Globalny system bankowy, oparty na opcjach, jest niestabilny. Dowodzą tego cyklicznie następujące kryzysy oraz aktualne statystyki obrazujące stopień rosnącego zagrożenia światowego ładu gospodarczego kolejną katastrofą finansową.
Po stu latach od utworzenia Fed-u, amerykańskiego banku centralnego opartego na kartelu prywatnych banków, widać już wyraźnie, że nie wywiązuje się on należycie z zadania stabilizowania światowych gospodarek, czego dowodem jest eskalacja globalnych nierówności i wynikających stąd konfliktów. Zamiast bogacić społeczeństwo, prywatny kartel bankowy bogaci sam siebie.
Ekonomista niemiecki Helmut Creutz oblicza, że skumulowany udział odsetek od kredytów w cenie finalnej produktów wynosi 40%, a w niektórych sektorach gospodarki, jak budownictwo, sięga nawet 70%. Wynika z tego, że lwią część korzyści wynikających z unowocześnienia gospodarek przejmuje właśnie sektor finansowy w postaci horrendalnych wynagrodzeń managerów kredytu i opcji oraz zysków właścicieli banków oraz instytucji satelickich.
Jeśli chodzi o rynek pieniądza, to obejmuje on zarówno pieniądz państwowy w postaci banknotów i bilonu NBP w obrocie (M0), jak i “pieniądz” prywatny w postaci kredytu generowanego w ramach rezerwy cząstkowej, czyli przy niewielkim udziale własnego kapitału banków. Obydwu rodzajów pieniądza nie da się rozróżnić, gdy już jest on na rynku, a relacja jednego do drugiego w obrocie gospodarczym jest trudna do uchwycenia drogą indukcyjną.
Pozostaje metoda dedukcyjna, aby oszacować stosunek ilościowy obydwu rodzajów pieniądza w gospodarce – państwowego i prywatnego. Zakładając przeciętną emisję pieniądza bazowego NBP na poziomie 136 mld zł, PKB w wysokości 1620 mld zł, prędkość obrotu złotówki 7obr/rok i 3-krotny mnożnik liczby transakcji w stosunku do PKB, uzyskujemy następujące wyliczenie:
Ilość transakcji w gospodarce: 3 x 1,620 = 4,860 mld zł
Ilość pieniądza obsługującego te transakcje: 4,860 / 7 = 694 mld zł
Emisja państwowa (wspólnotowa): 136 mld zł (20%)
Emisja prywatna: 694 – 136 = 558 mld zł (80%)
Z powyższej dedukcji wynika, że udział państwa polskiego w emisji pieniądza wynosi obecnie 20% przy emisji gotówki w wysokości 136 mld zł. Moja propozycja obejmuje zwiększenie tego udziału do 40% w okresie jednej kadencji parlamentu.
Polegałoby to na dodatkowej emisji przez NBP 136 mld zł przeznaczonych na 95-procentową gwarancję waluty lokalnej. Dotacja obywatelska przekazywana by była bankom municypalnym proporcjonalnie do liczby obsługiwanych przez ten bank kont obywatelskich.
Wstępem do tego kroku powinien być eksperyment lokalny, przeprowadzony w wytypowanym mieście bądź powiecie, powołania banku municypalnego i wyposażenia go w fundusz obywatelski w kwocie wynikającej z pomnożenia planowanej emisji (136 mld zł / 36 mln obywateli przebywających w kraju = 3,780 zł na jednego obywatela) przez liczbę mieszkańców regionu, w którym będzie prowadzony ten eksperyment. Np. dla miasta z 50 tys. mieszkańców fundusz ten wyniósłby 3,780 zł/os x 50,000 osób = 189 mln zł, a ilość wyemitowanego pieniądza gwarantowanego tym funduszem wyniosłaby 189 mln zł/0,95 = 199 mln jednostek równoważnych złotemu. Na jednego obywatela przypadałaby zatem kwota emisji waluty lokalnej w wysokości 3980 jednostek
Konta w walucie lokalnej byłyby obsługiwane przez bank municypalny i odpowiadały PESELom wszystkich osób mieszkających w rejonie eksperymentu, także dzieci.
Waluta lokalna podlegałaby wymianie bankowej na złotówki w relacji 95 groszy za jednostkę lokalnej waluty, co dla osoby wymieniającej oznaczałoby 5-procentową stratę przy wymianie. Wymiana waluty lokalnej podlegałaby karencji, tzn można by ją wymienić na złote po upływie okresu karencyjnego wynoszącego 1 rok od pełnej emisji.
Po minięciu okresu karencyjnego waluta lokalna zachowywała ważność, więc można by jej nie wymieniać na złote, tylko dalej się nią posługiwać w komplementarnym obiegu gospodarczym.
Status uczestnika lokalnej wymiany, poza indywidualnymi mieszkańcami, mogłyby także uzyskiwać małe lokalne firmy. Obrót walutą lokalną byłby zwolniony z CIT, PIT i VAT, a jedynie obciążony lokalnym podatkiem gromadzkim – obrotowym (kaskadowy) – liczonym od każdej transakcji prowadzonej za pomocą lokalnej waluty i pobieranym automatycznie.
Emisję obywatelskiej dywidendy w walucie lokalnej można rozłożyć w czasie na okres 1 roku. Może ona być realizowana ratami miesięcznymi, a najlepiej tygodniowymi. Dzięki rozlożeniu wypłat na raty można będzie lepiej zbadać dynamikę emisji waluty lokalnej w powiązaniu z wpływami do kasy samorządu. W ramach zintegrowanego programu badawczego można też zbadać podstawowe parametry gospodarcze związane z tą innowacją społeczną, jak prędkość obiegu waluty lokalnej czy wzrost aktywności gospodarczej w regionie, wyrażony łącznie w walucie lokalnej i złotówkach.
Uchwałą władz miejskich waluta lokalna powinna być akceptowana przy zapłacie lokalnych podatków, tak aby władze samorządowe mogły zawierać kontrakty z lokalnymi wykonawcami robót publicznych, płacąc im w całości lub w części walutą lokalną, uzyskaną z tych wpływów.
Warszawa, 22.10.2015
Krzysztof Lewandowski
krzysztofjanlewandowski@gmail.com
Referat wygłoszony na Konferencji pt. „PIENIĄDZ PRACA I WŁASNOŚĆ. Od Staszica, przez Wieleżyńskiego, Zdziechowskiego i co dalej…” w dniu 22 października 2014 r. w Warszawie, zorganizowanej przez Krajową Radę Spółdzielczą, Stowarzyszenie Klub Inteligencji Polskiej i Warszawską Szkołę Zarządzania – Szkołę Wyższą.
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.