Co czynimy, nie czynimy w jakichkolwiek celach polemicznych,
lecz po to jedynie, aby podkreślić palącą konieczność znalezienia
uczciwej i rzetelnej drogi wyjścia z obecnej sytuacji.
Kardynał Stefan Wyszyński
Mamy wystarczająco silne dowody, że Polska jest z premedytacją mobilizowana do wojny z Rosją, co stanowi ekstremalne zagrożenie dla naszego bytu narodowego. Niezależnie od poglądów i sympatii politycznych, Polacy muszą przeciwstawić się tej nadzwyczaj niebezpiecznej, nie mającej precedensu w historii Polski, zamierzonej, a także częściowo już podejmowanej, agresji.
U źródeł tej niespotykanej dotychczas w Europie agresji politycznej i militarnej znajduje się koncepcja sterowania konfliktami w celu wzajemnej likwidacji stron sprowokowanych i podsycanych konfliktów. Jest to z jednej strony przejaw iluzji ze strony światowej oligarchii, poszukującej wyjścia z obecnego kryzysu finansowego bez szwanku, a z drugiej strony jest to realizacja założeń współczesnego maltuzjanizmu, czyli dążenia do redukcji populacji ludzi w skali globalnej (akceptacji wszelkich form ludobójstwa).
Długotrwały konflikt zbrojny na Ukrainie ukazuje mechanizm realizacji tej koncepcji. Wielka katastrofa humanitarna na Ukrainie powinna stanowić dla Polski memento mori.
Niestety, wpływowi politycy oraz liderzy partyjni w Polsce nagminnie ulegają zbrodniczym wpływom prącej do wojny oligarchii światowej. Widać ich usilne starania, aby świadomość Polaków zdominowała rusofobia mająca usprawiedliwić włączenie Polski do wojny z Rosją. Musimy więc stanowczo podkreślić, że rusofobia nie jest lepsza od antysemityzmu.
Widać również działania przygotowawcze o charakterze militarnym, w tym organizowanie ukraińsko -polsko-litewskiej brygady wojskowej, finansowanie i zaopatrzenie wojsk ukraińskich pod pozorem pomocy humanitarnej, zawarcie porozumienia o współpracy wojskowo-technicznej z obecnymi władzami Ukrainy, a zwłaszcza podpisanie umowy o wspólnej produkcji wojennej.
Szczególnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne są deklaracje podżegające do wojny z Rosją prominentnych działaczy politycznych, w tym b. działacza Solidarności Zbigniewa Bujaka, zaś szczególnie Andrzeja Dudy – kandydata na prezydenta RP ze ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Wyrażają one bowiem zamysł doprowadzenia Polski do totalnej katastrofy. Jest bowiem od dłuższego czasu czytelne, że w konfrontacji militarnej z Rosją wyznaczona jest Polakom rola zastępczej siły uderzeniowej, zgodnie ze współczesnymi zasadami outsourcingu wojennego (tj. posługiwania się obcymi siłami zbrojnymi).
Uspokajające opinie publiczną deklaracje rządu i prezydenta o niechęci do zaangażowania Polski w konflikt na Ukrainie są całkowicie niewiarygodne. Nie tylko dlatego, że już wcześniej inne ich oświadczenia okazywały się często niewiarygodne, lecz również i przede wszystkim dlatego, że deklaracjom tym zaprzeczają działania charakterystyczne dla mobilizacji wojennej. Nie jest bez znaczenia fakt, że obecne władze polityczne w Polsce są bezwarunkowo dyspozycyjne wobec zagranicy.
Z niepokojem odnotowujemy także zaangażowanie ukraińskich biskupów katolickich w działania wojenne na Ukrainie, a pośrednio na rzecz konfliktu polsko-rosyjskiego.
W tej trudnej i groźnej sytuacji konieczna jest mobilizacja polskiego społeczeństwa w celu zablokowania procesu przekształcania Polski w przyczółek wojny z Rosją.
Przede wszystkim potrzebna jest powszechna, narodowa mobilizacja w celu niedopuszczenia do prezydentury osób sprzyjających konfliktowi wojennemu z Rosją. Osoby te stanowią bowiem obecnie najpoważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Powinien to być nasz narodowy priorytet w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Prof. dr hab. Artur Śliwiński
Od redakcji Europejskiego Monitora Ekonomicznego: Tekst ten ma na celu skłonienie środowisk patriotycznych do określenia wspólnego stanowiska wobec skrajnie niebezpiecznej dla Polski sytuacji oraz podjęcia skoordynowanego przeciwdziałania.
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.