Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej (Art. 8. § 1.) a treść jej artykułów powinna determinować wszelkie ustawy i rozporządzenia obowiązujące w państwie – nawet wówczas, kiedy konstytucja odsyła do ustaleń zawartych w ustawach.
Najważniejszymi artykułami Konstytucji są zapisy zawarte w Rozdziale I: RZECZPOSPOLITA. Są to artykuły ustrojowe o podstawowym znaczeniu dla sposobu organizacji życia społecznego w Polsce. Żadna ustawa ani rozporządzenie nie może pomijać ani negować treści tych ustaleń:
Art. 1. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Art. 2. Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Art. 3. Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym.
Art. 4. 1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Kluczową kwestią jest spójność prawa zawartego w konstytucji oraz interpretacja artykułów konstytucyjnych zawarta w ustawach. W obu tych kwestiach spotykamy się z błędami lub celowymi przekłamaniami. W przypadku Ustawy o NBP mamy do czynienia z poważnymi odstępstwami od zasad ustrojowych RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Jednym z błędów Ustawy o NBP – najszerzej rozpowszechnionym także w świadomości społecznej – jest wadliwa interpretacja artykułu 227. § 1. Konstytucji RP:
Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza.
W Ustawie o NBP monopol banku centralnego Rzeczypospolitej Polskiej na emisję pieniądza (Art. 227. § 1. zdanie drugie) został zastąpiony: wyłącznym prawem emitowania znaków pieniężnych (patrz: Art. 4. ustawy). W ten sposób uchylono konstytucyjny, faktyczny monopol NBP na emisję pieniądza, gdyż gotówka; monety i banknoty, stanowią jedynie 13% środków rozliczeniowych funkcjonujących w polskim systemie finansowym, (stan: maj 2014, wg NBP).
Nie ma wątpliwości, iż konstytucyjny zapis dotyczący monopolu na emisję PIENIĄDZA, odnosi się do pieniądza rozumianego jak najszerzej, szczególnie zaś powinien uwzględniać emisję pieniądza w formie elektronicznej. Rzeczywisty monopol oznacza także wyłączne prawo do kreacji kredytu, który powinien być w pełni kontrolowany przez NBP, jako część składowa narodowej emisji pieniądza i polityki finansowej.
Zdanie trzecie Art. 227. C 1. konstytucji zostało natomiast – nie wiadomo dlaczego – zinterpretowane w Ustawie o NBP jako dbałość o utrzymanie stabilnego poziomu cen i nazwane podstawowym celem działalności NBP. (Art. 3. § 1. ustawy). Tak oto rzeczywiście podstawowy, konstytucyjny cel NBP jakim jest emisja pieniądza dla Polaków, został zamieniony w ustawie na działania stabilizujące ceny. Warto zaznaczyć, iż działalność NBP mająca na celu stabilizację cen – bez monopolu na emisję pieniądza – jest ograniczona i nieskuteczna.
Istotnym pytaniem jest jak prawidłowo zinterpretować konstytucyjny zapis zawarty w Art. 227. § 1. – Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza, skoro to nie stabilność cen ma określać wartość pieniądza.
W przypadku braku zapisów lub zapisów niejednoznacznych trzeba odwołać się do artykułów ustrojowych (w tym przypadku do Art. 1. i Art. 2.) zawartych w Rozdziale I Konstytucji RP. Zasada dobra wspólnego wszystkich obywateli oraz zasada sprawiedliwości społecznej powinna określać także artykuły Ustawy o NBP.
Podstawową funkcją pieniądza – oprócz umożliwiania swobodnej wymiany dóbr oraz określania wartości towarów i usług – jest dostarczenie społeczeństwu środków rozliczeniowych potrzebnych do prowadzenia działalności gospodarczej, a tym samym do zaspokojenia potrzeb ludzkich poprzez społecznie zorganizowany wysiłek i współpracę. Jeżeli narodowy bank centralny, odpowiedzialny za emisję pieniądza, skutecznie wypełnia swój konstytucyjny obowiązek emisji (monetyzacji gospodarki) dopiero wówczas mamy podstawy, aby żądać od NBP dbałości o utrzymanie stabilnego poziomu cen. Brak zaspokojenia ludzkich potrzeb, zły stan gospodarki, który wynika m.in. ze zbyt małej ilości środków płatniczych, likwiduje stabilność cen jako wartość, do której należy dążyć. Trzeba zauważyć, iż najczęściej stosowanym (choć negatywnym) „lekarstwem na inflację” jest dążenie do ograniczenia ilości środków rozliczeniowych czyli deflacja: brak pieniędzy w społeczeństwie. Deflacja ta może iść w parze i zazwyczaj idzie z powiększaniem dysproporcji majątkowych w społeczeństwie oraz z likwidacją klasy średniej, której konsumpcja określa poziom i stabilność cen na równi z poziomem produkcji wszelkich dóbr. Deflacja wynika po pierwsze z nadmiernego ograniczenia emisji pieniądza przez NBP, po drugie z kreacji bankowego substytutu pieniądza – oprocentowanego długu – co czynią banki prywatne, zastępując pełnowartościowy pieniądz narodowy – długiem.
Pieniądz emitowany przez NBP jest pieniądzem pełnowartościowym jeżeli nie powstaje jako dług, ale jako sposób monetyzacji gospodarki i efektów ludzkiej pracy. Wartość pieniądza zależy od stopnia wykorzystania potencjału ludzkiego wyrażonego w pracy oraz mocy produkcyjnych gospodarki, czyli od poziomu zaspokojenia ludzkich potrzeb w całym społeczeństwie. Tym celom należy podporządkować wielkość emisji pieniądza oraz zasady polityki pieniężnej. Jest to także podstawowe kryterium realizacji zasady sprawiedliwości, zawartej w Art. 2. Konstytucji RP oraz pozostałych celów ustrojowych Rzeczpospolitej Polskiej.
Jacek Andrzej Rossakiewicz
Warszawa, 16 lipca 2014 r.
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.