W ub. tygodniu na Konferencji o Zwalczaniu Terroryzmu i Religijnego Ekstremizmu w Damaszku [Syria], Gordon Duff wygłosił istotne historyczne przemówienie, które wywołało fale szoku na świecie.
Gordon Duff był członkiem delegacji Veterans Today, która podróżowała do Damaszku i była w konsultacji z Zarządem VT i innymi podobnie myślącymi ze wspólnoty militarnej i wywiadowczej.
Przemówienie Gordona Duffa szybko zmieniło fokus całej konferencji i teraz wywołuje fale szoku na świecie w różnych służbach dyplomatycznych, militarnych i wywiadowczych.
Dlaczego jego przemówienie jest historyczne? Z wielu powodów. Jest to pierwsze przemówienie w historii amerykańskiego „niedziałającego” zespołu wywiadu, które dało odprawę wojskową publiczności tego typu, w tym, liderzy militarni rożnych sił plemiennych z Libanu, Syrii, Iraku, razem z rosyjską delegacją i wielu innymi z całego świata.
Gordon Duff jest weteranem Marynarki Wojennej USA. Walczył w Wietnamie. Obecnie jest inwalidą wojennym. Był dyplomatą ONZ i negocjatorem w sprawach obrony. Jest znanym komentatorem radiowym i telewizyjnym włącznie z telewizją Al Jazeera, ekspertem od spraw wojskowych i obronnych. Jego opinie są szeroko publikowane przez serwisy informacyjne na całym świecie.
Który amerykański generał zostawił w Iraku duże zapasy broni ciężkiej i amunicji dla mającej się wkrótce pojawić ISIS-ISIL-Daish?
ISIS znana także jako ISIL, Daish, Al Qaeda wersja 2, lub Al CIA Duh wersja 2. – Jak taka grupka mogła rozrosnąć się tak szybko i natychmiast stać się tak dobrze uzbrojoną i bezkarną?
Ale co ważniejsze, Duff, wybitny międzynarodowy konsultant ds. wywiadu i bezpieczeństwa, zidentyfikował przyczynę dysfunkcjonującego zaangażowania USA w Iraku i Syrii i prawdziwy powód ISIS-Daish.
Przemówienie Duffa natychmiast zmieniło cały ton konferencji i zwróciło jej uwagę na bardzo praktyczny temat prawdziwych przyczyn ISIS-Daish. Natychmiast przeniosło fokus z teoretycznych dyskusji o terroryzmie i ekstremizmie, na poziom praktyczny – kto za to odpowiada i dlaczego.
- Duff po raz pierwszy tak publicznie w prostych słowach przedstawił prawdziwą przyczynę ISIS-Daish i to ujawnienie, przez tak bardzo wiarygodnego profesjonalisty teraz wywołuje szok na całym świecie.
Duff oświadczył, że teraz jest zbyt wielu którzy zmarli mówiąc wyraźnie, że nadszedł czas dzielenia się kluczowymi hipotezami w oparciu o sygnały wywiadu.
To co się dzieje w Iraku i Syrii z ISIS to nie terroryzm, to po prostu zbrodnia. Jest to dzieło międzynarodowej zbrodniczej kabały która zdobyła kontrolę nad amerykańskim Kongresem.
Zbrodniczą kabałę Duff zidentyfikował jako Izraelczyków i powiedział, że jest to światowa zbrodnia na nigdy wcześniej niespotykaną skalę.
Duff wyjaśnił w jaki sposób decyzja o Citizens United Sądu Najwyższego umożliwiła magnatowi z zorganizowanej przestępczości amerykańsko-izraelskiej, działającemu z Makao – Sheldonowi Adelsonowi, zasadniczo kupić kontrolę nad obu: Izbą i Kongresem w ostatnich wyborach, jak Kongres dostał się pod kontrolę międzynarodowego syndykatu zbrodni, który specjalizuje się w handlu ludźmi i narkotykami.
Duff zidentyfikował również amerykańskich generałów McInerney’a i Vallely’ego jako zaangażowanych w organizację Daisch, razem z sen. Johnem McCainem.
Wskazał, że sekretarz obrony Chuck Hagel [zrezygnował] uniemożliwił amerykańskie bombardowanie Syrii w odpowiedzi na gazowy atak fałszywej flagi w Aleppo.
Poniżej przemówienie Gordona Duffa:
YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=jE2_qmlKFVU
Teraz dla każdego powinno być jasne, że utworzenie ISIS-Daish nastąpiło nie z powodu terroryzmu – ale bezprawnego wpływu na amerykański system polityczny ulokowanego w Izraelu syndykatu zbrodni, w którym grupę wewnątrz Kongresu, wojskową i wywiadowczą wmanipulowano we wsparcie utworzenia ISIS-Daish.
Za: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/historyczne-przemowienie-w-damaszku-szokuje-swiat-fragment-2014-12
———————————————————————–
DŁUGA I HANIEBNA HISTORIA AMERYKAŃSKIEGO TERRORYZMU
To oficjalne: Stany Zjednoczone to największe państwo terrorystyczne na świecie i co ciekawe, są z tego dumne.
Tak powinien brzmieć nagłówek artykułu opublikowanego 15 października w New York Times, który nieco uprzejmiej zatytułowano „Badanie dostarczanej pomocy budzi sceptycyzm wobec pomagania syryjskim rebeliantom”. Artykuł informuje o opinii CIA na temat efektywności ostatnich tajnych operacji USA. Zdaniem Białego Domu, niestety, przynoszą one zbyt mało sukcesów, w związku z czym trzeba przemyśleć na nowo politykę zagraniczną…
W artykule cytowany jest prezydent Barack Obama, który miał poprosić CIA o ocenę, by znaleźć przypadki „finansowania i dostarczania broni siłom antyrządowym, które przyniosły konkretne korzyści. Nie było ich wiele”. Obama ma zatem podstawy, by ograniczyć zaufanie do takich wysiłków.
Pierwszy akapit tekstu z Timesa przytacza trzy przykłady „niejawnej pomocy”: Angolę, Nikaraguę i Kubę. W każdym z tych przypadków w rzeczywistości USA przeprowadziły operację terrorystyczną na dużą skalę.
Angola została zaatakowana przez RPA, które – zdaniem Waszyngtonu – broniły się przed „jedną z najgroźniejszych terrorystycznych grup na świecie”, to jest Afrykańskim Kongresem Narodowym. Było to w roku 1988. Wtedy administracja Reagana była praktycznie jedynym sojusznikiem władz RPA. Naruszała nawet sankcje nałożone przez Kongres by zwiększyć obroty handlowe z południowo-afrykańskim sojusznikiem.
Waszyngton dołączył do RPA w dostarczaniu wsparcia dla terrorystycznych bojówek partii UNITA kierowanej przez Jonasa Savimbi w Angoli. Waszyngton kontynuował wsparcie nawet po tym jak Savimbi poniósł porażkę w wolnych i uważnie monitorowanych wyborach a RPA udzielała pomocy dla niego.
Zdaniem ambasadora Wielkiej Brytanii w Angoli Marracka Gouldinga, Savimbi był „potworem, którego żądza władzy [a przede wszystkim – wierne wykonywanie planów swoich mocodawców – admin] przyniosła niewyobrażalne cierpienia jego krajowi”.
Konsekwencje były straszliwe. Badania ONZ z 1989 r. szacowały, że liczba ofiar śmiertelnych, działań wspieranych przez RPA w krajach sąsiednich, wyniosła 1.5 miliona abstrahując od tego, co działo się w samej Afryce Południowej. W końcu, dzięki pomocy sił kubańskich udało się odeprzeć południowo-afrykańskich agresorów i zmusić ich do wycofania z Namibii. Tylko USA samotnie wspierały Savimbiego.
Na Kubie, po klęsce inwazji w Zatoce Świń z 1961 r., prezydent John F. Kennedy rozpoczął morderczą i destrukcyjną kampanię przeniesienia na wyspę „koszmarów świata” jak określił to jeden z bliskich współpracowników JFK, historyk Arthur Schlesinger – autor na wpół oficjalnej biografii Roberta Kennedy’ego, któremu powierzono odpowiedzialność za prowadzenie brudnej wojny.
Postępowanie wobec Kuby było okrutne. Zgodnie z planem – kulminacją kampanii terroru miał być wybuch powstania w październiku 1962 r. które miała zwieńczyć amerykańska inwazja. Obecnie naukowcy są zdania, że było to jednym z powodów, dla którego Chruszczow rozmieścił na Kubie rakiety inicjując kryzys, który niebezpiecznie zbliżył świat do wojny atomowej. Ówczesny amerykański sekretarz obrony Robet Mc-Namara przyznał, że gdyby był przywódcą kubańskim „spodziewałby się amerykańskiej inwazji”.
Amerykańskie ataki terrorystyczne wymierzone w Kubę, trwały przez ponad 30 lat. Oczywiście, wiele kosztowały one Kubańczyków. Świadectwa ofiar o których mało kto słyszał w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy zostały przedstawione w książce kanadyjskiego badacza Keitha Bolendera zatytułowanej „Głosy z drugiej strony. Ustna historia terroryzmu wymierzonego w Kubę” [Voices From the Other Side: An Oral History of Terrorism Against Cuba] wydanej w 2010 r.
Na długą brudną wojnę nakłada się miażdżące embargo gospodarcze, które trwa do dziś mimo sprzeciwu świata. 28 października ONZ po raz dwudziesty trzeci poparła „konieczność zakończenia gospodarczej, handlowej i finansowej blokady nałożonej na Kubę przez Stany Zjednoczone”. Za głosowało 188 państw. Przeciw – dwa [USA i Izrael] a trzy państwa Oceanii całkowicie zależne od Stanów Zjednoczonych wstrzymały się od głosu.
Obecnie, nawet na szczytach władzy w USA, można dostrzec sprzeciw wobec embarga, gdyż „nie jest już ono skuteczne”. Francuski badacz Salim Lamrani opisał koszty jakie ponoszą w związku z nim Kubańczycy w wydanej w 2013 r. książce „Wojna ekonomiczna przeciwko Kubie”.
O Nikaragui nie trzeba nawet wspominać. Brudna wojna Reagana, przeciwko temu krajowi, została potępiona przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości który nakazał Stanom Zjednoczonym przerwanie „niezgodnego z prawem użycia siły” i wypłacenie znacznych odszkodowań. Waszyngton odpowiedział eskalacją konfliktu i zawetowaniem w 1986 r. rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającej wszystkie kraje członkowskie – tj. USA – do przestrzegania prawa międzynarodowego.
Inny przykład terroryzmu niedługo doczeka się upamiętnienia w swoją 25 rocznicę. 16 listopada 1989 roku szwadrony śmierci armii Salwadoru zbrojone i szkolone przez USA zamordowały sześciu jezuitów. A na rozkaz dowódców wojskowych żołnierze wkroczyli na teren jezuickiej uczelni po to, by zabić księży i świadków zbrodni a w tym gospodynię ich mieszkania i jej córkę.
Wydarzenie to było kulminacją terrorystycznej wojny, którą USA prowadziły w latach osiemdziesiątych w Ameryce Środkowej. A jej efekty, widać do dziś w medialnych raportach o „nielegalnych imigrantach” uciekających również przed konsekwencjami tej rzezi i deportowanych z USA do swoich zrujnowanych ojczyzn.
Wiadomo już jak działania Stanów Zjednoczonych pomogły w rozprzestrzenieniu się dżihadyzmu [sterowanego przez syjonistów – T.K.] z małego skrawka Afganistanu na większą część świata.
Budzącą obecnie największą grozę twarzą dżihadyzmu jest Państwo Islamskie, które swój morderczy „kalifat” ustanowiło na obszarach Syrii i Iraku.
”Uważam, że Stany Zjednoczone są jednymi z głównych twórców tej organizacji” mówi były analityk CIA Graham Fuller, znany komentator spraw bliskowschodnich. „USA nie zaplanowały powstania ISIL” dodaje, „ale ich destrukcyjne interwencje na Bliskim Wschodzie i wojna w Iraku, były najważniejszymi przyczynami powstania tej grupy”.
Możemy do tego dopisać największą kampanię terrorystyczną świata: poparty przez Obamę projekt fizycznej eliminacji „terrorystów” na całym świecie. „Czynnik rozgoryczenia” generowany przez tę operację realizowaną za pomocą dronów i sił specjalnych nie wymaga komentarza.
Na powyższe działania nie sposób spoglądać bez poczucia grozy.
Noam Chomsky
Za: http://xportal.pl/?p=17326
———————————————————————
Ten film powinien obejrzeć każdy Polak: “Imperium Zła” – https://www.youtube.com/watch?v=XK6oV5BBOeo