Ta zgraja, próbuje wmówić nam: ”jak dobrze, że jesteśmy w UE od 10 lat”.
Wiele, bardzo wiele dzieje się obecnie na świecie, w tzw. Unii Europejskiej oraz naszym kraju. Trudno wprost oprzeć się wrażeniu, że nad nami, przyszłością naszą i pokoleniem następców, zawisło już jakieś fatum zła i zagłady. Najgorszego zła; wszelkich grzechów znanych ludzkości. To przeczucie potęguje obawy, powiązane ze wszystkimi, obecnymi problemami cywilizacji.
Katastrofy zanieczyszczenia umysłów: ciał i duszy oraz środowiska prowadzą do przekonania: „Oto zbliżamy się do kresów (końca świata) – naszej cywilizacji – europejskiej”.
Trwa nachalna, medialna kampania wyborcza o cudach… związanych z członkostwem w UE. Inicjatorem, głównym wykonawcą kłamliwej propagandy, są partie i politycy z pierwszych stron gazet i TV. Ci sami, zgrani aktorzy sceny politycznej od lat, teraz walczą o mandaty PE. To ta zgraja, próbuje wmówić nam: ”jak dobrze, że jesteśmy w UE od 10 lat”. Ale wiadomo: kandydatom do PE, chodzi głównie o kasę, która popłynie w ich stronę szerokim strumieniem A pieniądze… nie śmierdzą i za pieniądze ONI, są w stanie firmować każde kłamstwo i zło.
Przyjrzyjmy się więc, obiektywnie faktom -„dobrodziejstwom”- płynącym z Brukseli i Berlina. Oto krótki, choć wyrywkowy bilans tych 10-ciu lat członkostwa – bycia Polski w UE.
1.Dług publiczny Polski (oficjalny, rządowy) wynosi ok. 900mld zł. A naprawdę i nieoficjalnie dług ten, wynosi 3bln zł! (wraz z zobowiązaniami państwa dla emerytów), które nie wliczane są do długu publicznego, jak i np. miliardowe długi służby zdrowia czy funduszu drogowego, (obecnie ok. 50mld zł). Reasumując: każdy statystyczny Polak zadłużony jest w prywatnych światowych instytucjach finansowych na kwotę – 100 tys. zł. (Nawet każdy noworodek).
Statystycznego Polaka zadłużał każdy, kolejny Rząd RP w ciągu ostatnich 25 lat. Stało się tak, mimo wyprzedaży (za bezcen!)- 80% majątku narodowego. Teraz nie ma czego sprzedawać. Kolejne Polskie Rządy działały w oczywisty sposób na niekorzyść Państwa, społeczeństwa i wyborców, których reprezentowali, zachowując się przy tym jak… najgorszy alkoholik.
2. Obsługa długu publicznego RP, obciąża w ostatnich latach rocznie (średnio) budżet – sumą ok. 40mld zł. (To ok. 1200 zł rocznie na każdego Polaka). Pierwsze kwoty, na obsługę tego długu w budżecie – pokazały się już w 1993 roku. Reasumując: na obsługę długu publicznego – Polska wydała już w latach 1993 – 2012; kwotę około 800 mld zł.
3. Bilans wymiany handlowej od momentu podpisania umowy stowarzyszeniowej, między UE a Polską, (począwszy od roku 1993 do 2004) – wyniósł ok. 500 mld zł strat. Pozwoliło to m.in. – w „starej” UE – stworzyć 1,5 mln nowych miejsc pracy.
4. Polski bilans płatniczy (między Polską a UE) wygląda następująco: W latach 2004 -2012; bilans płatniczy był niekorzystny dla Polski i straty kraju z tego tytułu wynosi ok. 200 mld zł. (średnio rocznie strata Polski to ok. 25 mld zł).
Oczywiście oficjalna, rządowa prasa – ani też żaden polityk, (starający się o ciepłą posadkę w Parlamencie UE), nie poinformuje o tych faktach opinii publicznej. Wszyscy, takie sprawy – zgodnie zamiatają pod dywan… UE Niemiec.
5. Ci sami w/w ludzie, natomiast zgodnie twierdzą: Polska ma ogromne kwoty – wpływy z UE. A to zwykła bajka i wymysł propagandy. W przeliczeniu na szczególne lata, wpływy funduszy z UE – to zaledwie ok. 9%
rocznego polskiego budżetu, w ramach PKB – to ułamek procenta. Natomiast składki, zobowiązania, kary finansowe Polski do UE, trudno wyliczyć. Mogą być dużo większe, od oficjalnych. Trudno to oszacować, nie mając wglądu do zasad księgowania. Istnieją uzasadnione podejrzenia, że MF oraz NBP, stosują kreatywną księgowość – w sprawie bilansu wpłat i wypłat z i do UE.
Zresztą kwoty wpływające z UE nie mają znaczenia ani nie decydują o rozwoju Naszego Kraju. Byt Polaków zależy tylko i wyłącznie od nas samych i naszej inwencji gospodarczej, produkcji. Obecne anty-polskie, (sprzedajne) rządy narodowe – są tylko hamulcem naszego rozwoju i…zbędnym kosztem, który można byłoby uniknąć. A więc…po co nam to jest potrzebne?
Oczywiście wszyscy pretendenci na „P-osłów” do Parlamentu Europy, większość „ekspertów” – działających na zlecenie UE Niemiec – zarzucą mi niewątpliwie nieznajomość rzeczy i faktów oraz określą jako ksenofoba czy „narodowca-faszystę”. Nie będę się tym przejmował – takie są moje przekonania oparte na faktach prawdy. Przyszłość pokaże rację – liczby nie kłamią.
Kilka zdań o dobrodziejstwach społecznych UE: (wspomnę tylko kilka)
1.,,Dobrobyt” Polaków w UE zaowocował dużym bezrobociem. Oficjalnie w 2013 r. – 14%, – (nie licząc ok. 600 tys. ludzi na tzw. ukrytym bezrobociu szczególnie na wsi oraz tych co pracują na czarno w starej UE, szacunkowo ok. 1 mln ludzi). Daje to nam przybliżone realne gigantyczne bezrobocie w Polsce w granicach 30% Polaków. Wśród młodych Polaków w wieku 20-30 lat bezrobocie sięga – 35%! Dramat – główna przyczyna emigracji ”za chlebem”.
2. W czasach członkostwa Polski w UE – nastąpiła w naszym kraju zapaść demograficzna. Jeszcze w latach 80-tych, liczba urodzeń dzieci w Polsce była się na poziomie 720 tys. rocznie, a czasach przynależności Polski do UE liczba urodzeń spadła do poziomu 290 tys. rocznie !!! (Za to Polki na emigracji…w krajach „starej” UE, odznaczają się wyjątkowo dużą dzietnością,). W ostatnich latach ubyło z RP – 2 mln Polaków. Kolejny prawdziwy dramat narodowy!
3. W Polsce mamy 2,3 mln gospodarstw rolnych; z tego tylko 300 tys. jest dochodowych, pozostali wegetują na bardzo niskim poziomie życia.
4. UE, w ramach „sprawiedliwości wspólnoty”, broni głównie swoich własnych interesów – stosuje podwójne standardy w wielu sprawach. Oto kilka przykładów:
-Stocznie Niemieckie i Francuskie zostały obronione w interesie wspólnoty UE…, ale Polskie stocznie zlikwidowano wraz ze wszystkimi zakładami kooperującymi. Komisarze UE, nawet nie pozwolili sprzedać majątku stoczni – firmom, które chciały dalej budować statki w Polsce.
– Pobudowano gazo-port w Świnoujściu, ale gaz będzie dostarczany do Polski tylko statkami – gazowcami wybudowanymi w stoczniach ,,starej” Unii. Obowiązuje „sprawiedliwość Kalego”.
– Tak samo dzieje się z rolnictwem, gdzie członkowie „starej” UE – mają oczywisty priorytet.
5. UE zafundowała RP wiele propozycji „nie do odrzucenia”. W tym np. pakiet klimatyczny: -bardzo niski limit na CO2. Skutkiem będzie: droga, niekonkurencyjna cena wyprodukowanej energii w Polsce, a więc…rychły upadek polskich elektrowni. A przy okazji zlikwiduje się też Polskie kopalnie, górnictwo – jako nieekonomiczne. Ale przecież możemy kupować tańszą energię w Niemczech. Zamiast być eksporterem energii możemy być importerem. A niezależność energetyczna – jest obecnie podstawowym paradygmatem suwerenności.
Bruksela i Berlin, działając w interesie bogatych krajów „starej” UE – poświęcają, (niestety za zgodą naszych obecnie rządzących) – wszystkie Polskie interesy, na rzecz właśnie tych krajów.
Berlin z Brukselą stał się regulatorem rynku w ramach UE, odbierając kompetencje rządom w poszczególnych krajach Unii – czyli UE Niemiec, całkowicie przejęła kontrolę nad gospodarką. UE to także gigantyczna biurokracja, która została stworzona celowo aby zniszczyć struktury narodowych państw i przejąć nad ich społeczeństwami całkowitą kontrolę finansową.
Zdradzieckie, obecne Polskie Rządy, oddały/nadal oddają, cały nasz wewnętrzny rynek zbytu. Bankowość i handel, niemal całkowicie kontrolują firmy UE, a ich dochody są wyprowadzane z Polski. Polscy przedsiębiorcy są pomijani w przetargach handlowych, mogą być tylko podwykonawcami robót i nie raz są w perfidny sposób oszukani przez firmy zachodnie.
Jak można określić, nazywać – taką działalność polskich polityków rządzie RP czy też UE? To zdrada, zdrada, zdrada! Po trzykroć zdrada narodowa.
PE to czysta fikcja – nie ma właściwie żadnej mocy ustawodawczej – nie jest parlamentem – jest wyłącznie forum legalizacji polityki decydentów – UE Niemiec.
Na marginesie wspomnę o korzyściach przynależności do UE (znam tylko kilka):
– Mamy swobodę poruszanie się i podróży – wszędzie po UE (jeżeli nas na to stać) możemy finansowo wspomagać przemysł turystyczny w UE.
– Mamy demokrację, wolność wypowiedzi – możemy się porozumiewać przez FB i Twittera – nie musimy rozmawiać ze sobą. Mamy internet (oficjalnie jako formę kontroli nastrojów).
– Wzrosła w Polsce liczba osób uzależnionych od narkotyków i alkoholu.
– Możemy się lepiej i szybciej rozwijać, edukować seksualnie.
To wszystko. TO można, nawet trzeba o kant dupy rozbić. To nie jest Wspólnota Europejska?
Podsumowanie:
Polska (oraz wiele innych krajów Europy) – jest ofiarą gigantycznego oszustwa finansowego, a UE jest jednym wielkim, zorganizowanym przekrętem. Polaków zdradziły elity komunistyczne i elity solidarnościowe. Republika Polska w ramach UE Niemiec – zbankrutuje i upadnie.
UE, poprzez PE rządzi klasyczna mafia biurokratów, która niszczy w sposób podstępny przy pomocy sprzedajnych dziennikarzy – owoce pracy milionów ludzi Europy. Nadzieje budzi fakt, że kształt UE i jej sposób zarządzania, stają się niewydolne – co stanowi krok milowy w jej bankructwie. Biurokracja jest jak rak – zniszczy każdą strukturę i organizm.
A dla nas – cóż za różnica: Czy tymczasowo rządzi PE czy PO czy też PiS – toż to ta sama zgraja manipulantów i kombinatorów na P…. i Polskę. Traktują Nasz Kraj jako postaw sukna i każdy z nich chciałby wyrwać jak najwięcej dla siebie. Reszty nie trzeba – Reszta się nie liczy.
Wobec obecnej sytuacji: gigantycznego oszustwa oraz braku jakiejkolwiek wiarygodnej reprezentacji interesów Narodu Polskiego w proponowanych strukturach UE, (nieobecni nigdy nie mają racji) – wydaje się najbardziej rozsądnie zbojkotować wybory do PE.
Ryszard Opara
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.