Adam Zawrat
NIC NIE WIDZĄ I NIC NIE SŁYSZĄ.
Po kilku latach prawie dyktatorskich rządów wali się rodzimy domek z kart. Nadchodzącą klęskę rządzący usiłują przykrywać za wszelką cenę i trwać przy władzy do końca. Koalicji nie przeraża fakt, że mamy prawie bilion złotych długu oraz ponad dwa miliony bezrobotnych. Nie zauważa się rosnących liczb opuszczających nasz kraj, czy też kolejnych rozbitych rodzin. Premier z ministrami zajęci podsłuchami i kolejnymi korupcjami otrzepują się z kierowanych przeciw nim zarzutów, niby zmoczony ptak i dalej głosi, że nic się nie stało.
Okazuje się, że trudno to wszystko ukryć i dalej udawać, że to nie są ważne sprawy i wystarczy zwykła sejmowa większość, by dalej trwać w tej niekompetencji. Zauważyli to doskonale partnerzy w Brukseli i nie chcą podnieść ręki, by umożliwić naszym tuzom odpowiedzialnym za to wszystko, miękko wylądować na unijnych posadach. Ministerialne rozmowy w znanych warszawskich knajpach były na tyle głośne, że niektórzy zachodni przywódcy, mimo zawiłości naszego języka, doskonale zrozumieli wygłaszane oceny i teraz zdecydowanie występują przeciw polskim propozycjom opanowania głównych pozycji w Unii Europejskiej. Tego oczywiście, rodzime media nie zauważają.
W naszej propagandzie w temacie Ukrainy też nic nie ulega zmianie. W Warszawie nie zauważono, że połączone siły różnych opcji kijowskich władz, tak rozpędziły się w swoim natarciu, że nie zauważają kotła, w którym znaleźli się. Strony konfliktu mimo ogromnych strat kontynuują wzajemne wyniszczanie i zapewne dopiero zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego zmusi możnych tego świata do uznania racji walczących na wschodzie Ukrainy. Śmierć pasażerów tego samolotu, niezależnie od ilości konferencji prasowych, władze z Kijowa nie mogą zrzucić na tzw. „separatystów”, ponieważ to Ukraina jest państwem, które w swoim ręku trzymało wszystkie elementy bezpieczeństwa lotów pasażerskich nad tym krajem. Jeżeli dziś już nie ma takich lotów, to nie powinno ich być wiele dni temu, ponieważ zestrzelenie przez bojowników z Donbasu samolotów bojowych i transportowych Ukrainy, wskazywało na posiadanie środków zdolnych doi zestrzelenia każdego statku powietrznego bez możliwości rozpoznania jego przynależności. A może komuś zależało na takim finale? Cała odpowiedzialność i koszty zadośćuczynienia za te tragedię muszą spaść na państwo ukraińskie i należy się dziwić, że dziesiątki doradców z krajów zachodnich, w tym i z Polski nie zauważyły konieczności zamknięcia przestrzeni powietrznej nad rejonem walk.
Kolejne przesilenie na szczytach władzy mimo propagandowej maskarady unaocznia nam, że nie mamy odpowiedzialnych polityków, a prywata i korupcja, bezprawie oraz arogancja wobec narodu są wyznacznikami codziennych działań. Rozbita i poróżniona opozycja w taktycznych zabiegach zapomina o strategicznych obowiązkach. Zupełnie niewidoczny ostał się prezydent w swojej belwederskiej klatce, skupiając zasadniczy wysiłek na dotrwanie do kolejnych wyborów, przedłużających jego bezużyteczny urząd.
Warszawa 18.07. 14 rok
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.