Okres świąt, zwłaszcza związanych z naszym Panem – Jezusem, jest zwykle czasem spotkań rodzinnych, czasem refleksji, czasem radości i ufnego spojrzenia w przyszłość. Stąd nie będzie to typowy mój felieton pobudzający do myślenia, ale raczej taki, by przywrócić nadzieję. Nadzieję – wbrew temu co z przerażeniem oglądamy na politycznej scenie Polski.
Każdy chyba z nas doświadczył ostatnich fałszerstw wyborczych. Można powiedzieć, że celowo spreparowanych, by wytoczyć otwartą wojnę z Narodem Polskim. Oczywiste fakty celowo są przemilczane a całość, jak z innymi aferami, próbuje się zamieść… i zapomnieć. Wprawdzie PIS zorganizował 100 tys. marsz sprzeciwu, ale – czy widzimy jakieś pozytywne skutki? Złożyli też projekt Uchwały w Sejmie (odrzucony przez POPSL), by wybory były monitorowane a urny przeźroczyste. Jednak, czy to najważniejsze? Czy chodzi o to by – tylko gonić zajączka? Czy chodzi o to, by odgrywać wciąż na zabetonowanej scenie politycznej, rolę dobrego i złego policjanta? Gdyby naprawdę PIS był opozycją, to już dawno dopominałby się skończenia z systemem proporcjonalnym wyborów a wprowadził Jednomandatowe Okręgi Wyborcze. Już dawno wprowadziłby – elektroniczną urnę wyborczą, którą bezskutecznie oferuje inż. Patryk Arłamowski z Wrocławia. Już dawno by rozwiązał szkodliwe wręcz ustrojstwo zaklinania rzeczywistości sondażowych – CBOS, która nas kosztuje 3,2 mln zł rocznie. Gdyby rzeczywiście chciało dobra Ojczyzny, to złożyliby mandaty poselskie i senackie – w proteście przeciw oczywistym sfałszowaniem wyborów. TEATR POZORÓW TRWA! A władza rozzuchwalona bezpłciowym przyjęciem „wyników wyborów” przez Polaków, poszła dalej za ciosem. 18 grudnia w Sejmie chciano zrobić Polsce następną – nocną zmianę. Dzień przed, wprowadzają do porządku obrad glosowanie nad zmianą Konstytucji RP, by lasy można było „sprywatyzować”! Na szczęście zabrakło 5 głosów. Dużo innych ciekawych głosowań, ale to może na później. To skąd ta nadzieja?
Ta wojna wytoczona Narodowi w postaci widocznych przewałów wyborczych, spowodowała oddolną reakcję grup patriotycznych w Polsce. Organizowanie się do obrony naszych podstawowych praw, postępuje. Wszędzie, gdzie ludzie już się otrząsnęli z marazmu, tworzą się grupy samoobrony. Niektórzy nawołują do Strajku Generalnego. Jeśli wkrótce połączymy siły, mamy prawo wierzyć w odzyskanie wolności i niepodległości. Życzę przebudzenia, bo nadzieja jest już za rogiem. Nie patrzmy się na partie (pilnują swoich interesów i synekur), ale twórzmy front obrony godnego życia. Mamy do tego prawo.
Wszystkim wiernym czytelnikom moich felietonów, życzę zdrowych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia a w Nowym Roku 2015 – nadziei, wiary i… odzyskania praw wolnościowych. Bóg się rodzi, moc truchleje…
Aleksander K. Szymczak
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.