Demokracja w KIP

ŻYDZI MAJĄ ŚWIĘTE KSIĘGI

Doc.dr Rudolf Jaworek

Urodziłem się na Zaolziu, w Czechosłowacji, w polskiej rodzinie. Z perspektywy zagranicy Polska jawiła się jako kraj bohaterski, ludzi szlachetnych, mądrych i dobrych, takich jaki zrodzili w mojej wyobraźni, bohaterowie powieści Sienkiewicza, poezje Mickiewicza, Słowackiego, Norwida, Kraszewskiego, Konopnickiej, Prusa i wielu innych ukrytych w powieściach naszej gminnej biblioteki. Potem przyszła niemiecka okupacja, gdzie nas Polaków zepchnięto na dno upodlenia, a wielu z naszych sąsiadów zginęło.

Kiedy po wojnie rozpocząłem studia w Polsce startowałem z wiedzą o wielkich przedwojennych Polakach: Piłsudskim, Dmowskim, Paderewskim Korfantym, Witosem i wojennych bohaterach Sikorskim, Andersie, Maczku, Sosnkowskim, dywizjonie 303, bohaterskim AK, powstańcach Warszawy i plejady innych wspaniałych Polaków.

Wkrótce jednak obok tych światłych postaci zacząłem dowiadywać się (oczywiście z przytłumionych rozmów), że rządzą nami bolszewicy. Kiedyś, pod koniec lat 1970-tych nastąpił w umysłach ówczesnej studenckiej młodzieży dalszy podział na Puławian i Natolinczyków. W latach 1980-tych wszelkie podziały traciły na znaczeniu. Byliśmy tylko My i byli Oni, rządzący komuniści tym krajem.

 

A potem przyszła niby wolność i jakby ktoś zamieszał w narodzie: pojawili się liberałowie, Żydzi, Ukraińcy, bolszewicy, piłsudczycy, zwolennicy Dmowskiego, katolicy Życińskiego, Pieronka, katolicy Radia Maryja, “elyta” i michnikowcy, solidarnościowcy jedni sprzed 1981r, a inni pookrągłostołowi, narodowcy, lewica laicka, dawni pzpr-owcy, europejczycy, patrioci itd., itd. Na domiar złego stopniowo wszystkie te jednostki zaczęły się nienawidzić i wzajemnie zwalczać. Jakby ktoś specjalnie chciał skłócić wszystkich z wszystkimi. I tak ten kocioł nienawiści trwa.

 

Kilka lat temu w ramach Społecznej Fundacji pamięci Narodu Polskiego, będąc jej członkiem zarządy, zorganizowałem Klub Inteligencji Polskiej, który działał przez kilka lat, gromadząc coraz większe tłumy na swych spotkaniach. Myślą przewodnia tego klubu była próba niwelowania różnic i scalania ludzi różnych opcji, zaś spoiwem spotkań była idea polskości.

Była to udana próba i do dziś, kiedy Klub wyodrębnił się organizacyjnie i zyskał samodzielną osobowość prawną, spotykają się w nim zwolennicy prawicy i zwolennicy lewicy, katolicy, (różnych odcieni) i protestanci, cywile i wojskowi, naukowcy i ludzie biznesu, a wszystkich łączy wspólna troska o przetrwanie naszego narodu w tych trudnych czasach.

 

Oczywiście jak we wszystkich organizacjach dążących do scalania Polaków pojawiają się “wtyczki” piątej kolumny, próbujące polską społeczność dzielić, wyolbrzymiając pewne istniejące w nim naturalne różnice. Szczególnie bolesne są działania, niby polskich organizacji próbujące nie dopuścić do jedności, a wspierając wrogie narodowi procesy podziału. Ostatnio byłem świadkiem takiej bezpardonowej walki na witrynie NE, gdzie jedni drugich Polaków nazwali nawet zdrajcami. W tym nurcie mieści się także nagonka NE na polskich oficerów próbujących uszanować pamięć poległych na naszej ziemi wrogów-prostych żołnierzy, z których większość nie wiedziała o co i dla kogo walczy. Jeśli chcemy, by na obcej ziemi szanowano groby naszych żołnierzy pokażmy, że nasza chrześcijańska Polska świeci przykładem dla innych cywilizacji, swą postawą i szacunkiem wobec zmarłych , nawet jeśli kiedyś byli naszych dziadków, lub praojców, wrogami..

 

Żydzi maja święte księgi;

Uczą jak dojść do potęgi:

Chaos czynić w głowie wroga,

Skłócić gdy panuje zgoda,

Rozdrobnić społeczność gojów,

By niezdolna była boju,

Dzielić naród na stronnictwa,

Poróżnić ich stanowiska,

Zaprawić je nienawiścią,

Wyposażyć w wiedzę ścisłą,

Zaś broń Boże w tę ogólną

Łączącą je w grupę wspólną,

Bo ta tych stronnic różnice

Obcina przez co? Nożyce!

Dąży do tego co wspólne,

Kłótnie uważa za durne,

Wie, że w jedności jest siła;

Nieraz naród ocaliła!

                ——— . ——–

Niestety dzisiaj w ojczyźnie,

Mądrość skryła się na przyźbie;

Cały naród jest skłócony,

Tylko wróg zadowolony!

Na próżno KIP stara się scalić,

To co wróg chce nam rozwalić;

Ten dzielić nas nie przestanie!

Jest nawet w “Naszym Ekranie”!

Bo ten, gdy przyjrzeć się z bliska,

Popiera różne stronnictwa:

Raz popiera piłsudczyków,

Raz Dmowskiego zwolenników,

Hołubi też liberałów

By niszczyli resztę kraju,

Pchają lud nasz do Europy…

“Liberał” – znaczy kłopoty.

W “NE” pełno globalistów,

Lecz nieco mniej islamistów,

Zdarza się że w NE gości

Ktoś z katolickiej rozgłośni;

Bierze w obronę zwierzęta…

To plus! I ten się pamięta.

                ——— . ——

Oprócz tej różnorodności

Pewna rzecz mnie u nich złości;

Trefny temat: cmentarze!

(Pewnie się komuś narażę);

Lecz nie lubię, gdy nieuki,

Miast zabrać się do nauki,

Podejmują wredne akcje,

Budząc niesmaku reakcje;

Wy w NE pewnie nie wiecie

Że są wojny na tym świecie!

Do wojska brano “z poboru”

Młodzi nie mieli wyboru!

W Wojsku ważne są “rozkazy”

Te dają ci, co są u władzy!

Żołnierz bije się – bo musi!

Rzadko zdarza się, że wróci;

Ginie od kul przeciwnika,

Lub wstrętnego bolszewika;

Ten zaś strzelał do każdego,

Co zawrócić chciał, kolego.

                ——— .——–

Żołnierze, to ludzie biedni;

Szanujmy tych, którzy polegli;

Chociaż polegli w złej sprawie

Chcąc hulać w naszej Warszawie,

Był to ludek niegramotny;

W bitwie do tyłu zbyt zwrotny;

Uciekał stąd, aż się kurzyło!

Gonić ich stąd było miło;

Lecz Polaków dumne plemię

Gdy ktoś z nich tu gryzie ziemie

Potrafi grób uszanować,

Pamięć o nim pielęgnować,

Dać hołd w miejscu w którym zginął

Od tych zdarzeń wiek już minął.

Dlatego bardzo oburza

Wredna, polityczna burza,

I to, że w niej NE gościł

Bardzo nas wszystkich rozzłościł.

 

Rudolf Jaworek