Nadal funkcjonujący w Polsce bankowy przywilej egzekucyjny bardzo często prowadzi do ruiny małe i średnie polskie przedsiębiorstwa popadające w długi, najczęściej z przyczyn obiektywnych, a nie z powodu gorszego zarządzania firmą. Konsekwencją tego są tragedie tak przedsiębiorców, ich rodzin, a także licznych osób zatrudnionych, które nagle tracą pracę.
Nie wiadomo dlaczego banki komercyjne w Polsce korzystają z wielu nienależnych im przywilejów, ale najbardziej wołający o pomstę do nieba jest bardzo wredny bankowy tytuł egzekucyjny. Ten superprzywilej działający prawem kaduka, ale, ale wciąż obowiązujący w naszym prawie, zezwala „uprzejmie” – wbrew narodowym interesom – zagranicznym bankom szybko i skutecznie egzekwować nie tylko sporne, ale również nieistniejące roszczenia, jeśli tylko chciwi bankowi prawnicy finansowi zechcą to „udowodnić”.
Takie brutalne działanie stawia klienta banku w niezwykle kłopotliwym położeniu, gdyż przerzuca na niego obowiązek wyłożenia kosztów postępowania sądowego oraz ciężar znalezienia dowodów, że takie zobowiązania nie istnieją… Ale zdarza się nader często tak, że sponiewierany dłużnik po prostu nie zdąży podjąć czynności obronnych, kiedy egzekucja w oparciu o bankowy przywilej egzekucyjny zostaje przeprowadzona, szybko, sprawnie i … bezboleśnie dla zarządów banków, a wielu przedsiębiorców do upadłości…
W konsekwencji usłużni prawnicy dostają stosowną premię, zaś do kasy państwa nie wpłyną podatki, co powinno zaniepokoić nie tylko ministra finansów, ale także ministra gospodarki i panią premier…A to jest duża kasa na różne, ambitne potrzeby polskiego rządu. Pragnę tym członkom rządu uświadomić rozmiar i grozę sytuacji, jakiej zdają się nie dostrzegać…
Otóż dziwnym zbiegiem okoliczności bankowy tytuł egzekucyjny może być wystawiony przeciwko każdemu kredytobiorcy, co potwierdzają statystyki. Jeśli jeszcze 15 lat temu banki zagraniczne, hasające sobie po jeszcze prawie przedkolonialnej Polsce, wystawiały ponad 100 tys. bankowych tytułów egzekucyjnych każdego roku, to ostatnie informacje mówią o więcej niż milionie takich grabieży egzekucyjnych. Polecam aktywistom ekonomicznym Platformy Obywatelskiej i PSL, radnym, posłom – którzy już rychtują się do wyścigu o kolejną kadencję – aby pilnym projektem ustawy pozbawiającym komercyjne banki takich nienależnych im przywilejów pomogli polskim przedsiębiorcom i fachowcom zatrudnionych w ich firmach. Można pilną ścieżką legislacyjną jeszcze w tej kadencji uratować wiele polskich przedsiębiorstw i wzmocnić tym samym budżet naszego państwa. Wtedy w tle … widać kolejną waszą kadencję w Sejmie.
Pozwólcie szlachetni polscy parlamentarzyści, że Wam przypomnę iż od czasów starożytnych najważniejsze, czyli kardynalne zasady prawa wykluczają samosąd w egzekwowaniu roszczeń, oraz przyjmują, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Do żelaznych kanonów, dobrych sprawiedliwych obyczajów należy zasada, że wierzyciel zamierzając egzekwować swoją wierzytelność musi uprzednio udowodnić jej istnienie przed niezawisłym sądem, a jeśli to mu się uda, to może na podstawie wyroku zrealizować swoje roszczenie. Przypuszczam, że aktualny marszałek Sejmu, światowiec, Radek Sikorski dobrze wie, że w żadnym z krajów na świecie banki nie mają takiego przywileju egzekucyjnego jak w Polsce i nie ma żadnych wiadomości, żeby z tego powodu poupadały. Banki bez przywileju egzekucyjnego w trybie pilnym – dzięki swoim prawnikom – szybko by się nauczyły, jak bezpiecznie udzielać kredytów.
Jeśli chcecie panowie posłowie, ze światowym bywalcem marszałkiem Sikorskim na czele, aby dla Waszej inicjatywy – per saldo wzmacniając narodowy budżet – przybyło więcej argumentów, to skontaktujcie się z wybitnym znawcą tematu, prof. dr Andrzejem Janiakiem, wykładowcą na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Prof. A. Janiak jest specjalistą z dziedziny prawa cywilnego, bankowego, handlowego oraz prawa papierów wartościowych. Napisał słynną w kręgach finansistów, ekonomistów i uczonych w prawie, monografię zatytułowaną – nomen omen – „Przywileje bankowe w prawie polskim”.
Zbierając materiały do tego felietonu natrafiłem na fundamentalną dla sprawy informację. Otóż polski Sąd Najwyższy ocenił szczególne uprawnienia egzekucyjne banków jako anomalie w stosunku do prawodawstwa zagranicznego. I co? I nic ! Żaden z polskich rządów, ani Waldemara Pawlaka, ani Jerzego Buzka, ani Leszka Millera, ani Jarosława Kaczyńskiego, ani Donalda Tuska, ani Ewy Kopacz, ani żaden z ich ministrów finansów, nie podjął próby, aby zmienić to rujnujące polskich przedsiębiorców bandyckie prawo…
Jerzy Wojciewski
Zarówno podczas egzekucji administracyjnej jak i sądowej, banki dokonują blokady na wszystkich rachunkach bankowych dłużnika do wysokości egzekwowanej kwoty, nawet jeżeli na jednym rachunku znajdują się wystarczające środki na pokrycie długu.
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.