Z niepokojem i troską pozwalam sobie zwrócić się do Eminencji w budzącej publiczne zgorszenie sprawie organizacji na terenie krakowskiej parafii pw. św. Józefa na Podgórzu. Celem tej imprezy ma być, dowiadujemy się z plakatu, pomoc walczącym w ukraińskiej armii na wschodzie Ukrainy. Na plakacie, skomponowanym w klasycznej konwencji marksistowskiej teologii wyzwolenia, jest ukraiński żołnierz z karabinem „kałasznikow” w ręku.
Zdumiewa ten cel tej imprezy oraz zaproszeni goście, gdyż:
Po pierwsze, Ukrainę nie napadło żadne obce państwo, a sama Ukraina nie jest w stanie wojny.
Po drugie, armia ukraińska wprost odwołuje się do tradycji nazistowskich własnych w postaci band OUN-UPA oraz dywizji SS-Galizien, które bestialsko zgładziły 200 000 Polaków i setki tysięcy przedstawicieli innych nacji. Ale także tradycji niemieckich – głównie słynących z okrucieństwa jednostek SS, w tym dywizji pancernej „Das Reich” (II SS Panzer Division Das Reich), których emblematy tzw. Wolfsnagel noszą ukraińscy żołnierze walczący z rosyjskojęzycznymi powstańcami na wschodzie Ukrainy.
Po trzecie, nacjonalistyczna (nazistowska) tradycja, do której powszechnie odwołują się walczący Ukraińcy, jest jawnie nie tylko antypolska, ale antychrześcijańska. Jej celem jest zniszczenie przedstawicieli innych nacji i budowa jednonarodowego państwa – zgodnie z ideologią integralnego nacjonalizmu Dmytro Doncowa.
Po czwarte, ukraińska armia, którą ma wspierać koncert na krakowskiej parafii, odpuściła się licznych zbrodni wojennych na ludności cywilnej wschodniej Ukrainy. – Mówią o tym m.in. raporty Amnestie International. Parę miesięcy wcześniej ukraińscy nacjonaliści dopuścili się barbarzyńskiego spalenia żywcem prawie 50 rosyjskojęzycznych cywilów w Odessie.
Po piąte, całkowicie niezrozumiałe jest, dlaczego ta impreza o charakterze stricte politycznym (będzie w niej uczestniczył kandydat PiS na prezydenta Polski) i budząca ogromne moralne kontrowersje odbywa się na terenie katolickiej parafii?
Po szóste, organizowanie imprezy, która “lansuje” bataliony ochotnicze, co do których działalności mają uzasadnione zastrzeżenia także ukraińskie organy ochrony praworządności (abstrahując już od Amnestie International), może nosić znamiona przestępstwa z art. 126a polskiego kodeksu karnego, to jest pochwalania popełniania zbrodni wojennych. Są to przestępstwa stypizowane zarówno w Statucie Rzymskim Międzynarodowego Trybunału Karnego ONZ z 17 VII 1998 r. (Dz.U. z 2003 r. Nr 78, poz. 708), jak i w samym kodeksie karnym (Dz.U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553 ze zm.). Jeśli idzie o kodeks karny, to w grę mogą wchodzić co najmniej trzy przepisy:
“Art. 119. § 1. Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, (…) podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”
„Art. 125. § 1. Kto, na obszarze (…), na którym toczą się działania zbrojne, (…) niszczy, uszkadza, zabiera lub przywłaszcza mienie (…), podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.” [zabiera lub przywłaszcza mienie, czyli to, o co m. in. oskarżany jest nazistowski batalion „Ajdar” przez ukraińską prokuraturę]
“Art. 122. § 1. Kto w czasie działań zbrojnych atakuje miejscowość lub obiekt niebroniony (…), podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.”
“Art. 126a. Kto […] publicznie pochwala popełnienie czynu określonego w tych przepisach [tj. w art. 118, 118a, 119 § 1 oraz art. 120-125], podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”
“Lansowanie” działalności ugrupowań zbrojnych, które dopuszczały się przestępstw wojennych jest pochwalaniem tego typu działalności, dokonywanym publicznie (bowiem podczas ogólnodostępnego koncertu, reklamowanego w prasie i mass-mediach i dostępnego dla ca. 300 odbiorców – vide reklama koncertu).
Eminencjo! Zwracam się do Eminencji jako do osoby z ogromnym autorytetem moralnym i zarazem następcy na urzędzie biskupim dwóch z najwybitniejszych Polaków w naszej historii: księcia kardynała Adama Sapiehy i świętego Jana Pawła II. – Obaj byli ludźmi pełnymi miłości i miłosierdzia, ale także obaj byli przykładami bezwzględnego przywiązania do zasad moralnych i niezłomnej postawy wobec Zła czasów, w których przyszło im żyć.
Przez pamięć setek tysięcy bestialsko pomordowanych Kresowian różnych nacji, przez wzgląd na zgładzonych, często w czasie sprawowania Mszy Świętej, 120 kapłanów i setek sióstr zakonnych proszę pokornie, a nawet błagam, aby nie pozwolić na propagowanie zła na terenie katolickiej parafii. Zła, którym jest propagowanie ludobójczej ideologii ukraińskiego nacjonalizmu. Proszę o niedopuszczenie do ogólnokrajowego zgorszenia, jakie może spowodować wspomniana impreza na terenie krakowskiej parafii. – Wszak, jak pisał bowiem święty Marek, przestrzegając nas wszystkich: „A kto by zgorszył jednego z tych maluczkich, którzy wierzą, temu lepiej by było, by zawiesić na jego szyi kamień młyński, a jego wrzucić do morza.” (9:42)
Wrocław, 17 września 2014 roku
Z wyrazami głębokiego poważania
dr hab. Bogusław Paź prof. Uniwersytetu Wrocławskiego
http://www.mysl-polska.pl/node/216
Podpisuję się pod listem Pana Profesora!