“Kto nie zna przyczyny – nie zna prawdy i nie rozumie rzeczywistości”- Arystoteles ze Stagiry i Aten.
Kryzys nauki i szerzenia prawdy.
Obowiązek poważnej refleksji nad istotą obecnego kryzysu oraz nad możliwymi sposobami jego przezwyciężenia i scenariuszami przyszłości stawia wypowiadającym się bardzo trudne i zobowiązujące wyzwanie. Bowiem żyjemy na etapie jakiegoś przesilenia dziejowego, przyspieszenia wszystkich procesów i rosnącej niepewności oraz powszechnego mieszania prawdy, ideologii i fałszu. W tej sytuacji zawodzą dawniejsze podejścia metodyczne. Niektóre ze schematów głównego nurtu ekonomii i finansów zostały już zakwestionowane, ale w ekspertyzach i na uczelniach bronią się jeszcze administracyjnie w ramach „poprawności politycznej”. Tym bardziej powstaje wątpliwość, w jakim stopniu do nowych sytuacji i procesów można zastosować dotychczasowe pojęcia i schematy.
Wprawdzie prawa natury są stałe i niezmienne, ale nowe kompozycje jej elementów, w obszarze przyrody nieożywionej i ożywionej, przejawiają nieznane wcześniej cechy i właściwości. Również natura człowieka od wieków nie uległa zmianie, ale jego sposób myślenia i zachowania częstokroć zmienia się, szczególnie gdy się ideologicznie “wyzwoli” z naturalnej (gatunkowej) solidarności i wewnętrznych rygorów moralnych. Zapewne pewną rolę odgrywa tu również zmniejszanie się bezpośredniego kontaktu człowieka z realną, naturalną rzeczywistością, jaki dawniej ułatwiał proces dojrzewania zdrowego rozsądku.
Jednocześnie w ostatnich dekadach znacznie poszerzyło się uczestnictwo intelektualne i emocjonalne człowieka w sztucznej rzeczywistości wirtualnej, kreowanej przez media. Tworzy ją coraz obfitszy i szybszy, chaotyczny dopływ manipulowanych przekazów informacyjnych i emocjonalnych obrazów; prawdziwych, ideologicznych, fałszywych i fantastycznych oraz przemilczeń. Odbiorcy jest bardzo trudno ten zalew doznań jakoś na bieżąco porządkować i nad tym zapanować. Dlatego zmysł głębszej refleksji, krytycyzmu i zdrowego rozsądku przejawia się coraz rzadziej.
Jeśli powszechnie propagowana doktryna neoliberalna, wspomagana „poprawnością polityczną” i ideologiczną, była jednym z głównych czynników które doprowadziły do obecnego kryzysu światowego, to z pewnością trzeba je odrzucić wybiegając myślą analityczną w przyszłość. Ponadto trzeba uwzględnić, że dwudziestowieczna nauka miała też własną obowiązującą poprawność – to paradygmaty samodzielności poszczególnych dyscyplin, ich wyabstrahowanego przedmiotu badań oraz jedynie poprawnych procedur. W znacznym stopniu nauka dwudziestego wieku odrzuciła uznawaną wcześniej, uniwersalną antropologię (filozofię człowieka), stanowiącą intelektualną podstawę dawnego uniwersytetu, obejmującego wszystkie kierunki naukowego poznania. W końcowym etapie dwudziestowiecznej poprawności, nauka ekonomii neoliberalnej wykreowała się na jakąś królową nauk i z ideologiczną poprawnością próbowała stać się państwową, świecką religią, takiego właśnie państwa wyznaniowego. Dziś straciła już niedawną świetność i pewność siebie (Patrz np.: Andrzej Zawiślak : Ekonomia nauka praw tymczasowych; Warszawska Szkoła Zarządzania – Szkoła Wyższa 2010).
Z czym więc może i powinna wyjść nauka ku nowym czasom ? Zapewne ze znacznie większą pokorą poznawczą, aniżeli w ubiegłych latach, powracając do swoich podstaw, a więc do obiektywnej filozofii, antropologii i teorii poznania. Trzeba bardziej krytycznie odnieść się do utrwalonego podziału dyscyplinarnego i do jedynie poprawnych procedur poznawczych oraz wyeliminować z nauki wszelkie wypaczenia i ograniczenia poprawności ideologicznej i politycznej, a także “teorie na zamówienie”.
W procesie oczyszczania i porządkowania poznania naukowego powinna być przywrócona zasada krytycznego dociekania prawdy i jej formułowania, z uwzględnieniem pełnej złożoności realnej rzeczywistości oraz wielodyscyplinarnego poznania. Przy każdym problemie trzeba zatem dokonywać równoprawnej prezentacji i konfrontacji różnych wielodyscyplinarnych ujęć i interpretacji poznawczych, “poprawnych” i “niepoprawnych” oraz podejmować merytoryczną dyskusję odmiennych kierunków myśli i poznania. Wymaga to oczywiście, istotnego poszerzenia form i procedur uprawiania nauki, a więc i struktur organizacyjnych, nawiązując do idei dawnego uniwersytetu.
Przy obecnym stanie zamieszania i relatywizmu nauk społecznych trudno owocnie z nich korzystać w realnej rzeczywistości, a przecież powinny one dobrze służyć zarówno życiu praktycznemu jak i dalszemu rozwojowi poznania. Dla nauki i praktyki najważniejsze jest wyjaśnienie przyczyn obserwowanych zjawisk i przebiegu procesów, a nie tylko sam ich opis, ale tego częstokroć brakuje. A jeśli ta misja nie jest na dziś realizowana w zadowalającym stopniu, to tym większy niedostatek poznania odnosi się do przyszłości. Analizując obecny światowy kryzys trzeba zatem mówić również o specyficznym kryzysie w obszarze samej nauki i o potrzebie jego właściwego przezwyciężenia. Pogłębia go jeszcze proces prywatyzacji badań, komercjalizacji wyników oraz ich utajnianie i manipulacje.
Wielkim celem nauki i techniki jest takie udoskonalenie środków przekazu, aby szerzej i łatwiej prawda docierała do ludzi. Jeśli tak się nie dzieje, jeśli powszechne jest przekręcanie, fałszowanie i przemilczanie prawdy, pomimo niezwykłego rozwoju mediów i środków porozumiewania, to trzeba stwierdzić, że obszar mediów, światowych i krajowych, znajduje się również w głębokim kryzysie. Tym kryzysem systemów przekazywania i popularyzowani prawdy, niestety, nauka obecna nie interesuje się. Oczywiście, nie wystarczy samo stwierdzenie złego, kryzysowego stanu; nauka musi pytać: jak powstał taki kryzys w samej nauce i w mediach, kto to robi, w jakim celu i jak temu zapobiec? Brak takich pytań i odpowiedzi kompromituje naukę. Bez szukania odpowiedzi, trudno myśleć o poprawie. W tym miejscu można i trzeba stwierdzić tylko krótko, że głowną przyczyną tych kryzysów jest demoralizacje i niekompetencja wielu działających tam ludzi.
Kryzys finansowy i gospodarczy
Od kilku lat dyskutuje się o kryzysie finansowym i gospodarczym oraz o jego dalszym, możliwym przebiegu. Aby jednak nie zamazywać problemu, trzeba dokonać niezbędnych rozróżnień; przede wszystkim wyróżnić kryzys światowego systemu bankowego, instytucji finansowych i samych walorów kapitałowych. Najczęściej mówi się jednak i tu tylko o zewnętrznych, zjawiskowych przejawach kryzysu. W analizach nie padają podstawowe dla nauki pytania: kto wywołał kryzys systemu bankowego i za to odpowiada, w jaki sposób i w jakim celu oraz jak można temu zapobiec na przyszłość ? Oficjalna nauka takich pytań nie stawia, ponieważ byłoby to niepoprawne politycznie i dlatego też pozostaje ona omal bezradna wobec problemu przezwyciężenia kryzysu i jego uniknięcia w przyszłości. To właśnie kompromituje głowny nurt nauk ekonomii i finansów oraz stanowi niewątpliwą przyczynę światowego kryzysu finansowego i gospodarczego.
Na szczęście od szeregu lat rozwija się bardziej prawdziwa „nowa ekonomia”, która podjęła powyższe pytania i wskazuje na główne błędy i przyczyny kryzysu. Ukazało się już na ten temat, również w języku polskim, kilka poważnych książek, m.in. trzytomowe dzieło: Song Hongbing: Wojna o pieniądz (Wyd. Wektory, 2011/2012) oraz wcześniejsze publikacje bardziej popularne poznańskiego wydawnictwa Vers i wrocławskiego dwumiesięcznika Michael. W Internecie można zobaczyć na ten temat cały szereg pouczających filmików, jak np. Money as Debt oraz The Money Masters (video, gogle.pl), a ostatnio także na wielkim ekranie w kinie – demaskujący film Chciwość. Patrz także: Autonomiczne i prospołeczne systemy finansowe w warunkach kryzysu (Wyd. Warszawska Szkoła Zarządzania –SW, Warszawa 2015) oraz wcześniejsze publikacje. Można z braku wiedzy lub obawy przykrości nie mówić o tym na uczelni, ale nie można tego przemilczać w poważnej analizie kryzysu.
Mówiąc o kryzysie gospodarczym niezbędne jest wyróżnienie również obszaru realnych obiektów, przedsiębiorstw, gospodarstw i infrastruktury oraz scharakteryzowanie procesu ich zniszczenia, destrukcji funkcjonalnej, upadającej produktywności, narastającego bezrobocia i dzikich form zatrudnienia. Tu również nie wystarczy opis zjawiskowy, a nauka musi się pytać: kto do tego doprowadził, w jakim celu i kto za to odpowiada, jaki jest bilans strat i zysków społecznych na każdym sprzedanym czy zniszczonym przedsiębiorstwie, jak można odzyskać i uruchomić dawny majątek ? Dotychczas tylko jednostronną, finansową analizę wyprzedaży polskich przedsiębiorstw podjął systematycznie Ryszard Ślązak (Przemilczane aspekty prywatyzacji w latach 1990-1994; Realia nr. 5, 2011 i inne).
W analizie ogólnego kryzysu gospodarczego trzeba także wyróżnić tak specyficzny obszar jego występowania jak środowisko przyrodnicze i jego zasoby, w znacznym stopniu już zdewastowane, nadal szybko zanieczyszczane, a nawet planowo niszczone. Na ten temat pisano wiele; tu również doszło do czołowego zderzenia zamówionych politycznie wyników badań i ekspertyz, dotyczących np. ocieplenia klimatu, z rzetelną nauką. Tu najbardziej też widać nałożenie się kryzysu nauki, kryzysu finansów i struktur politycznych oraz realnego kryzysu środowiska przyrodniczego.
Kryzys ustrojowy i społeczny
Trzeba więc również zwrócić uwagę na dostrzegany w Polsce i w wielu krajach, bardzo dotkliwy kryzys ustrojowy; coraz bardziej fasadowej demokracji i nieudolnych rządów autorytarnych, kryzys struktur i instytucji rządowych, monstrualnej i stale rosnącej biurokracji oraz nieporadności, niewydolności i nieuczciwości władz. W Polsce kryzys ten jest jeszcze bardziej wyraźny, w konfrontacji powszechnego neoliberalnego kapitalizmu z konstytucyjnymi zasadami społecznej gospodarki rynkowej. Trzeba się więc pytać: jakie siły, i skąd, wywołały ten kryzys, w jakim celu ? Do czego to zmierza ?
Kolejny obszar czy warstwa najdotkliwszego kryzysu dotyczy samego społeczeństwa; postępującego rozwarstwienia majątkowego, destrukcji zatrudnienia i biedy, popularyzacji fałszu i nieuczciwości, postępującego rozkładu rodziny i solidarności, spadku dzietności i ogólnego starzenie się, demoralizacji i patologii. Konieczne jest i tu postawienie przez naukę kilku zasadniczych pytań dotyczących sprawców destrukcji i rozkładu społeczeństwa i rodziny, ich celów, dróg deprawacji oraz możliwości odbudowy rodziny, solidarności i patriotyzmu.
Kryzys instytucji światowych i europejskich
Światowy kryzys, narastający od lat, spowodował dramatyczne skutki upadku gospodarki, nędzy i międzynarodowego zadłużenia. Dług zagraniczny krajów Trzeciego Świata wzrósł w latach 1970 – 1994 ponad 19-krotnie, a obsługa tego zadłużenia na rzecz krajów bogatych przewyższa 2,5 krotnie dopływ środków finansowych do krajów biednych. Prowadzi to tam do wyprzedaży majątku państwowego i zasobów naturalnych oraz zmniejszania środków na naukę, służbę zdrowia i inne. To samo widzimy i w Polsce. Rodzi się więc i tutaj kolejne, niepoprawne politycznie pytanie: Jaką rolę w tym procesie narastania krzywd i kryzysu światowego odegrały wielkie, światowe organizacje : ONZ, UNESCO, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Światowa Organizacja Handlu, Światowa Organizacja Zdrowia i inne ?
Wszystkie one zostały powołane do dbałości o pokojowy rozwój, współpracę międzynarodową i pomoc krajom rozwijającym się. Niestety, z posiadanych informacji i opracowań (Stanisław Albinoski – 1996 i 2000, Maria Sulmicka – 2001 i inni) wynika, że organizacje te działały w znacznym stopni w sposób sprzeczny ze swoimi celami statutowymi. W 1988 r. z udziałem tych organizacji, pod wpływem USA, wylansowano tak zwany Konsensus Waszyngtoński wymagający, aby każdy kraj który chce uczestniczyć w międzynarodowej pomocy i współpracy, otworzył swoje granice dla swobodnego przepływu ludzi, kapitału, towarów i usług oraz dokonał prywatyzacji państwowych zakładów produkcyjnych (w praktyce na rzecz kapitału zachodniego). Faktycznie otworzyło to szeroką drogę do nowego neokolonializmu i imperializmu amerykańskiego, nazywanego niekiedy naukowo – reaganomiką.
Kraje rozwijające się podniosły głosy o kryzysie głównych organizacji międzynarodowych i już parokrotnie były podejmowane inicjatywy reformy ONZ, niestety bezskutecznie. Również kraje najbogatsze nie są w pełni zadowolone z tych organizacji i dla pełniejszej realizacji swych globalnych interesów porozumiewają się wzajemnie w nieformalnych strukturach G-8, G-20 i innych. Trzeba więc stwierdzić wyraźnie głęboki kryzys również w najważniejszych instytucjach międzynarodowych i strukturach światowych. Niestety, podobna sytuacja dotyczy również ponadnarodowych struktur europejskich i samej Unii Europejskiej, która w praktycznych sytuacjach coraz powszechniej odchodzi od podstawowych swoich celów; budowania spójności, pokoju społecznego i trwałego dynamicznego rozwoju oraz od przestrzegania podstawowych “wartości europejskich”: demokracji, równości, wolności, tolerancji, a także konkurencyjnego rynku.
Wymuszana szeroko w świecie realizacja w.w. Konsensusu Waszyngtońskiego stworzyła dogodne warunki do niespotykanego wcześniej rozrostu wielkich ponadnarodowych korporacji. Swoją siłą gospodarczą i wpływami dominują nad większością państw, w których działają, korumpując ich władze i lekceważąc ich interesy, potrzeby i obyczaje oraz omijając wiele norm prawnych. W stosunku do swoich wielkich potencjalnych możliwości i celów realizacji sprawiedliwego rozwoju wszystkich krajów i społeczeństw, cała istniejąca struktura tych korporacji, realizująca przeciwny temu neokolonialny wyzysk i zniewolenie, naznaczona jest również wielkim kryzysem.
Spotęgowanie kryzysu
Każdy z wyróżnionych powyżej obszarów kryzysowych oddziałuje jakoś na pozostałe; np. wieki kapitał korumpuje władze państwowe i partie polityczne, podporządkowuje sobie prasę i telewizję, ingeruje w naukę oraz w swoim interesie wprowadza w błąd społeczeństwa. Niewątpliwie odgrywa wiodąca rolę, ale nie wyłączną. Drugą siłą są społeczeństwa; poszczególni ludzie uczciwi i świadomi oraz nieuczciwi i skorumpowani i ich organizacje. Trzeba więc brać pod uwagę kwadratową macierz powiązań między kryzysowymi obszarami. Niektóre powiązania mają charakter negatywnych sprzężeń zwrotnych o wzbudzającym efekcie, jak np. negatywny wpływ destrukcji organów państwowych na rozkład społeczeństwa i negatywny wpływ rozkładu społeczeństwa na kryzys władzy. Czy powiązania te są jednak na tyle silne, żeby powodować równoczesne, równoległe narastanie kryzysów w poszczególnych obszarach czy warstwach, chociaż z różną intensywnością ? Nie wydaje się to pewne. Dlatego znowu rodzi się pytanie: Czy tymi wyróżnionymi procesami kryzysowymi ktoś równolegle steruje, może jakiś nadrzędny, zakulisowy ośrodek i w jakim celu?
Jest to możliwe także ze względu na pojawiające się od dawna zapowiedzi doprowadzenia świata do powszechnego, najgłębszego kryzysu, aby w ten sposób zniszczyć resztki starego porządku i zaprowadzić powszechny „nowy porządek”, „New Order”, z jedną totalitarną władzą światową. Przypomina się słowa Rockefellera: Potrzebujemy jedynie odpowiednio wielkiego kryzysu, a ludzie zaakceptują nowy porządek świata”. Jest na ten temat wiele artykułów i książek w nieoficjalnym obiegu. Jeśli oficjalna nauka nie stawia takich, wyróżnionych powyżej pytań i nie szuka na nie odpowiedzi, to rzeczywiście jest to nauka niepełna, w poważnym kryzysie, mało przydatna do myśli i działań dla przyszłości.
Schemat strukturalny systemu światowego i kryzysu
Powyższe refleksje pozwalają jednak na przedstawienie stale jeszcze bardzo uproszczonego, ale jasnego i bardziej konkretnego, systemowego schematu kryzysowej sytuacji świata. Obejmuje on dziesięć wyróżnionych, zapewne najważniejszych, specyficznych obszarów, czy warstw, dotkniętych kryzysem i oddziałujących wzajemnie na siebie. Dlatego analizując obecną sytuację kryzysową i zmiany w gospodarce światowej, trzeba w systemie światowym wyróżniać co najmniej następujące elementy :
- zakulisowy, centralny ośrodek inspiracji kryzysowych,
- kryzys instytucji i struktur globalnych oraz europejskich,
- kryzys światowego systemu bankowego, instytucji finansowych i pieniądza,
- kryzys światowego systemu ponadnarodowych korporacji gospodarczych,
- kryzys ustrojów, struktur politycznych, aparatu państwowego i władzy,
- kryzys struktury gospodarczej; obiektów, przedsiębiorstw, infrastruktury, produktywności, zatrudnienia,
- kryzys światowego i krajowego systemu przekazu medialnego i łączności,
- kryzys społeczeństwa, rodziny, solidarności i moralności,
- kryzys środowiska przyrodniczego i jego zasobów,
- kryzys nauki.
Naturalnie, można byłoby wyróżniać jeszcze bardziej szczegółowo, np. kryzys żywnościowy, wodny, energetyczny, ale tutaj poprzestańmy na tych dziesięciu warstwach, bez przykładania nadmiernej wagi do kolejności wyliczenia. Ze względu na istotną odmienność uwarunkowań i procesów w każdej warstwie, bezpośrednie przyczyny wywołania i narastania kryzysu są odmiennej natury, ale oddziaływują wzajemnie i mogą mieć wspólną przyczynę pierwotną. Innymi sposobami trzeba też zabiegać o przezwyciężenie kryzysu w poszczególnych obszarach, bez zapominania jednak o oddziaływaniach wzajemnych.
Mając na uwadze powyższy model, można na tym modelu już bardziej konkretnie mówić np. o stanie gospodarki światowej, czy środowiska przyrodniczego w warunkach ogólnego kryzysu oraz o prognozach na przyszłość. Ich poprawność w dużym stopniu zależy jednak od trafności odpowiedzi, choćby hipotetycznych, na niepopularne pytania o rzeczywiste przyczyny kryzysu w każdej warstwie, o możliwości ich wyeliminowania oraz o sposoby przezwyciężenia kryzysu. Taką najbardziej uproszczoną odpowiedzią jest stwierdzenie, że podstawową i powszechną przyczyną tych kryzysów jest kryzys człowieka; demoralizacja i niekompetencja części ludzi działających w tych obszarach, szczęśliwie nie wszystkich.
Prof. dr hab. Włodzimierz Bojarski
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.