Wojna to, cytując klasyka, jedna z metod osiągania celów politycznych.
Tyle, że zarówno przebieg każdej nowej wojny, jak też metody, zakres działań i użytych środków zawsze są odmienne od przewidywań.
Moje, powojenne pokolenie, miało jeszcze kontakt z tymi, którzy wojnę przeżyli i mieli w pamięci jej potworność. Dlatego ci ludzie zawsze byli gotowi do ustępstw , których celem było zapobieżenie wojny.
Obecnie, syte i zgnuśniałe społeczeństwa zatraciły ciągłość myślenia a przekazy telewizyjne i „gry wojenne” paczą rozumienie problemu. Wojna staje się przez to „możliwa do akceptacji”, jako metoda rozwiązania narastających problemów.
Stan
Nie jest prawdą, że zbliżamy się do globalizacji systemu władzy. Przeciwnie – następuje wyraźny podział na odrębne, wynikające z różnych systemów filozoficznych , sposoby organizacji życia społeczeństw. O ile jeszcze niedawno można było twierdzić, że „europejski” (w swych korzeniach), system jest dominujący na świecie, to obecnie mamy do czynienia z równie potężnym systemem chińskim, a odrębny jest także system hinduski i kształtujący się południowo-amerykański.
Konfrontacja wydaje się być nieunikniona, a o zwycięstwie nie zadecyduje wyjściowy potencjał militarny, a zdolności dostosowawcze, wielkość populacji i spójność systemu dająca przekonanie słuszności skutkujące gotowością do poświęcenia.
System europejski – zachodni, wyewoluował do stanu, gdzie zatracone zostały jego podstawowe walory. Personalizm – poczucie jednakowej wartości jednostki ludzkiej – zostało zastąpione kultem bogactwa, co, z natury rzeczy, ma charakter hierarchiczny; na jednego bogatego zawsze musi przypadać wielu biednych. Wszak bogactwo jest zauważalne tylko na tle biedniejszych. W efekcie następuje zanik poczucia wspólnoty na rzecz rywalizacji wewnątrz systemowej.
Drugi element to rodzina, gdzie oboje z rodziców mają zbliżone prawa przy podziale obowiązków, a co pozwala na wspólny wysiłek w wychowaniu nowego pokolenia. Społecznie – to najbardziej efektywne przygotowanie pokolenia następców.
Techniczne możliwości produkcyjne – nie są w stanie wypełnić zerwanych relacji społecznych.
Kryzys jakiego doświadcza system zachodni jest wynikiem wskazanych zależności a inne przejawy są powiązane. W efekcie narasta potrzeba zmian systemowych, które będą w stanie zniwelować narastające napięcia. Sam system jest niestabilny.
Dotychczasowa praktyka kanalizowania stanu frustracji poprzez lokalne wojny ograniczające roszczenia różnych grup społecznych wydaje się być niewystarczająca; ta metoda jest skuteczna lokalnie, w ramach systemu. Jednak przy konfrontacji międzysystemowej antagonizmy wewnętrzne zmniejszają potencjał ugrupowania.
Ukraina
Narastający konflikt w tym kraju jest konfliktem międzysystemowym i właśnie dlatego może być bardzo groźny w następstwach. Dotyka żywotnych interesów Rosji, państwa tworzącego system qasi-odrębny. Rosja jest obecnie państwem skonsolidowanym wewnętrznie; kilkanaście lat stabilnych rządów Putina pozwoliło wytworzyć kadry – elity państwa o spójnym systemie wartości. Konsolidacja i sam kierunek dążeń został zaakceptowany przez społeczeństwo a potwierdzeniem wyboru było uregulowanie problemu Czeczenii, wygrana w Gruzji, a ostatnio przyłączenie Krymu. Głupotą jest sądzić, że w tej sytuacji Rosja pozostawi „bez opieki” ludność rosyjską zamieszkałą na Ukrainie, ale także w innych rejonach przyległych.
Zachód interweniując na Ukrainie ma na celu jedynie własne korzyści i ekspansję systemu, co pozwoliłoby na podtrzymanie stanu chwiejnej równowagi. Może tam „zainwestować” trochę swych dóbr materialnych, ale nie jest w stanie podjąć większego wysiłku, gdyż to mogłoby naruszyć struktury własne.
Miejsce Polski
Kiepska pozycja wyjściowa spowodowana debilnym zaangażowaniem w interesie obcym, gdzie wykorzystano ostatnie skojarzenia dotyczące polskiej organizacji współżycia społecznego (Cywilizacja Polska). Wina zarówno obecnych władz jak i opozycji (PiS i osobiście Kaczyński) jest ewidentna i politycznie niewybaczalna.
Obecne sugestie sprowadzenia obcych wojsk do Polski – to świadectwo już nie głupoty, ale strachu przed społeczeństwem; jest chyba oczywistym, że ze strony Rosji nie ma żadnego zagrożenia dla Polski, a obce wojska mają stanowić straszak dla społeczeństwa, gdyby doszło do prób odrzucenia obecnego systemu. Dlatego nawet nie ma co dywagować o możliwości tworzenia Obrony Terytorialnej itp. Ta władza w żadnym wypadku ni da broni w ręce społeczeństwa. Już rezygnacja z poboru do służby wojskowej taki właśnie miała cel.
Nerwowe działania obecnych władz świadczą, że „trzęsą się portki pętakom, gdy zaczyna wiać wiatr historii” – aby posłużyć się słowami poety innego czasu i opcji.
Rozwój sytuacji.
Można spodziewać się narastania konfliktu na Ukrainie, ale też i w innych regionach np. w Syrii. Rosja nie zrezygnuje z możliwości osłabiania Zachodu poprzez takie działania. Możliwe są także inne ogniska dla podobnych poczynań.
Momentem krytycznym wydają się być wybory na Ukrainie i do parlamentu EU.
Na Ukrainie, gdyż prawdopodobnie wynik nie zostanie uznany przez Rosję z racji braku frekwencji na terenach wschodnich. Być może w niektórych rejonach nawet nie powstaną Komisje Wyborcze, albo będą napady na punkty wyborcze.
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłaby federalizacja Ukrainy, ale to tylko sugestia, która nie zostanie wzięta pod uwagę.
Z kolei wybory europejskie będą świadectwem stanu konsolidacji; znaczny procent eurosceptyków będzie wskazywał na wewnętrzną degenerację wspólnoty i tym samym słabość systemową prowadzącą do rozpadu.
Czy taki związek jest zdolny do podjęcia próby ekspansji? Można wątpić. Zapewne także prośby „polskich władz” o obce wojska nie znajdą zrozumienia już choćby dlatego, że wszystkie państwa mogące to uczynić, będą raczej dążyć do konsolidacji wewnętrznej wobec rysującego się konfliktu.
Kończąc. Sytuacja jest kryzysowa i wybuch wojny jest możliwy.Najwcześniej – latem tego roku. Do tego czasu będą prowadzone rozmowy. Czy uda się zapobiec konfliktowi?
Oby, bo łatwiej jest rozwiązać problemy drogą pokojową. Oby zaślepienie przywódców i dbałość o partykularne interesy nie przysłoniła im szerszego spojrzenia na rzeczywistość.
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.