Jakub Zawadzki
Część II
Dostrzegam więc potrzebę zajęcia przez polskie władze ostatecznego stanowiska odrzucającego te ponowne, bezzasadne roszczenia i poinformowanie krajowej i międzynarodowej opinii publicznej o tym zamiarze ponownego wyłudzania odszkodowań od Polski przez organizacje i żydowskie działające w Stanach Zjednoczonych. Skoro organizacje żydowskie w Polsce milczą w tej sprawie, to można domniemać, że bardzo silne lobby żydowskie w Polsce, bezpośrednio jest zainteresowane wyłudzaniem różnego rodzaju majątku, czy środków finansowych od państwa polskiego dla wzrostu swojej siły w oddziaływaniu na polskie władze, i z tych to właśnie względów podjudzają żydowskie organizacje w Ameryce do takiego właśnie oddziaływania na Polskę. Z jeszcze z innego głębszego, skrywanego przed krajową i międzynarodową opinią publiczną stanowiska żydowskich organizacji w Ameryce, presją oddziaływanego na Polskę, jest wyciskane ciche i zwiększające się osadnictwo żydowskie w Polsce. Do tego zadania jakby się przygotowywały działające w Polsce żydowskie firmy developerskie skrycie szykujące bazę osadniczą, a o polskie wizy i o polskie obywatelstwo stara się poważna liczba żydów z rożnych krajów, ze Wschodu i z Zachodu blokowo militarnie rozumianego.
W tych urojonych roszczeniach żydowskich nie może chodzić o wszelkiego rodzaju odszkodowanie za jakiekolwiek mienie położone czy występujące na terenach przedwojennej Rzeszy, a które po wojnie weszły w skład terytorialny państwa Polskiego, ani też o mienie z terenów które po wojnie zagarnął sobie Związek Sowiecki. Za znacjonalizowane przez III Rzeszę mienie żydowskie powojenne Niemcy zapłaciły narodowi żydowskiemu odszkodowanie, natomiast mienia polskiego, ani organizacjom polonijnym, ani Polakom zamieszkałym w Niemczech władze niemieckie dotychczas nie zwróciły i nie wypłaciły im odszkodowania, ani też za niego nie wypłaciły za nie odszkodowania państwu polskiemu.
Natomiast rządy powojennej Polski Ludowej i to począwszy od roku 1947 w tajemnicy przed rzekomo własnym narodem wypłaciły odszkodowanie za mienie niemieckie pożydowskie, mienie po żydach niemieckich, które położeniowo i geograficznie znalazło się po wojnie na terenie Zachodnich i Północnych Ziem Odzyskanych przez Polskę. Powojenne organizacje żydowskie w Polsce i rządowe środowisko żydowskie w Polsce znało dokładnie całość sprawy, były o tym przez partię informowane, a nawet wykazy te były im i w tajemnicy przed krajową opinią publiczną przekazane, za które i jakie mienie pożydowskie zostaje wypłacone odszkodowanie rządowi USA i rządom poszczególnych innych państw, z którymi takie umowy zostały podpisane.
Prasa krajowa w przeszłości nawet donosiła, że w Izraelu są prowadzone księgi wieczyste dla nieruchomości mienia pożydowskiego, choć nie wiemy czy położonego w granicach przedwojennych czy w już powojennych państwa polskiego. Skoro tak to znaczy że posiadali i posiadają informacje o każdym rodzaju mienia ujętego w załącznikach do tych umów odszkodowawczych i za poszczególne ich pozycje, za które moja Ojczyzna zapłaciła odszkodowanie. Z jednej strony od razu po wojnie żądano odszkodowania kiedy państwo nie miało suwerenności, a po upływie wielu lat kiedy państwo odzyskało wolność i suwerenność już od innych władz żąda się na nowo odszkodowania, potwierdzając jakby Polska po wojnie nie była Polską.
Fakt wypłaty odszkodowania przez Polskę za mienie żydów niemieckich umknął uwadze organizacji żydowskich w Ameryce, a nawet rządom Stanów Zjednoczonych Ameryki i to od roku 1960, od momentu otrzymywania za nie odszkodowania. Co gorsze umknął także wszystkim polskim rządom powojennym i to niemal do roku 2011, w którym to roku po raz pierwszy nasz minister spraw zagranicznych, Pan Radosław Sikorski oświadczając publicznie stanął na stanowczym stanowisku, że za przedwojenne mienie pożydowskie Polska już raz, i to we wczesnym okresie powojennym zapłaciła takie odszkodowania. Zapłaciła za wszelkie mienie przedwojenne żydów będących po wojnie obywatelami tych państw lub kolonii tych państw bądź obszarów od nich zależnych, z którymi takie umowy odszkodowawcze zostały przez Polskę podpisane i odszkodowania zostały w ich ramach ostatecznie zapłacone.
Temu i takiemu stanowisku obecnemu polskiemu ministrowi spraw zagranicznych należy udzielić wszechstronnego i publicznego poparcia w kraju i na emigracji. Z tego też miedzy innymi względu niniejszą pracą zabieram głos i to za Waszym, Szanowni Kresowi Kombatanci pośrednictwem. Piszący Polacy, osoby publiczne w kraju i na emigracji powinni także publicznie udzielić poparcia Panu ministrowi Sikorskiemu, który stanął w słusznej obronie Narodu i państwa, czego żaden z jego poprzedników, choć byli żydowskiego pochodzenia tego nie zrobił, a ich stanowisko byłoby, być może bardziej słyszalne i odczuwalne w diasporze żydowskiej, niż obecnego Pana ministra. Jestem wreszcie dumny, że Pan minister odważnie zajął tak słuszne, prawe i ostateczne stanowisko państwa.
Jednak amerykańscy roszczeniowcy nie zaniechali upokarzania Polski, i nie wycofali się z tych urojeń i żądzy łatwego i ponownego wzbogacenia się na narodzie i państwie polskim. Jak już wymknęło się niesprecyzowane roszczenie zbiorowe na i od państwa, to z pewnością będą, a równocześnie i szerzej już próbują, indywidualnie wyłudzić jakieś korzyści choćby przez różnorodne kombinacje, a być może i przez różnorodne dalsze matactwa roszczeniowe podstawianych rzekomych wiecznie żyjących spadkobierców. Miało to już parokrotnie w Polsce miejsce, o czym szeroko donosiła prasa ogólnokrajowa i regionalna w kraju, a nawet prasa emigracyjna z niektórych krajów, nie tylko zachodnioeuropejskich.
W Polsce powojennej obowiązywał system powszechnej własności państwowej i z tego względu prowadzenie ksiąg wieczystych przestało powszechnie obowiązywać, a w szczególności w odniesieniu do własności państwowej. Niemniej w okresie do roku 1950 księgi wieczyste jeszcze w obszarze centralnej Polski, w którym powszechnie występowały indywidualne gospodarstwa rolne zwyczajowo jeszcze aparat administracji terenowej księgi te prowadził. Gorzej było w innych rejonach kraju, a już całkowicie nie zaprowadzono ich na odzyskanych Ziemiach Zachodnich i Północnych. Niemniej polscy przedwojenni eksperci gospodarczy, którzy przeżyli i mogli jeszcze pracować w administracji bierutowskiej czy jeszcze w latach 60-tych zalecali fakultatywnie, aby wszystkie pozycje nieruchomości za które, jako za mienie pożydowskie i za inne instytucjonalne mienie przedwojennych właścicieli objęte zapłatą odszkodowania, i przechodzące na własność skarbu państwa miało zapisy ewidencyjne, że jest to własność skarbu państwa. Jednak należy przypuszczać, że nie wszystkie pozycje majątkowe za które zapłacono odszkodowanie mogą mieć takie w przeszłości dokonane wpisy, że jest to własność skarbu państwa.
Z tego to względu mogą występować przypadki fałszywego zwrotu danej nieruchomości lub wypłacenia za nią po raz drugi odszkodowania, tym razem już jako osobie fizycznej czy bezprawnie reaktywowanej w nazwie rzekomo przedwojennej spółce. Z tego to względu przy wszelkich roszczeniach należy wykazać daleko idącą ostrożność i pewność dokumentacyjną, że dana nieruchomość nie została objęta odszkodowaniem lub zaraz po wojnie nie została sprzedana nowemu nabywcy, do której teraz może zgłaszać roszczenia również pierwotny jej właściciel i zbywca. Zbywanie nieruchomości w okresie powojennym często nie miało charakteru dokumentacyjnego, tylko ustny, bo handel ziemia dla osób indywidualnych był prawnie zakazany. Natomiast po roku 1970 co prawda jeden rolnik mógł zbyć ziemię drugiemu, jeżeli państwo nie zabrało mu jej w ramach pierwokupu, i po cenach określanych przez państwo, czyli niemal darmowych.
Dla uzupełnienia treści niniejszego mojego głosu proszę redakcję o zamieszczenie wykazu pozycji majątkowych ujętych w załączniku do polsko-amerykańskiej umowy odszkodowawczej, a wskazanych na terenie kilku obecnych województw odzyskanych od Niemiec Ziem Zachodnich. Za te wszystkie pozycje ujęte w przedłożonym wykazie, posiadające numerację amerykańską powojenna Polska Ludowa zapłaciła odszkodowanie rządowi Stanów Zjednoczonych. Wszystkie te pozycje stały się wyłączną własnością skarbu państwa i we wszelkiej ewidencji powinny mieć zapis o własności skarbu państwa.
Jeżeli zdarzyły się takie przypadki, że któraś pozycja nie ma takiego zapisu, to z mocy prawa taki zapis powinien być natychmiast uzupełniająco dokonany, a o ile wiem, nadzór nad własnością skarbu państwa w Polsce sprawuje przecież specjalnie do tego powołany minister wraz ze swoim aparatem administracyjnym. Jeżeli te pozycje z powodu powojennego bałaganu i różnorodnych zmian organizacyjnych w powojennej polskiej gospodarce czynionych przez dyktatorską, rządzącą partię komunistyczną, z jakiś powodów nie są własnością skarbu państwa, to powinny być bezwzględnie odzyskane, i nie mogą być z przesłanek poza prawnych, choćby z intencji oszustwa, komukolwiek zwracane.
Jakub Zawadzki
Najnowsze komentarze