Zgodnie z panującą mądrością na Zachodzie za kryzys na Ukrainie można obwiniać niemal, że wyłącznie rosyjską agresję. Zgodnie z argumentem, Prezydent Rosji Władimir Putin, przyłączając Krym spełnia zarazem długoletnie pragnienie reanimowania imperium sowieckiego, i może w końcu pójść po resztę Ukrainy, a także zagarnąć inne kraje Europy Wschodniej. W tym świetle, obalenia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w lutym 2014 wyraźnie dostarcza pretekstu Putinowi, do podjęcia decyzji, na wydanie rozkazu siłom rosyjskim, do przejęcia części Ukrainy.
Ale to wyliczenie jest złe: Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy dzielą większość odpowiedzialności za kryzys. Sedno kłopotów jest rozszerzenie NATO, centralnym elementem szerszej strategii przeniesienia Ukrainy z orbity Rosji i zintegrowanie jej z Zachodem.
Jednocześnie, rozszerzenie UE na wschód i wsparcie Zachodu dla ruchu na rzecz demokracji na Ukrainie – począwszy od pomarańczowej rewolucji w 2004 roku – były też krytycznymi elementami. Od połowy lat 1990, rosyjscy przywódcy zdecydowanie byli przeciwni rozszerzeniu NATO, wyrażając się jasno w ostatnich latach, że nie będą stać bezczynnie, podczas gdy ich strategicznie ważny sąsiad zamienił się w zachodnią twierdzę. Dla Putina, nielegalne obalenie demokratycznie wybranego i prorosyjskiego prezydenta Ukrainy – co słusznie opatrzył mianem “zamachu stanu” – był definitywnym końcem. Putin odpowiedział, biorąc Krym,- półwysep, co do którego miał obawy, że stanie się czynnym „gospodarzem” bazy morskiej NATO, aby zdestabilizować Ukrainę, aż porzuci swoje wysiłki po to, aby złączyć się z Zachodem.
Odparcie Putina nie powinno dziwić. W końcu, Zachód był na „przedsionku” Rosji grożąc jej podstawowym interesom strategicznym, punkt który Putin wielokrotnie i dobitnie podkreślał. Elity w Stanach Zjednoczonych i Europie są zaskoczone przez wydarzenia tylko dlatego, że przypisali się do wadliwego widzenia polityki międzynarodowej. Mają tendencję do przekonania, że logika realizmu posiada niewielkie znaczenie w XXI wieku i że Europa może być w całości i bezpłatnie na podstawie takich liberalnych zasad, jak rządy prawa, współzależności gospodarczej i demokracji.
Ale ten wspaniały program nie wyszedł na Ukrainie. Kryzys pokazuje, że Realpolitik pozostaje istotna – i stwierdza, że kraje które to ignorują robią to na własne ryzyko. USA i europejscy przywódcy po omacku próbują włączyć Ukrainę do swojej twierdzy na granicy zachodniej Rosji. Teraz te konsekwencje zostały obnażone, byłoby jeszcze większą pomyłką kontynuować tę wstrętną politykę.
USA i europejscy przywódcy po omacku próbują włączyć Ukrainę do swojej twierdzy na granicy zachodniej Rosji.
ZACHODNI AFRONT
W momencie jak zimna wojna dobiegła końca, sowieccy przywódcy preferowali pozostanie nienaruszonych sił amerykańskich NATO w Europie, układ ten myśleli, pozwoli na utrzymanie zjednoczonych – pokojowych Niemiec. Ale oni i ich rosyjscy następcy nie chcieli aby NATO rozszerzać, i aby stawało się coraz większe, to też zakładali, że zachodni dyplomaci rozumieją ich intencje. Administracja Clintona ewidentnie myślała inaczej, w połowie lat 1990, zaczął się nacisk aby NATO powiększyć.
Pierwsza runda rozszerzenia NATO miała miejsce w 1999 roku w – Czechach, na Węgrzech i Polsce. Druga zaś już w 2004 roku gdzie wliczono; Bułgarię, Estonię, Łotwę, Litwę, Rumunię, Słowację i Słowenię.
Moskwa od samego początku skarżyła się gorzko. Na przykład: podczas kampanii bombardowania NATO w 1995 przeciwko bośniackim Serbom, prezydent Rosji Borys Jelcyn powiedział: “To jest pierwszy znak tego, co może się zdarzyć, gdy NATO podchodzi aż do granic Federacji Rosyjskiej. … Płomień wojny może wybuchnąć w całej Europie “
Ale Rosjanie byli zbyt słabi w tym momencie, aby powstrzymać parcie NATO na Wschód – Które w każdym razie, nie wyglądało tak groźne, ponieważ żaden nowy członek nie dzielił granicy z Rosją, za wyjątkiem maleńkich krajów bałtyckich.
Wtedy NATO zaczęło szukać dalszej ekspansji na wschód. W kwietniu 2008 w trakcie spotkania na szczycie w Bukareszcie, Sojusz rozważał przyznanie członkowstwa Gruzji i Ukrainie. Administracja George’a W. Busha była za przystąpieniem tych państw, natomiast Francja i Niemcy sprzeciwiły się takiemu ruchowi w obawie, że będzie on nadmiernym antagonizowaniem Rosji. W końcu, członkowie NATO osiągnęli kompromis: sojusz nie miał rozpocząć formalnego procesu prowadzącego do członkostwa, ale wydał oświadczenie popierające aspiracje Gruzji i Ukrainy śmiało stwierdzające: “kraje te staną się członkami NATO.”
Moskwa jednak nie postrzegała wyników jako kompromisu. Aleksander Gruszko, zajmujący stanowisko wiceministra spraw zagranicznych Rosji, powiedział: “członkostwo Gruzji i Ukrainy w sojuszu jest sporym błędem strategicznym, które mają bardzo poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa ogólnoeuropejskiego.” Putin utrzymuje, że przyznanie tych dwóch krajów do NATO stanowi “bezpośrednie zagrożenie ” dla Rosji.
Jedna z rosyjskich gazet doniosła, że Putin, podczas rozmowy z Bushem, w “bardzo przejrzysty sposób dał do zrozumienia, że jeśli Ukraina została przyjęta do NATO, to przestanie istnieć.”
Inwazja Rosji na Gruzję w sierpniu 2008 roku powinna rozwiać wszelkie pozostałe wątpliwości co do ustaleń i determinacji Putina, aby zapobiec Gruzji i Ukrainie przystąpienia do NATO. Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, który był głęboko zaangażowany doprowadzeniem swojego kraju do NATO, zdecydował się w lecie 2008 roku do ponownego scalenia dwóch separatystycznych regionów, Abchazji i Osetii Południowej. Ale Putina staraniem było utrzymać Gruzję słabą, podzieloną – i poza zasięgiem NATO. Po wybuchu walk między rządem Gruzji i separatystami Południowej Osetii, rosyjskie siły przejęły kontrolę nad Abchazją i Osetią Południową. Moskwa pokazała co potrafi, osiągając swój cel. Jednak pomimo tego wyraźnego ostrzeżenia, NATO nigdy publicznie nie porzuciło swojego zamiaru doprowadzenia Gruzji i Ukrainy do sojuszu, uwieńczonego ponownie rozszerzeniem kontynuacji marszu naprzód. Albania i Chorwacja, stają się nowo pozyskanymi członkami w 2009 roku.
UE, również maszeruje na wschód. W maju 2008 roku, zaprezentowała inicjatywy Partnerstwa Wschodniego, program wspierania dobrobytu w krajach takich jak Ukraina i włączania ich do gospodarki UE. Nic dziwnego, że rosyjscy przywódcy patrzyli na plan jako wrogo nastawionego do interesów swojego kraju. W lutym, przed zmuszeniem Janukowycza do opuszczenia urzędu, rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oskarżył UE o próby utworzenia “strefy wpływów” w Europie Wschodniej. W oczach rosyjskich przywódców, rozszerzenie UE jest zasłoną dla rozszerzenia NATO.
Ostatecznym narzędziem Zachodu do odcięcia Kijowa od Moskwy były starania przenoszenia zachodnich wartości i promowanie demokracji na Ukrainie jak i w innych państwach poradzieckich, plan, który często wiąże się z finansowaniem prozachodnich osób i organizacji.
Victoria Nuland,- amerykański asystent sekretarza stanu do spraw Europy i Eurazji stwierdza, że od 1991 roku według szacowanych w grudniu 2013, Stany Zjednoczone zainwestowały ponad 5 miliardów dolarów, aby pomóc Ukrainie osiągnąć “przyszłość, na jaką zasługuje.”
W ramach tego wysiłku, rząd USA finansował National Endowment for Democracy; Non-profit, fundację która sfinansowała ponad 60 projektów mających na celu wspieranie społeczeństwa obywatelskiego na Ukrainie, a prezydent Neda, Carl Gershman, nazwał ten kraj “Największą nagrodą.”
Po wygraniu przez Janukowycza wyborów prezydenckich na Ukrainie w lutym 2010 roku, NED postanowił podważać jego cele, a więc zwiększył wysiłki w celu wspierania opozycji i wzmocnienia instytucji demokratycznych w tym kraju.
Kiedy rosyjscy przywódcy patrzyli na inżynierię społeczną Zachodniej Ukrainy, martwili się, że ich kraj może być następnym. I takie obawy są prawie nie bezpodstawne. We wrześniu 2013 r Gershman napisał w The Washington Post “, wybór Ukrainy, aby dołączyć do Europy przyspieszy upadek ideologii rosyjskiego imperializmu, który Putin reprezentuje.” Dodał: “Rosjanie też stoją przed wyborem, a Putin może się znaleźć na straconym końcu nie tylko w bliskiej zagranicy, ale w samej Rosji. “
POWODUJĄC KRYZYS
Wyobraźmy sobie, amerykańskie oburzenie, gdyby Chiny zbudowały imponujący sojusz wojskowy i starały się przyłączyć: Kanadę i Meksyk.
Potrójny pakiet Zachodniej polityki – rozszerzenie NATO, rozszerzenie UE i promocji demokracji – dodał oliwy do ognia wyczekując eksplozji.
Lont został zapalony w listopadzie 2013 roku, gdy Janukowycz odrzucił dużą umowę gospodarczą, którą negocjował z UE i w zamian zgodził się na kontrofertę Rosyjską wartości 15mld dolarów.
Decyzja ta doprowadziła do antyrządowych demonstracji, które przybrały w ciągu kolejnych trzech miesięcy, i do połowy lutego doprowadziły do śmierci około stu demonstrantów. Zachodni emisariusze pospiesznie polecieli do Kijowa, aby rozwiązać kryzys. W dniu 21 lutego, rząd i opozycja zawarły umowę, która pozwoliła Janukowyczowi pozostać u władzy do czasu aż odbędą się nowe wybory. Ale natychmiast się rozpadła, a Janukowycz uciekł do Rosji, na następny dzień. Nowy rząd w Kijowie był prozachodni i antyrosyjski do rdzenia, oraz zawierał czterech przedstawicieli wysokiej rangi, którzy legalnie mogą być nazwani jako neofaszyści.
Chociaż pełny zakres zaangażowania USA jeszcze nie wyszedł na jaw, oczywistym jest, że Waszyngton poparł zamach stanu. Nuland i republikański senator John McCain wzięli udział w antyrządowych demonstracjach i Geoffrey Pyatt, ambasador USA na Ukrainie, ogłosił po obaleniu Janukowycza, że był to “dzień który w książkach przejdzie do historii.” Jak przecieki nagrań telefonicznych wykazały, Nuland poparła zmiany reżimu i chciała ukraińskiego polityka Arsenija Jaceniuka, by stał się premierem nowego rządu, którego był twórcą. Nic dziwnego, że Rosjanie wszelkich przekonań myślą, że Zachód odegrał rolę w obaleniu Janukowycza.
Dla Putina nadszedł czas działania, przeciwko Ukrainie i Zachodowi. Wkrótce po 22 lutym nakazał rosyjskiej armii podjęcie działań, celem odcięcia Krymu od Ukrainy, a wkrótce po tym, została ona włączona do Rosji. Zadanie okazało się stosunkowo łatwe, dzięki tysięcy rosyjskich żołnierzy stacjonujących w bazie marynarki wojennej w porcie krymskim – Sewastopolu. Krym również był łatwym celem, ponieważ Rosjanie stanowią mniej więcej 60 procent ludności. Większość z nich nie chciała wiązać się z Ukrainą.
Następnie Putin wywarł ogromną presję na nowy rząd w Kijowie, aby zniechęcić go od występowania wspólnie z Zachodem wobec Moskwy, i jasnym się zdaje, że chce zniszczyć Ukrainę jako funkcjonujące państwo, zanim pozwoli dopuścić do tego, by stała się bastionem Zachodu operującym na wyciągnięcie ręki od zachodniej Rosji. W tym celu, zapewnił on doradców, broń i dyplomatyczne wsparcie rosyjskich separatystów wschodniej Ukrainy, którzy pchają kraj w kierunku wojny domowej. Putin skomasował wielką armię na granicy z Ukrainą, grożąc inwazji, jeśli rząd będzie czynił starania unicestwienia buntowników. Również gwałtownie podniósł cenę gazu ziemnego, który Rosja sprzedaje Ukrainie, i zażądał zapłaty za jego ostatni eksport. Putin gra twardo.
DIAGNOZA
Działania Putina powinny być łatwe do zrozumienia. Ogromne połacie płaskiej ziemi, napoleońska Francja, Niemcy cesarskie i nazistowskie Niemcy, wszyscy te ziemie przekraczali by uderzyć w Rosje. Ukraina służy jako państwo buforowe o ogromnym znaczeniu strategicznym dla Rosji. Żaden rosyjski przywódca nie będzie tolerować wojskowego sojuszu z tym, który do niedawna był śmiertelnym wrogiem Moskwy a teraz wchodzącym do Ukrainy. Jak i też żaden rosyjski przywódca, nie będzie stać bezczynnie, podczas gdy Zachód pomaga tam zainstalować rząd, zdeterminowany integracją Ukrainy z Zachodem.
Waszyngtonowi może nie podoba się pozycja Moskwy, ale powinien zrozumieć logikę stojącą za nią. To jest geopolityka 101: wielkie mocarstwa są zawsze wrażliwe na potencjalne zagrożenia w pobliżu terytorium ich kraju. Po za tym wszystkim, Stany Zjednoczone nie tolerują odległych mocarstw rozmieszczających siły wojskowe w dowolnym miejscu na półkuli zachodniej, a tym bardziej na jej granicach. Wyobraźmy sobie oburzenie w Waszyngtonie, jeśli Chiny zbudowałyby imponujący sojusz wojskowy i starały by się aby Kanada i Meksyk były w nim. Logika na bok, rosyjscy przywódcy mówili swoim zachodnim partnerom w wielu sytuacjach, które uważają, że rozszerzenie NATO w Gruzji i na Ukrainie jest nie do przyjęcia, wraz z usilnym nawracaniem, i włączaniem tych krajów przeciw Rosji – wiadomość przesłana, po przez wojnę rosyjsko-gruzińska w 2008roku, również jest krystalicznie czysta.
Urzędnicy z USA i ich europejscy sojusznicy twierdzą, że starali się łagodzić rosyjskie obawy i że Moskwa powinna zrozumieć, że NATO nie ma zamiarów wobec Rosji.
Oprócz tego stale zaprzecza, że jego ekspansja miała na celu zablokować Rosję. Sojusz nigdy na stałe nie rozmieszczał sił wojskowych w swoich nowych państwach członkowskich. . W 2002 roku stworzył nawet organizacje o nazwie Rada NATO -ROSJA w celu wspierania współpracy. Aby dodatkowo łagodzić Rosję, Stany Zjednoczone w 2009 roku ogłosiły, że będzie wdrożenie nowego systemu obrony przeciwrakietowej na okrętach wojennych wód europejskich, przynajmniej na początku, a nie na terytorium Czech i Polski. Ale żaden z tych środków nie pracował; Rosjanie pozostali stanowczy, sprzeciwiając się rozszerzeniu NATO, zwłaszcza w Gruzji i na Ukrainie. I to Rosjanie, nie Zachód, który ostatecznie zdecydował, co liczy się jako zagrożenie dla nich.
Aby zrozumieć, dlaczego Zachód, zwłaszcza Stany Zjednoczone, nie rozumieją, że jej polityka wobec Ukrainy zdołała położyć podwaliny dla poważnego starcia z Rosją, trzeba cofnąć się do połowy 1990, kiedy administracja Clintona zaczęła opowiadać się za rozszerzeniem NATO. Eksperci wyprzedzali wiele argumentów za i przeciwko rozszerzeniu, ale nie było porozumienia, co robić. Na przykład, większość wschodniej emigracji europejczyków w Stanach Zjednoczonych i ich krewnych, silnie wspierały ekspansje, ponieważ chcieli aby NATO chroniło takie kraje jak Węgry i Polska. Kilku realistów również poparło politykę, ponieważ myśleli, że Rosja nadal potrzebuje być trzymana w szachu.
Ale większość realistów było przeciw ekspansji, w przekonaniu, że upada wielkie mocarstwo ze starzejącym się społeczeństwem i jednowymiarową gospodarką, które w rzeczywistości nie musi być kontrolowane. I bali się, że rozszerzenie NATO będzie tylko pobudzać Moskwę, zachęcając do powodowania problemów w Europie Wschodniej. George Kennan amerykański dyplomata wyartykułował tę perspektywę w 1998 w wywiadzie, zaraz po tym jak Senat USA zatwierdził pierwszą rundę rozszerzenia NATO. “Myślę, że Rosjanie będą stopniowo reagować bardzo negatywnie, a to wpłynie na politykę”, powiedział. “Myślę, że to tragiczna pomyłka. Nie było żadnego powodu do tego w ogóle. Nikt nikomu nie zagrażał, i dla nikogo innego nie było to groźne. “
Stany Zjednoczone i ich sojusznicy powinni porzucić plan uzachodniania Ukrainy i w zamian dążyć do neutralnego bufora.
Większość liberałów, z drugiej strony, preferowało rozszerzenie, w tym wielu kluczowych członków administracji Clintona. Wierzyli, że koniec zimnej wojny fundamentalnie przekształcił oblicze polityki międzynarodowej i że nowy, ład narodowy zastąpił logikę realistyczną, używaną do rządzenia Europą. Stany Zjednoczone to nie tylko “niezbędny naród”, jak go określiła sekretarz stanu Madeleine Albright; jest to również łagodny hegemon, a zatem mało prawdopodobne, aby być postrzeganym w Moskwie jako zagrożenie. Celem, w istocie było, aby cały kontynent wyglądał jak Europa Zachodnia.
I tak, Stany Zjednoczone i ich sojusznicy starali się promować demokrację w krajach Europy Wschodniej, wzrost współzależności gospodarczej między nimi, i osadzenie ich w instytucjach międzynarodowych. Po wygranej debacie w Stanach Zjednoczonych, liberałowie nie mieli wielkich trudności z przekonaniem swoich europejskich sojuszników do wspierania rozszerzenia NATO. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę przeszłe dokonania UE, Europejczycy byli bardziej przywiązani niż Amerykanie do myśli, że geopolityka już nie miała znaczenia i całościowy pakiet porządku liberalnego może utrzymywać pokój w Europie.
Tak dokładnie liberałowie zdominowali dyskurs na temat bezpieczeństwa europejskiego w pierwszej dekadzie tego wieku, że nawet jako sojusz przyjęto politykę otwartych drzwi wzrostu, ekspansji NATO w obliczu mało sprzeciwiającej się opozycji realistów. Liberalny światopogląd obecnie przyjmuje dogmaty wśród urzędników amerykańskich. W marcu, na przykład, prezydent Barack Obama wygłosił przemówienie na temat Ukrainy, w którym mówił o “wielokrotności ideałów”, które motywują polityki Zachodu i jak te ideały “są często zagrożone przez starszego, bardziej tradycyjnego widzenia władzy.” Sekretarz stanu John Kerry w odpowiedzi na kryzys Krymski odzwierciedla takie same perspektywy: “po prostu w dwudziestym pierwszym wieku nie można zachowywać się w XIX-wiecznym stylu, używając całkowicie zmyślonych powodów, które stają się pretekstem inwazji na inny kraj.”
W istocie obie strony działają według innych przepisów: Putin i jego rodacy stosują myślenie i działania, zgodnie z nakazami realizmu, natomiast ich zachodni partnerzy przylegają do idei liberalnych polityki międzynarodowej. Powoduje to, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy nieświadomie wywołali poważny kryzys na Ukrainie.
GRA WINNEGO
W tym samym 1998 w jednym z wywiadów, Kennan przewidział, że rozszerzenie NATO sprowokuje kryzys, po którym zwolennicy rozbudowy powiedzą: “a nie mówiliśmy zawsze, jacy są Rosjanie.” Jak na zawołanie, większość zachodnich urzędników portretowało Putina prawdziwym winowajcą w kłopotliwej sytuacji Ukrainy. W marcu, według The New York Times, kanclerz Niemiec Angela Merkel dała do zrozumienia, że Putin był irracjonalny, mówiąc Obamie, że był “w innym świecie”. Choć bez wątpienia Putin ma autokratyczne skłonności, nie ma dowodów które by wspierały, że jest niezrównoważony psychicznie. Wręcz przeciwnie: jest pierwszej klasy strategiem, który powinien być poważany i szanowany przez każdego, kto zaskarża go w polityce zagranicznej.
Inni analitycy twierdzą, bardziej przekonująco, że Putin żałuje, upadku Związku Radzieckiego i określa się go jako zdeterminowanego rozszerzenie granic Rosji. Według tej interpretacji, Putin, po zajęciu Krymu, jest teraz w trakcie badania sytuacji, aby sprawdzić, czy jest to właściwy moment na podbój Ukrainy, lub przynajmniej jego wschodniej części, a i w końcu zachować się agresywnie wobec innych krajów w sąsiedztwie Rosji. Dla niektórych w tym obozie, Putin reprezentuje współczesnego Adolfa Hitlera, a zawarcie jakiejkolwiek umowy z nim to nic innego jak powtórzenie błędu z Monachium. Tym sposobem, NATO musi przyznać, Gruzji i Ukrainie członkostwo, aby moc kontrolować Rosję przed jej dominacją nad sąsiadami, co z kolei zagraża Europie Zachodniej.
Argument ten patrząc z bliska, rozpada się przy ścisłej kontroli . Jeśli Putin i jego zwolennicy byliby zaangażowani w tworzenie większej Rosji, oznaki jego intencji powstały by na pewno przed dniem 22 lutego br., ale praktycznie nie ma dowodów, że chciał podbić Krym, dużo mniej jeszcze inne terytorium Ukrainy, przed tą datą. Nawet zachodni przywódcy, którzy popierali rozszerzenie NATO nie robili tego z obawy, że Rosja ma zamiary użycia siły wojskowej. Działania Putina na Krymie były dla nich całkowitym zaskoczeniem i wydaja się być one spontaniczną reakcją obalenia Janukowycza. Tuż potem, nawet Putin powiedział, że jest przeciwny krymskiej secesji, zanim szybko zmienił zdanie.
Poza tym, nawet gdyby chciała, Rosja nie ma możliwości, aby z łatwością zdobyć i zaanektować wschodnia Ukrainę, dużo mniej cały kraj. Około 15 mln osób – jedna trzecia ludności Ukrainy – żyje między Dnieprem, który przecina kraj, i granicę z Rosją. Zdecydowana większość z tych osób chce pozostać częścią Ukrainy, a na pewno chce się oprzeć rosyjskiej okupacji. Ponadto, przeciętna armia rosyjska, która pokazuje kilka znaków zmian w nowoczesny Wehrmacht, miałby niewielkie szanse pacyfikacji całej Ukrainy. Moskwa jest również słabo przygotowana do płacenia za kosztowną okupację; jej słaba gospodarka ucierpi jeszcze bardziej w obliczu wynikających sankcji.
Ale nawet jeśli Rosja mogłaby pochwalić sie potężną machiną wojskową i imponującą ekonomią, to nadal prawdopodobnie okaże się, że nie będzie w stanie z powodzeniem okupować Ukrainy. Wystarczy tylko brać pod uwagę doświadczenia radzieckich i amerykańskich armii w Afganistanie, doświadczenia USA w Wietnamie i Iraku oraz rosyjskiego doświadczenie w Czeczenii, aby przypomnieć, że okupacje wojskowe zazwyczaj kończą się źle. Putin z pewnością rozumie, że próba ujarzmienia Ukrainy będzie jak połykanie jeżozwierza. Jego reakcje na zdarzenia są defensywne, nie obraźliwe.
SPOSÓB NA WYJSCIE
Biorąc pod uwagę, że większość zachodnich przywódców nadal zaprzecza, że zachowanie Putina może być motywowane uzasadnionymi względami bezpieczeństwa, to tez nie jest zaskoczeniem, że próbowali to zmodyfikować poprzez podwojenie stawki istniejącej polityki i ukarać Rosję do czasu powstrzymania dalszej agresji. Chociaż Kerry utrzymuje, że “wszystkie opcje są otwarte”, ani Stany Zjednoczone, ani ich sojusznicy z NATO nie są przygotowani do użycia siły w celu obrony Ukrainy. Zachód opiera się na sankcjach ekonomicznych, aby zmusić Rosję do zakończenia wsparcia dla powstania we wschodniej Ukrainie. W lipcu, Stany Zjednoczone i Unia Europejska wprowadziła swoją trzecią rundę ograniczonych sankcji, skierowanych głównie przeciw osobom na wysokim szczeblu ściśle przywiązanych do rosyjskiego rządu, jak i niektórych wysoko notowanych banków, firm energetycznych i firm obronnych. Zagroziły też uwolnieniem innych, ostrzejszych rund sankcji, mających na celu całości sektorów gospodarki rosyjskiej. Środki te będą miały niewielki wpływ. Ciężkie Sankcje w każdym razie prawdopodobnie nie będą wchodziły w grę; zachodnie kraje europejskie, zwłaszcza Niemcy, oparły się nakładaniu sankcji z obawy, że Rosja może w odwecie spowodować poważne szkody gospodarcze w UE. Ale nawet, jeśli Stany Zjednoczone mogłyby przekonać swoich sojuszników do przyjęcia trudnych działań, Putin prawdopodobnie nie zmieni swoich decyzji. Historia pokazuje, że kraje są w stanie wytrzymać ogromne ilości kary w celu ochrony ich podstawowych interesów strategicznych. Nie ma powodu sądzić, że Rosja stanowi wyjątek od tej reguły. Zachodni przywódcy także trzymali się prowokacyjnych zasad, które przyśpieszyły kryzys w pierwszej kolejności. W kwietniu, wiceprezydent USA Joseph Biden spotkał ukraińskich ustawodawców i powiedział im: “To jest druga szansa, aby dobrze spełniła się oryginalna obietnica pomarańczowej rewolucji.” John Brennan, dyrektor CIA, nie pomógł sytuacji gdy, w tym samym miesiącu, odwiedził (na wycieczkę) Kijów i Biały Dom oświadczył, że miał na celu poprawę współpracy z rządem ukraińskim w dziedzinie bezpieczeństwa.
UE w tym czasie nadal naciskało na Partnerstwo Wschodnie. W marcu, José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej, podsumował myślenie UE dotyczące Ukrainy, mówiąc: “Mamy dług, obowiązek solidarności z tym krajem, i będziemy pracować, aby byli oni jak najbliżej nas. ” i rzeczywiście, w dniu 27 czerwca, UE i Ukraina podpisały umowę gospodarczą, którą Janukowycz fatalnie odrzucił siedem miesięcy wcześniej. Również w czerwcu, na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw członków NATO, uzgodniono, że sojusz pozostaje otwarty na nowych członków, chociaż ministrowie spraw zagranicznych powstrzymali się aby wspomnieć Ukrainę wg nazwy. ” Żadne państwo trzecie nie ma prawa weta wobec rozszerzenia NATO,” ogłosił Anders Fogh Rasmussen, sekretarz generalny NATO. Ministrowie spraw zagranicznych zgodzili się również na wspieranie różnych działań na rzecz poprawy wydajności wojskowych Ukrainy dziedzinach dowodzenia i kontroli, logistyki i cyberdefense. Rosyjscy przywódcy naturalnie wycofali się z tych działań. Reakcja Zachodu na kryzys stworzy jedynie ze złej sytuacji, gorszą.
Istnieje rozwiązanie kryzysu na Ukrainie, choć wymagałoby to od Zachodu, aby myślał o kraju w całkowicie nowy sposób. Stany Zjednoczone i ich sojusznicy powinni porzucić plan związany z zachodnią Ukrainą i w zamian dążyć, aby powstał neutralny bufor pomiędzy NATO i Rosją, zbliżony do pozycji Austrii w okresie zimnej wojny. Zachodni przywódcy powinni potwierdzić, że Ukraina liczy tak wiele dla Putina, że nie mogą tam wspierać reżimu antyrosyjskiego. Nie oznacza to jednak, że przyszły rząd Ukrainy musiałaby być prorosyjski lub anty-NATO. Wręcz przeciwnie, celem powinna być suwerenna Ukraina, który przypada na nie rosyjską, ani też obozu zachodniego. Aby osiągnąć ten cel, Stany Zjednoczone i ich sojusznicy powinni publicznie wykluczyć ekspansję zarówno NATO z Gruzji i Ukrainy. Zachód powinien również pomóc wymodelować plan ratunkowo – gospodarczy dla Ukrainy, współfinansowany przez UE, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Rosji i Stanów Zjednoczonych – wniosek, który Moskwa powinna powitać, biorąc pod uwagę jej zainteresowaniami o dostatniej i stabilnej Ukrainie, na jej zachodniej flance. Zachód natomiast, powinien znacznie ograniczyć swoje działania społeczno-inżynierskie wewnątrz Ukrainy. Nadszedł czas, aby położyć kres zachodniemu wsparciu pomarańczowym rewolucjom. Niemniej, USA i europejscy przywódcy powinni zachęcać Ukrainę do przestrzegania praw mniejszości, a zwłaszcza praw językowych swoich rosyjskojęzycznych obywateli.
Niektórzy mogą twierdzić, że zmiana polityki wobec Ukrainy w tak późnym terminie poważnie uszkodzi wiarygodność US i całego świata. Niewątpliwie będą pewne koszty, ale koszty kontynuowania błędnej strategii byłyby znacznie większe. Ponadto, inne kraje mogą szanować państwo, które uczy się na swoich błędach i ostatecznie wynajduje politykę, która skutecznie zajmuje się doczesnym problem. Ta opcja rozwiązania jest otwarcie dostępna dla Stanów Zjednoczonych. Słyszy się również twierdzenie, że Ukraina ma prawo do określenia, z kim chce być sprzymierzona i Rosjanie nie mają prawa, aby zapobiec Kijowowi dołączyć do Zachodu. Dla Ukrainy jest to niebezpieczny sposób myślenia dotyczącego wyborów swojej polityki zagranicznej.
Smutna prawda jest taka, że wielka siła często sprawia iż ma racje, gdy polityki wielkiej mocy są w grze. Prawa abstrakcyjne, takie jak samostanowienie są w dużej mierze pozbawione sensu, gdy mocarstwa biorą się do bójek ze słabszymi państwami. Czy Kuba miała prawo do tworzenia militarnego sojuszu z ZSRR w okresie zimnej wojny? Stany Zjednoczone na pewno uważały, że nie. Rosjanie myślą tak samo o łączeniu Ukrainy z Zachodem. W interesie Ukrainy jest, aby zrozumieć te fakty z życia i czynić ruchy starannie, gdy mamy do czynienia z bardziej potężnym sąsiadem. Nawet jeśli ktoś odrzuca tę analizę, jednak, i uważa, że Ukraina ma prawo petycji do członkostwa w UE i NATO, pozostaje faktem, że Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy mają prawo odrzucić te żądania. Nie ma powodu, że Zachód musi przyjąć Ukrainę, jeśli jest ona nastawiona na realizację bezmyślnej polityki zagranicznej, zwłaszcza jeśli jej obronność, nie leży w interesie priorytetów. Oddając marzenia niektórych Ukraińców, nie warto tworzyć animozji i konfliktów które spowodują, szczególnie dla narodu ukraińskiego.
Oczywiście, niektórzy analitycy przyznają, że NATO zbyt słabo wykazuje się w relacjach z Ukrainą, a jednak nadal utrzymują, że Rosja to wróg, który będzie tylko coraz groźniejszy wzrastając w czasie – i że Zachód nie ma więc wyboru, jak tylko kontynuować dotychczasową politykę. Ale ten punkt widzenia jest zły i błędny. Rosji moc słabnie i będzie z czasem tylko słabsza. Co więcej, nawet jeśli Rosji siła rośnie, to nadal nie ma sensu włączenia Ukrainy do NATO.
Powód jest prosty: Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy nie uważają Ukrainy za podstawowy interes strategiczny, a ich niechęć do użycia siły wojskowej, aby przyjść Ukrainie z pomocą, wyraźnie to udowadnia. Byłoby zatem szczytem głupoty, aby przyjąć nowego członka NATO, którego inni członkowie nie mają zamiaru bronić. NATO poszerzyło się w przeszłości, ponieważ liberałowie zakładali, że sojusz nigdy nie musi honorować swoich nowych gwarancji bezpieczeństwa, ale ostatnie siłowe poczynanie Rosji pokazuje, że udzielenie członkostwa Ukrainie w NATO może wprowadzić Rosją i Zachód na drogę do kolizji.
Kłucie za pomocą bieżącej polityki państw zachodnich, również skomplikuje stosunki z Moskwą w innych kwestiach. Stany Zjednoczone potrzebują pomocy Rosji do wycofania się USA (wraz ze sprzętem) z Afganistanu przez terytorium Rosji, osiągnięcie porozumienia nuklearnego z Iranem i ustabilizowania sytuacji w Syrii. W rzeczywistości, Moskwa pomogła Waszyngtonowi na wszystkich, dotyczących tych trzech zagadnień problemach w przeszłości; w lecie 2013 roku, nie kto inny jak Putin, który „wyciągnął gorące kasztany z ognia” dla Obamy przez wykucie umowy na mocy której Syria zgodziła się zrezygnować z broni chemicznej, unikając w ten sposób najazdu armii USA, którym Obama groził. Stany Zjednoczone będą także kiedyś potrzebować pomocy Rosji w kontrolowaniu rosnącej potęgi Chin. Jednak, Obecna polityka USA, zmierza tylko do zbliżenia Moskwy i Pekinu bliżej siebie.
Teraz, Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy stoją przed wyborem na Ukrainie. Mogą kontynuować obecną politykę, która będzie nasilać działania wojenne z Rosją i niszczyć Ukrainę w procesie – scenariusz, z którego każdy wyjdzie przegrany.
Mogą też zmienić metody i pracować, aby stworzyć dobrze prosperującą, ale neutralną Ukrainę, taką, która nie zagraża Rosji i pozwala Zachodowi, aby naprawić swoje stosunki z Moskwą. Z takim podejściem, wszystkie strony byłyby wygrane.
John J. Mearsheimer
Wiedzę buduje się z faktów jak dom z kamienia; ale zbiór faktów nie jest wiedzą, jak stos kamieni nie jest domem.
Henri Poincaré
“Każdy ma prawo do własnych opinii, ale nie do własnych faktów.”
“Wydajemy więcej na nasze wojsko niż kolejnych 10 krajów razem wziętych”
“Od czasu do czasu trzeba wykręcać ramiona krajom, które nie robią , co my chcemy żeby robiły”
U.S. Prezydent Barack Obama
To jest światopogląd kraju, który wypisał jego prawo do użycia siły w sposób arbitralny, niezależnie od uchwał Rady Bezpieczeństwa ONZ i innych międzynarodowych aktów prawnych w krajowej doktrynie obronnej.
[…] transformację. „Nie potrzeba wielu pieniędzy, by utrzymać antyzachodnią retorykę” https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/02/dlaczego-kryzysowi-ukrainskiemu-winny-jest-zachod/ John J. Mearsheimer: Dlaczego Kryzysowi Ukraińskiemu Winny jest Zachód […]