Jak było i jak jest naprawdę, co robić?
Prof. Włodzimierz Bojarski.
/Fragmenty /
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że najnowsza historia nie skończyła się, nie przeminęła, ale trwa jeszcze dziś i będzie miała wpływ na nasze jutro.
Fałszywe jest mniemanie, że wiemy jak było i jak jest obecnie, ponieważ znamy z mediów niektóre wydarzenia. Wprawdzie widzieliśmy pojedyncze fotografie, ale nie filmy i nie znamy ich reżyserów. A historia ostatnich trzydziestu lat pełna jest dynamiki niezwykłych wydarzeń. Zafałszowane i niepełne informacje oraz emocje społeczne utrudniają uchwycenie właściwego znaczenia tych wydarzeń. Potrzeba dłuższej perspektywy czasowej i szerszego spojrzenia na otaczający świat, aby zauważyć związek pomiędzy różnymi, często odległymi zdarzeniami, uchwycić ich prawdziwy sens oraz wyodrębnić najważniejsze procesy. To pozwala rozpoznać główne, ukryte siły motoryczne tych procesów oraz podmioty sprawcze, działające również dziś.
Taka strategiczna analiza odsłania głębszy i bardziej prawdziwy obraz rzeczywistości. Pozwala uświadomić sobie, jak było i jak jest naprawdę oraz ułatwia poszukiwanie bardziej prawidłowych odpowiedzi na pytania: co trzeba robić? Poniżej przedstawia się jedną z prób takiego strategicznego, analitycznego spojrzenia, które wymaga dalszej refleksji i dyskusji.
BILANS TRANSFORMACJI
System komunistyczny ciążył zniewoleniem politycznym i totalitarnym terrorem oraz stale niezadowalającym rozwojem społecznym, brakami
zaopatrzenia i niskim poziomem życia. Jednak system ubezpieczeń społecznych objął już prawie całe społeczeństwo, a opieka lekarska i stomatologiczna weszła do szkół. Bezrobocie nie było zbytnio odczuwane; w 1984 r. do ubóstwa (biedy) przyznawało się tylko 3,5 % ludności. Pomimo różnych zakłóceń stale wzrastała krajowa produkcja i eksport. Szczególnie dużą dynamikę rozwojową, pod względem ilościowym i jakościowym osiągnęła gospodarka w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, w epoce Edwarda Gierka. Zakupywano za granicą nowoczesne technologie i urządzenia oraz modernizowano produkcję. Zrealizowano szereg najbardziej kapitałochłonnych inwestycji. Publiczne budownictwo mieszkaniowe w szczytowym okresie oddawało do 300 tyś. skromnych mieszkań rocznie. W tym okresie stworzono około 1,5 min. nowych miejsc pracy. (Był to niewątpliwie złoty wiek polskiej gospodarki, przeciążonej jednak nadmiernym wysiłkiem rozwojowym i kończący się wielkimi strajkami).
Do 1990 r. Polska produkowała liczne urządzenia przemysłowe i budowała, w kraju i za granicą, kopalnie, huty, elektrownie, cukrownie, drogi mosty i inne. Obok tego realizowała ogromną produkcję zbrojeniową, rozwijała kooperację z innymi krajami socjalistycznymi i urastała do dziesiątej potęgi gospodarczej świata. Budziło to rosnące niezadowolenie rozwiniętych krajów zachodnich. Natomiast po systemowej transformacji i włączeniu do Unii Europejskiej, Polska w ostatnich latach zajmuje coraz dalsze miejsca w rankingach światowych, dopiero w drugiej pięćdziesiątce, wśród krajów opóźnionych. Kłamliwe były wypowiedzi postkomunistycznych naukowców, głoszące że transformacja i integracja z Unią zapewnią krajowi szybszy rozwój niż dawniej.
Zadłużenie zagraniczne Polski w 1979 r. wynosiło około 19 mld dolarów i miało wówczas znaczne pokrycie w zakupionych nowoczesnych urządzeniach i liniach produkcyjnych. W latach stanu wojennego zadłużenie to znacznie wzrosło, bez rozwoju gospodarki i w 1989 r. wyniosło 35,4 mld dolarów. Niestety, rośnie ono stale nadal i w 2007 r. wynosiło już 195 mld dolarów, pomimo wyprzedaży w międzyczasie znacznej części majątku narodowego. Sam koszt obsługi tego długu w 2006 r. wyniósł 27,6 mld zł, to jest ponad 700 zł na obywatela rocznie. Nasz bilans w handlu zagranicznym w 1990 r. był jeszcze dodatni i wyniósł + 4,5 mld dolarów, natomiast w następnych latach stał się stale ujemny i rosnący do-24 mld dolarów w 2007 r.
Wielka polska produkcja przemysłowa w okresie transformacji została w znacznym stopniu zniszczona, w wyniku wyprzedaży i wywołanego sztucznie bankructwa wielu zakładów przemysłowych. Szczególnie dotknęło to wytwórczość nowoczesną i bardziej zaawansowaną technologicznie. Zachodni właściciele i przedsiębiorcy nie przyszli tu z wielkimi inwestycjami produkcyjnymi i z zachodnimi płacami, ale z kapitalistycznym i neokolonialnym wyzyskiem pracowników. Załamał się całkowicie program masowego, publicznego budownictwa mieszkaniowego. Jednocześnie rozpoczął się groźny proces wykupu przez obcokrajowców polskiej ziemi i najbardziej atrakcyjnych terenów rekreacyjnych. Ostatnio bankrutujące władze państwowe przystępują do sprzedaży najbardziej strategicznych elektrowni, kopalni, a nawet zasobów geologicznych (jak dawni Indianie). Unia mnoży ograniczenia i wymagania dotyczące naszego rolnictwa, w wyniku czego upadło bardzo wiele rodzinnych gospodarstw rolnych. W latach 1998-2004 pogłowie bydła spadło do połowy, a produkcja mleka o 1/4.
Zamiast powszechnego uwłaszczenia obywateli majątkiem narodowym, postulowanego przy okrągłym stole, nastąpiło powszechne wywłaszczenie. Władze dokonują prywatyzacji, a w istocie wyprzedaży majątku narodowego w sposób tajny, na rzecz zagranicznych nabywców, blokując przekazanie obiektów miejskich na majątek komunalny oraz uniemożliwiając wykup zakładów pracy przez pracowników (akcjonariat pracowniczy), czy wszystkich obywateli. Krajowi prywatni nabywcy są więc dyskryminowani, z wyjątkiem układów mafijnych. W gospodarce państwo pełni jedynie funkcje nieudolnego zarządcy i likwidatora. (Ministerstwo Skarbu stało się agencją wyprzedaży posezonowej).
W okresie transformacji gwałtownie rosło bezrobocie do 3,5 mln osób. W szczytowym okresie traciło pracę po 1 mln pracowników rocznie, przy czym bezrobocie dotknęło szczególnie ludzi młodszych. Bezrobociu towarzyszy narastająca bieda. W 2003 r. 12% ludności żyło poniżej progu ubóstwa, a 59 % społeczeństwa – poniżej minimum socjalnego. (Dwadzieścia lat wcześniej osób żyjących poniżej minimum socjalnego było 20 %).Obecnie aż 26 % polskich dzieci jest niedożywionych lub cierpi głód. Dlatego po włączeniu Polski do Unii rozpoczął się masowy wyjazd ludzi młodych „za chlebem” za granicę. Wyjechało już około 2 mln osób, co negatywnie odbiło się na procesach demograficznych w kraju.
W 2007 r. Polska wykazywała się wśród 25 państw Unii Europejskiej najniższym poziomem produktu krajowego brutto (przy transferze znacznej jego części za granicę), najniższymi nakładami na służbę zdrowia oraz na badania i rozwój, a także najwyższym bezrobociem. W kraju zniszczono całe dziedziny wytwórczości i badań naukowych, przemysł maszynowy i zbrojeniowy, polską żeglugę i rybołówstwo, polskie stocznie i polską armię, częściowo została zniszczona polska kolej. Państwa nie stać dziś na utrzymanie szkół, szpitali, a nawet na wyposażenie policji. Stale rośnie zadłużenie i Państwo Polskie staje się bankrutem.
Znacznie wzrosła wroga nam, ateistyczna i demoralizująca presja ideologiczna polskojęzycznych mediów (w zagranicznych rękach) oraz powszechna indoktrynacja w szkołach i wynarodowienie młodzieży. Wrogie media propagują hedonizm, materializm i różne wypaczenia moralne. Katolickie i narodowe media, wolne od obcej propagandy, obejmują nie wiele ponad 1 % krajowego rynku. W efekcie w ostatnich latach rozpada się trzykrotnie więcej małżeństw niż dawniej, a liczba rodzących się dzieci spadła prawie o połowę. Kraj szybko się starzeje. Jednocześnie parokrotnie wzrosła przestępczość, agresja w miejscach publicznych i demoralizacja. Wbrew optymistycznym statystykom kościelnym, stale postępuje powszechne spłycenie religijne i ateizacja społeczeństwa. Narasta materializm i postawy kosmopolityczne, a słabnie poczucie narodowe i patriotyzm. Skutecznie zostały rozbite i skłócone różne środowiska orientacji narodowo-katolickiej. Społeczeństwo jest zagubione i niezadowolone z dokonanych przemian, a ludzie zacieśniają się do własnych, doraźnych spraw, wykazując brak krytycyzmu i zainteresowania w sprawach publicznych.
Polska poddana od dwudziestu lat presji neokolonializmu stała się już w znacznym stopniu krajem kolonialnym, a Ziemie Odzyskane i Zachodnie – kolonią niemiecką.
Są też pozytywy przemian. Należy do nich niewątpliwie znaczne zwiększenie ruchliwości i gospodarczej aktywności społeczeństwa, upowszechnienie studiów pomaturalnych oraz wzrost porządku i wyglądu estetycznego większości polskich miast i osiedli. W efekcie realizowanych przemian istotnie poszerzył się zakres wolności osobistej i gospodarczej oraz po latach podniósł się średni poziom życia (kosztem dużego rozwarstwienia dochodowego, majątkowego i różnych niesprawiedliwości społecznych). Jednocześnie jednak wzrosło ograniczenie suwerenności państwowej na rzecz coraz bardziej totalitarnych władz Unii Europejskiej.
Włodzimierz Bojarski
[…] Źró∂ło: https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2013/06/bilans-transformacji/ […]