W poprzedniej notce określona została racja bytu. To jednak musi znaleźć wyraz w postaci przeniesienia na grunt określonych realizacji faktycznie istniejących.
O ile racje formalne, te pierwotne, czyli pochodzące od Stwórcy, nie są dla nas jednoznaczne – należałoby je traktować na podobieństwo idei platońskich – to odwołując się do ludzkiej wiedzy i doświadczenia, można pokusić się o twierdzenie, że powodem tworzenia wspólnoty jest realizacja celu perspektywicznego istnienia człowieka. Określając ten cel tworzona jest wokół niego otoczka zależności kształtująca system filozoficzny.
Na tej podstawie powstaje rozumienie wartości. To zaś stanowi podstawę tworzenia instytucji życia publicznego. Spójnie traktowane wszelkie przejawy aktywności życia w społeczeństwie kształtują cywilizację.
W potocznym rozumieniu i odczuwaniu, cywilizację uważamy za byt oddziałujący na duże grupy ludzkie – ponadnarodowe i obejmujące swym zasięgiem duże terytorium.
Nie wydaje się to prawdziwe; nie populacja i terytorium, a spójność zasad postępowania i odniesień sytuacyjnych stanowi o cywilizacyjnej odrębności.
Mogą zatem istnieć cywilizacje o bardzo ograniczonym zasięgu, jednak z zastrzeżeniem, że brak terenu działania (terytorium), stanowi czynnik degenerujący. (Ta kwestia znajdzie zapewne swe miejsce w szerszym ujęciu tematu).
Czy istnieje możliwość powstania cywilizacji w jakiejś enklawie np. na terenie trudnodostępnym, z ograniczonym kontaktem ze światem zewnętrznym?
Jest to możliwe, ale należy zauważyć, że o sile idei cywilizacyjnej stanowi jej zdolność do rozszerzania swego wpływu względem wszelkich czynników zmiennych i uwzględnianie / dostosowanie się do własnej doktryny. Brak odpowiedzi na bodziec zewnętrzny (np. wpływ kontaktu z inną cywilizacją o szerszym odniesieniu do rzeczywistośc), może powodować upadek cywilizacji. Taka cywilizacja, jeśli nie nastąpi utożsamienie celu systemu filozoficznego, może z czasem odbudować się po usunięciu niezgodności i utworzeniu własnych interpretacji problemowej.
Wielką zasługą prof. Konecznego, prekursora historiozofii, jest stwierdzenie, że o odmiennościach cywilizacji stanowi stosunek do podstawowych wartości – prawdy, dobra i piękna; do tychże profesor dodał dobrobyt i zdrowie, co w sumie tworzy słynny quinkunks cywilizacyjny.
To przełomowe twierdzenie, gdyż jeszcze obecnie znajdują się jego przeciwnicy upatrujący podstaw tworzenia cywilizacji w religii, czy też w wielkich postaciach historycznych.
Doceniając geniusz prof. Konecznego nie można pominąć kwestii sposobu traktowania tych wartości; czy są one obiektywne, czy relacyjne?
W swoich pracach prof. Koneczny traktuje je jako obiektywne, a występujące odmienności, jako wynikające z braku pełnego ich ukształtowania i rozumienia w poszczególnych odmianach. Pełne rozumienie wartości, a przynajmniej bliskie pełni, wg prof. Konecznego, występuje jedynie w Cywilizacji Łacińskiej.
Takie stawianie sprawy budzi zastrzeżenia już to z racji, że Cywilizacja Łacińska nigdy i nigdzie nie zaistniała w rzeczywistości w formie realizacyjnej. Ten byt jest ideą powstałą w myśli profesora jako próba dostosowania do czasu i okoliczności.
Najbliższą i jedyną próbą budowy cywilizacji opartej na wskazaniach odtwarzanych przez prof. Konecznego była Cywilizacja Polska w formie podstaw kształtujących Rzeczpospolitą.
Tę myśl starałem się wskazać i uzasadnić w książce „Cywilizacja Polska”.
Jeśli zatem rozpatrywać podstawy istnienia Polskiej Racji Stanu, to należy je oprzeć o cywilizacyjną odmienność polskich rozwiązań.
Skąd i w jaki sposób polska odmienność cywilizacyjna powstała? Na czym jest oparta? Jaki jest stosunek do wartości?
To pytania, które powinny znaleźć odpowiedź w całym cyklu rozważań, do czego zapraszam wszystkich. Bo tylko tą drogą możemy sięgnąć rozumienia całego spektrum współzależności. Bogactwo form pozwoli lepiej rozumieć i głębiej ukształtować rozumienie polskości.
Dwa cytaty:
1. Brak odpowiedzi na bodziec zewnętrzny (np. wpływ kontaktu z inną cywilizacją o szerszym odniesieniu do rzeczywistości), może powodować upadek cywilizacji.
2. Taka cywilizacja, jeśli nie nastąpi utożsamienie celu systemu filozoficznego, może z czasem odbudować się po usunięciu niezgodności i utworzeniu własnych interpretacji problemowej.
Pierwszy cytat ukazuje podstawowy mechanizm w jaki jedna cywilizacja uzyskuje dominację nad inną.
Ten mechanizm można dostrzec w stopniowym przejmowaniu kontroli nad państwami cywilizacji łacińskiej (bez względu na stopień jej rozwoju) przez cywilizację żydowską, którą dzisiaj znacznie lepiej opisywać jest jako cywilizację lichwiarską.
Państwa cywilizacji łacińskiej (obecnie używana nazwa to “cywilizacja zachodnia”) nie opanowały sztuki zarządzania pieniądzem, jego emisji oraz kontroli jego funkcji w społeczeństwie. Przyczyniło się do tego ideologiczne i zubożone podejście do pieniądza zawarte w doktrynie religijnej. Pieniądzem oficjalnie pogardzano, zaś nieoficjalnie – starano się go pozyskać w sposób niejawny i niekontrolowany. Wyraziło się to np. w znanym powiedzeniu: „gentelmani o pieniądzach nie rozmawiają”.
W cywilizacji łacińskiej ceniono własność ziemską, oraz siłę militarną. Siła pieniądza była niedoceniana lub wręcz lekceważona. Tak jest do dzisiaj.
Takie podejście do pieniądza skutkowało brakiem świadomości i wiedzy na temat kwestii monetarnych oraz brakiem kontroli nad jednym z najważniejszych narzędzi w zarządzaniu zbiorowością ludzką. Ten kto emituje pieniądz w sposób niejawny ten uzyskuje dominującą pozycję w społeczeństwie.
Upadek arystokracji, monarchii, demokracji parlamentarnej, narodowej gospodarki realnej taką miał właśnie przyczynę. Cywilizacja lichwiarska podporządkowała sobie narody chrześcijańskie, które bez świadomości na temat pieniądza, zasad jego emisji i systemów finansowych są bezradne i stają się łatwym łupem specjalistów od monetyzacji i zarządzania ludźmi za pomocą pieniędzy.
Finansowa naiwność chrześcijan i niechęć do poznawania nieznanych zjawisk i uwarunkowań sprawiła, iż są oni bezwolnym narzędziem realizującym cele cywilizacji lichwiarskiej. Pożyczają pieniądze zamiast je emitować, pracują w bankach przy wyzyskiwaniu swoich pobratymców, zajmują się obsługą długu publicznego zamiast go anulować. Uzależnienie od cywilizacji lichwiarskiej jest tak głębokie i tak rozległe iż większości Polaków, Słowian, Europejczyków i Amerykanów wydaje się to tak naturalne i potrzebne jak siła grawitacji lub tlen w powietrzu.
Co ciekawe nie ulegają cywilizacyjnej presji Chiny, ale tam właśnie świadomość monetarna była największa. Pieniądz powstał w Chinach (ok. X w pne) i w Chinach uzyskał najszybciej swoją dojrzałość, niezależność od zewnętrznego czynnika: złota. Podczas gdy w świecie zachodnim złoto nadal jaw się jako pozytywny czynnik monetarny. Ludzie nie rozumieją, iż korzeniem lichwy jest złoto (niedobór pieniądza)
Ograniczona forma odpowiedzi na post nie pozwala rozwinąć tego tematu, ale na koniec należy powrócić do cytatu Nr 2.
Świat europejski przez wieki zdominowany przez lichwę, ulegał lichwiarskiej ideologii, utożsamiał się z celami podsuwanym narodom przez lichwiarzy: chęć zdobycia bogactwa (Smith), użycia – wraz z ideą seksualizmu, czyli „wyzwolenia” seksualnego i „wolnej miłości”, rozumianej jako wolność od trwałości miłości, jako podstawy rodziny.
Obecnie ideologia cywilizacji lichwiarskiej sięga po promocje takich zjawisk jak depopulacja, aborcja, eutanazja, homoseksualizm, ideologia „gender”. Zakres dewiacji dotyczy nie tylko zjawisk finansowych ale podstawowych wartości egzystencji ludzkiej.
Takie zjawisko powoduje sprzeciw i odrzucenie cywilizacji lichwiarskiej. Aby odbudowa tożsamości cywilizacyjnej narodów europejskich mogła postępować i stać się zjawiskiem trwałym – niezbędnym jest sformułowanie i wdrażanie pozytywnego celu i metody systemu finansowego – współbrzmiącego z ogólnymi celami cywilizacji polskiej, słowiańskiej i w efekcie ludzkiej.
Trzeba „przekroczyć” cele i formy cywilizacji lichwiarskiej, która zdobyła dominującą pozycję w świecie na skutek inercji, (bierności), braku uwagi (lub inteligencji) reprezentantów innych cywilizacji.
Realizacja miłości, piękna i dobra, wymaga podporzadkowania tym zasadom także polityki monetarnej i finansowej. Kiedy zaczniemy używać pieniądza, emitowanego przez nas samych, jako narzędzia realizacji naszych szlachetnych celów cywilizacyjnych, przestaniemy być tym samym finansowo zniewalani i unikniemy wszelkich pozostałych zjawisk depopulacyjnych jakie niesie cywilizacja lichwiarska światu i ludziom. Efektem wiary i realizacji wartości będzie zjawisko wyrażone w proroctwie Jezusa z Nazaretu – „mamona niesprawiedliwości [lichwa] ustanie”. Jest to jeden z praktycznych celów wynikających z realizacji cywilizacji polskiej , tak świetnie opisanej przez Cypriana Norwida.
Nota Bene: Chciałbym podziękować Krzysztofowi Wojtasowi, który jako jedna z niewielu osób, zajmuje się najważniejszymi problemami (intelektualnymi kwestiami) obecnymi dzisiaj w świecie. Skądinąd wiadomo, iż ” nie ma nic bardziej użytecznego jak dobra teoria”.
Jacku
Problem z lichwa jest tego rodzaju, że banki winny zapewnić przepływy finansowe dla realizacji celów gospodarczych związanych z cywilizacją.
Zatem – to może być realizowane nawet w systemie lichwiarskim.
Różnica jest zaś w innym miejscu: zyski banków muszą być przeznaczane na określone cele społeczne. Bo banki obracają ie pieniędzmi a kredytemspołecznym.
Wszystkie zyski banków winny być sprawdzone wg tego prawidła. I , jeśli banki nie mają w gotówce, to powinno się przejąć ich aktywa i pasywa.
Nie miałbym żadnych oporów, aby wprowadzić to w zycie.
Krzysztofie, masz rację, że banki powiny zapewnić przepływy finansowe dla realizacji celów gospodarczych, ale nie masz racji w tym, że może to odbywać sie w systemie lichwiarskim. System lichwiarski – jak wynika z historii, oraz z matematycznych zależności systemowych w nim panujących, prowadzi do rozwoju gospodarczego tylko po, to aby potem przejąć efekty gospodarowania, poprzez wywołany kryzys. System lichwarski niszczy gospodake realną, a uprzywilejowuje spekulację (zwaną dla niepoznaki “gospodarką wirtualną”). Istnieje wiele pozytywnych modeli finansowania gospodaki w sposób nie odwołujący sie do lichwy i do chciwości – chodzi tylko o to, aby system lichwairski ich nie niszczył. Dlatego zapanowanie nad bankami jest potrzebne i potrzebne jest porzucenie lichwy, jako elementu szkodzącego gospodarce cywilizacji samowystarczalnych. Lichwa jest jednym z narzędzi wyzysku i służy cywilizacjom pasożytniczym. Zapanowanie nad zyskami z lichwy umożliwia ją – korzyść po fakcie monetranej destrukcji. Lepiej od razu realizować pozytywną politykę finansową, monetyzacja przyrostu dóbr oparta na parytecie gospodarczym (konsumpcja) i findusz inwestycyjny zgodny z celami cywilizacji możliwymi do osiągnięcia (potencjał/parytet pracy).
Lichwa i “lichwa”; lichwa występuje wtedy, gdy banki są wyłącznymi właścicielami uzyskanych nadwyżek finansowych.
Gdyby byłoto społeczeństwo, to “lichwa” mogłaby stanowić sposób przemieszczania środków na istotne cele społeczne.
Czyli byłaby to forma opodatkowania sektorów celem przesunięcia środków (zysków) do innych – ważnych społecznie.
Nie powinno używać się tych samych pojęć i terminów na określenie różnych rzeczy.
Cytat: Lichwa rozumiana tradycyjnie – i “lichwa” – jako “sposób przemieszczania środków na istotne cele społeczne. … forma opodatkowania sektorów celem przesunięcia środków (zysków) do innych – ważnych społecznie”
To zjawisko można nazwać po prostu opodatkowaniem lub redystybucją srodków finansowych.
Lichwa jest sprzedawaniem czasu. Słowa takie jak “procent” i “odsetki” pojmuje się dzisiaj i utożsamia z zyskiem – podczas gdy to nie jest zysk, ale wyzysk.
Różnica jest taka jak pomiędzy lekarstwem i trucizną. Nie warto trzymać ich w takim samym opakowaniu, bo grozi to śmiercią lub kalectwem. Dbałość o zasady i pojęcia w określaniu cywilizacji idzie w parze z taka samą dbałością w analizie cywilizacyjnych uwarunkowań ekonomii (jak i ekonomii w ogóle).