliwe i destrukcyjne, często spotykane w różnych „układach”, jest współdziałanie poszczególnych ludzi realizujących zło (oszustwa, złodziejstwa, odstępstwa, zawłaszczenia i inne), tworzących wspólnie popularne „sitwy”, czyli aktywne struktury zła (struktury grzechu).[6] Nie tylko niszczą one dobra indywidualne, społeczne i wspólne, ale tworzonymi uwarunkowaniami zła i przymusu wciągają innych ludzi do realizacji zła. Szczególnie negatywnie i demoralizująco oddziałują na ludzi młodych. Poszerzana realizacja zła ogranicza i niszczy ład społeczny oraz różne dobra społeczne; szerzy zakłamanie i bezprawie, zrywa więzy ludzkie, niszczy solidarność, mnoży antagonizmy, nieszczęścia, nienawiść i walki, przybliżając ogólną katastrofę.

            Podane, chrześcijańskie rozróżnienie dobra i zła nie tylko jest najprostsze oraz najbardziej logiczne i uniwersalne, ale jest również najszerzej, powszechnie pozytywnie zweryfikowane w historii i doświadczeniu codziennym. Przeciwne mu podejście agnostyczne i relatywistyczne zostało również szeroko zweryfikowane w historii i doświadczeniu codziennym, ale z jak najgorszymi efektami praktycznymi i logicznymi. Przypomniał to Ojciec Św. Benedykt XVI: „… zasadniczo agnostyczne w stosunku do Boga państwo, budujące prawo jedynie na opiniach większości, od wewnątrz staje się grupą zbójców. Dlatego trzeba po prostu przyznać rację końcowej interpretacji tradycji platońskiej, dokonanej przez św. Augustyna [„O państwie Bożym”]: Tam gdzie wyklucza się Boga, dana jest zasada bandy zbójców, w rozmaicie mocnych lub złagodzonych formach. Zaczyna się to uwidaczniać tam, gdzie pozorem prawa okrywany jest systematyczny mord niewinnych ludzi – nienarodzonych”.[7]

            Niestety, najpiękniejsze zasady pełnienia dobra i związane z nim zadowolenie nie wystarczają do jego powszechnej i codziennej realizacji. Za dużo w człowieku różnych słabości oraz zewnętrznych szatańskich pokus i złych przykładów, o czym wie każdy. Dlatego do szerszej realizacji dobra w życiu osobistym i społecznym potrzeba dodatkowej zachęty i pomocy Bożej, jaką znaleźć można tylko w Kościele. Można być niewierzącym, ale trudno nie uznać, że Kościół jest jedyną wielką instytucją która stale naucza i propaguje dobro, to dobro jakiego nam najbardziej potrzeba.

3.Trudna droga reformy

Naprawa wymaga wprowadzenia zmian, ale tylko niektóre, mądrze obmyślane i realizowane zmiany prowadzą do naprawy. Łatwo jest zmieniać, ale bardzo trudno naprawiać. Naszym celem nie są zmiany, ale rzeczywista naprawa; zmiany są tylko środkami do realizacji naprawy. Rozróżnianie pomiędzy naprawą a zmianą ma więc podstawowe znaczenie, ale niestety w praktyce nie zawsze jest postrzegane i bywa mylone.

Po pierwsze trzeba więc dobrze sobie uświadomić i zdefiniować – co to jest „naprawa”, na czym ona powinna polegać oraz komu i czemu ma ona służyć. Okazuje się,że rzeczywista, istotna naprawa jest zazwyczaj środkiem do czegoś jeszcze ważniejszego i istotniejszego – do osiągania jakiegoś ważnego celu.

Po drugie trzeba zauważyć, że częstokroć cel o jakim myślimy nie jest celem samoistnym, a stanowi istotną część potrzebnej naprawy pewnej dziedziny życia (szerszej, systemowej całości) i od niej jest też częściowo zależny. Po zastanowieniu dostrzegamy w tej dziedzinie życia wiele miejsc wymagających naprawy oraz różne możliwe ich warianty. A ponieważ naprawa jest potrzebna w wielu wzajemnie powiązanych dziedzinach, powinny one razem uformować sharmonizowaną rzeczywistość, w pełni już „naprawioną i przemienioną”.

Po trzecie trzeba się dobrze rozejrzeć w możliwym zbiorze „zmian”, dokonując selekcji zmian potencjalnie celowych oraz eliminacji zmian niecelowych, a nawet szkodliwych. W rzeczywistych warunkach prawie każda zmiana niecelowa, nie prowadząca do wskazanego celu, jest szkodliwa. Ponadto zmiany celowe też są istotnie zróżnicowane i wymagają oceny; ze względu na prawdopodobieństwo i skuteczność realizacji celu, warunki i środki realizacji oraz pewne skutki uboczne jakie prawie zawsze występują. Szersze racjonalne działanie naprawcze wymaga więc zawsze starannie opracowanego programu wielu skoordynowanych zadań. Powinny one służyć realizacji wielu dóbr indywidualnych i społecznych oraz dobra wspólnego, a w tym ubogacać podstawowe, nadrzędne wartości społeczne i narodowe. Kultywowanie i rozwijanie tych wartości jest naszą misją narodową. Potrzebna jest praca rozumu i ducha nad zarysowaniem bliższej wizji takiej rzeczywistości pomnażania dobra w przyszłej Polsce.

 W praktyce trudno przy każdym wariancie zmian i naprawy odnosić się do wszystkich wymienionych powyżej uwarunkowań dziedzinowych i wizji całościowej, ale niezbędne jest odniesienie ich do realizacji naszych nadrzędnych, podstawowych wartości narodowych, stanowiących o istocie naszego dobra wspólnego. Dobre są zmiany jakie utrwalają i poszerzają te wartości, a złe, które je umniejszają i marginalizują. Dlatego trzeba bardzo wyraźnie określić te wartości i mieć je stale przed oczyma – patrz następna część II tekstu.

Prof. dr hab. Włodzimierz Bojarski

 Bibliografia źródłowa

[1] ) Jak ostatnio przypomniał Ojciec Św. Franciszek : Encyklika Laudator Si, Rzym 2015.

[2] ) Ojciec Św. Franciszek, Przemówienie w Boliwii, Jan Paweł II: Centesimu annus, Rzym 1991, Paweł VI; Populorum progressio; Rzym 1967.

[3] ) Davies N.: Heart of Europe. A Short History of Poland; Oxford 1987, s 462,263.

[4] ) Ta niezwykła cecha naturalnej harmonizacji dobra powoduje, że spontaniczne, różnorodne i nieskoordynowane dobre ludzkie czyny łatwo tworzą razem harmonijne większe dobro. Ludowe wskazanie głosi: „Niech każdy działa jak każe Duch Boży, a całość sama się złoży”.

[5] ) Borutka T.: Społeczny wymiar grzechu; Akcja Katolicka nr. 31, Materiały 2015..

[6] ) Na grzechy społeczne i struktury grzechu szczególną uwagę zwrócił Papież Jan Paweł II : Adhort. Apost. Reconciliatio et paenitentia, 1984 i Encyklika Sllicitudo rei socjalis, 1987.

[7] ) Czas przemian w Europie; Wyd. „M”, Kraków 2005, s.120-121.

Wypowiedz się