Ukraina w Nowy Rok

Na nowy rok

…Szczęśliwego Nowego Roku…

 

…jeszcze kilkanaście dni i jak świat długi i szeroki rozleje się fala fantazmatów w rodzju: „Szczęśliwego Nowego Roku!”. Ale zanim będziemy słuchać podobnych bzdur i co gor­sze, sami serwować je przy różnych okazjach, odnotujmy, że od ponad tygodnia obserwujemy to, co dzieje się na Ukrainie, z Ukrainą i dla Ukrainy. A dzieje się sporo i do tego w bardzo szerokim kontekście zainteresowania pochodzącego z zewnątrz tego wielkiego kraju. Tak zwani polscy politycy, polscy euro parlamentarzyści, przedstawiciele Unii Europejskiej, ano­nimowi wysłannicy zza Oceanu, a nawet wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, wszyscy albo już byli na Majdanie, albo telefonowali do prezydenta Ukrainy, albo wybierają się na Ukrainę i rzecz jasna na Majdan w powszechnie już wiadomym celu. Nie wchodząc w szcze­góły „impreza” nabiera rozgłosu i dynamiki, a mediatorów, nauczycieli i wszelkiej maści do­radców pojawiających się na Ukrainie, przybywa. Miejscowych pomijam.

Jednak – co oczywiście usłużne media skrzętnie przemilczały – jednej osobistości jak dotąd na słynnym Majdanie zabrakło ( nie słyszałem, aby było inaczej ), mianowicie pani Kanclerz Niemiec, podobnie jak innych, znaczących polityków z kraju naszego zachodniego sąsiada. Przypadek? Huragan Xawier? Przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia? Raczej nie. We­dług mojej opinii pani Kanclerz Niemiec, ta rasowa Dama wielkiej polityki, doskonale wie co ma robić i kiedy ma to robić i dla jakiego skutku, w przeciwieństwie do różnych innych „oso­bistości”, które tego nie wiedzą i wiedzieć nie będą do końca swoich politycznych dni. Tak więc pani Kanclerz Niemiec, jak na razie pozostaje u siebie, zajmując się problematyką nie­miecką. Koniec, kropka!

A poza tym stale jest jeszcze Ukraina, taka jaka jest. Demokratyczna, z własną konstytucją, z demokratycznie wybranym prezydentem, tak samo wybranym parlamentem i legalnie ukon­stytuowanym rządem, suwerenna ze stolicą w Kijowie, z liczbą ponad 45 milionów obywate­li i o obszarze znacznie większym od obszaru Republiki Federalnej Niemiec. Jest to kraj zasobny. Ma znakomite gleby uprawne, posiada wiele zasobów naturalnych – rudy manga­nowe, żelaza, uranu, węgla koksującego, siarki, soli kamiennej i potasowej, etc. Ukraińskie bogactwa mineralno-surowcowe należą bowiem – według zachodnich specjalistów – do naj­bardziej wartościowych zasobów świata…

Ukraina ma także poważny przemysł ciężki, ma przemysł kosmiczny, przemysł rakietowy – tam właśnie produkowane były słynne radzieckie rakiety balistyczne do przenoszenia głowic jądrowych SS-18, ma też rozbudowany przemysł lotniczy – to na Ukrainie produkowano największe w świecie samoloty transportowe, eksploatowane do teraz, AN-124 Rusłan. Ukraina wreszcie ma także energetykę atomową, fabryki taboru kolejowego, itp…

Pani Kanclerz Niemiec o tym wszystkim jest doskonale i drobiazgowo poinformowana, więc jak przystało na rasowego polityka, w sytuacji jaka się wytworzyła i na razie nadal rozwija, przyjęła postawę godną Talleyranda (1754-1838). Kto zwycięży? Silniejszy!

Nowy Rok 2014 powoli zbliża się do naszego pięknego świata XXI wieku. Rodzi się z tej okazji zasadnicze pytanie o to, czego możemy w tym nowym roku 2014 oczekiwać od Prze­znaczenia? Aby nieopatrznie nie uprzedzać faktów, które mogą lub powinny zaistnieć, aby

nie „wywoływać wilka z lasu” i nie denerwować przyzwoitych ludzi, wypada tylko stwier­dzić, że na pewno w roku 2014 czeka na nas kilku niespodzianek. I to tyle, we czwartek, 12 grudnia 2013 Roku Pańskiego.

Szczęśliwego Nowego Roku dla Was wszystkich!

Jerzy A. Gołębiewski

 

 

 

Wypowiedz się