CHŁODNYM OKIEM II -LIPIEC 2013 R
O jaką Polskę walczyli? Pytają wciąż ostatni żyjący powstańcy, uczestnicząc w bogatym programie uroczystości kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Pytanie stawiają ich dzieci i wnuki. Pytanie proste, ale chętnych do udzielenia odpowiedzi brak. Nie kwapi się pan prezydent Polski, nie spieszno też pani prezydent Warszawy, bowiem wydaje im się, że medalami i uroczystościami zagłuszą ponawiane pytania.
Zapewne nie przypuszczali Ci młodzi chłopcy i dziewczęta idący na nierówny bój w tamten sierpniowy dzień, że po kilkudziesięciu latach w wolnej Polsce, w polskojęzycznej gazecie w Warszawie, w kolejną rocznicę tamtych dni zobaczą w kolorowym tygodniku zdjęcia powstańca z głową myszki Miki.
Coraz głośniej daje się słyszeć, że nie po to szli z butelkami na panterki, by dziś z tej Polski miliony ich synów i wnuków w poszukiwaniu chleba musiało szukać miejsca przy londyńskim zmywaku. Czy trzeba było takich ofiar, by w ciągu dwóch dekad, mimo wyjazdu z kraju tak wielkiej liczby ludzi, kolejne 2,5 miliona osób pozostawało bez pracy ?
Zapewne nie o taką demokrację walczyli, by dziś grupa politycznych oligarchów wykorzystując instrumenty polityczno-propagandowe stworzyła sobie zamknięte enklawy, dokonała trwałego podziału społeczeństwa na biednych i bogatych i jednocześnie poprzez podporządkowane media systematycznie utrwalała taki wizerunek.
Zapewne nikt z tych młodych powstańców nie sądził, że najwyższe stanowiska państwowe będą obejmować ludzie pozbawieni poczucia odpowiedzialności za kraj i obywateli. Trudno bowiem sądzić, by dobrym szefem Najwyższej Izby kontroli była osoba, która na stanowisku ministra sprawiedliwości, nie przejawiała dostatecznego zainteresowania szerzącym się bezprawiem w organach sprawiedliwości i nie odpowiadała na skargi pokrzywdzonych przez prawo.
Zapewne nie sądzili, że taki czas będzie ich udziałem, gdy zamiast tej wyśnionej wolnej i niepodległej Polski, będą bezskutecznie szukać pozytywów w swojej rzeczywistości.
Zamiast rozdawania uśmiechów i gestów pojednania, niech czołowi polscy decydenci spowoduję, by lawinowo nie rosły obszary nędzy w naszym kraju, by polskie dzieci nie były w europejskiej czołówce egzystencji w biedzie. Życia poniżej ustawowego ubóstwa nie zakryjemy kilkudniowymi uroczystościami, po których weterani nie będą mieli czego włożyć do garnka.
Gdy 1 sierpnia 1944 roku w Warszawie rozpoczynał się bój o nową Polskę, świat pozostawał w obojętnym oczekiwaniu, bowiem decyzje już zapadły, tak i obecnie, nikt nie odpowiada na pytania, bowiem inni zaplanowali już nam przyszłość. Ale powstańcy nie walczyli o taką przyszłość.
Ale żyjący powstańcy ciągle przypominają nam, że wierzyli i walczyli o Polskę niepodległą, sprawiedliwą i dumną, więc niech rozdający dziś medale i uśmiechy na wszystkich uroczystościach odpowiedzą -dlaczego jest inaczej? Piękne słowa prezydenta Komorowskiego, prezydent Warszawy nie zastąpią gorzkich faktów. Czy musimy zgodzić się z autorem tych słów: “Potrzebne jest dziś nowe Powstanie Warszawskie. Bezkrwawe, wolne od militarnych błędów i naiwności politycznej tamtego”
Julian L
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.