Walka z Kościołem
Doc. dr Rudolf Jaworek
Począwszy od 1989r. jesteśmy świadkami stopniowej, systematycznej walki z Kościołem, a szerzej z religią chrześcijańską. Jej znaczenie dla rozwoju cywilizacyjnego jest ogromne, zauważalne nawet przez światłe umysły ateistów. Świadczy o tym wierszyk pt.: Oświadczenie ateistów (patrz www.
Kworum.com.pl) jak również wystąpienia znanego profesora filozofii Wolniewicza (udostępnione między innymi na NE) Nasilające się ataki ,przybierające różną formę, na Kościół przywodzą na myśl zdarzenia z początków XX wieku, kiedy to olbrzymie imperium carów zostało opanowane przez bolszewików. Sądzę, że współczesnym pożytecznym będzie przypomnieć te
zdarzenia:
Terror wobec kościoła:
W morzu okrucieństwa, cierpień i terroru, jaki w Rosji wprowadzili bolszewicy, nadzieja przetrwania była mocno zakorzeniona w wierze w Boga, płynącej z niej miłosierdzia i sprawiedliwości, jeśli nie na tym świecie, to na tym lepszym pośmiertnym. Wiara dawała tym milionom terroryzowanych, torturowanych, gwałconych ludzi nadzieję na odmienność losu. Ona pozwalała przetrzymać najbardziej wymyślne tortury i podłości. Ona łagodziła nawet ostatnie tchnienia życia dostrzegając w ucieczce z ziemskiego piekła możliwość wejścia do krainy wiecznej szczęśliwości. Bolszewicy, jakby nie dość im było słyszeć jęków swych ofiar, postanowili im odebrać tę wspaniałą, zainstalowaną w człowieku właściwość jaką jest nadzieja. Zdając sobie sprawę z potęgi jaką pełnią w sferze dobra kościoły, rozpoczęli ich niszczenie drobnymi krokami. Kiedy spowodowana przez nich klęska głodu zaczęła rodzić wśród ludu nienawiść, ich propaganda zaczęła szerzyć kłamstwa, że winne nieszczęścia są kościoły. W ten sposób próbowano skierować nienawiść biedoty dotkniętej głodem na hierarchię kościelną.
Już 5. 02. 1918 bolszewicy wydali dekret o rozdziale cerkwi i państwa.
Głosił on wolność sumienia, kultów i zapowiadał nacjonalizację cerkiewnych dóbr. (Czy w dzisiejszym, naszym sejmie nie mamy do czynienia z próbą powtórzenia tych pierwszych kroków niszczenia?) Zaczęto mnożyć prowokacje wobec kościołów przez bezczeszczenie świętych relikwii, urządzanie antyreligijnych karnawałów podczas wielkich religijnych świąt itp. (akcje te są szerzone obecnie na całym świecie jak np. przemarsz gejów w Rzymie w czasie uroczystości religijnych). Popów i biskupów przeciwstawiających się zepsuciu karano aresztem. Pod pretekstem zwalczania głodu bolszewicy wydali dekret nakazujący natychmiastową konfiskatę w cerkwiach wszelkich cennych przedmiotów, złotych, srebrnych, drogich kamieni, zgromadzonych w świątyniach przez wiele pokoleń.
Wierni stawali w obronie swych kościołów. Np. w Tule 15.03.1922 wojsko oddało strzały do tłumu zabijając 10 osób. Lenin w tym czasie przekonywał:
“możemy zdobyć skarb wartości kilkuset mln rubli w złocie!…wszystko wskazuje, że nie osiągniemy swych celów w innym momencie, ponieważ jedynie rozpacz zrodzona z głodu, może wywołać przychylne, lub przynajmniej obojętne nastawienie mas do nas. Dochodzę do wniosku, że nastał moment by zmiażdżyć czarnosetny kler w najbardziej rozstrzygający i bezwzględny sposób”.
W 1922r. zabito 2691 popów, 1962 zakonników i 13447 zakonnic. W tym czasie bolszewicy urządzali pokazowe procesy w większych miastach. W Piotrogrodzie
76 duchownych skazano na karę obozu, 4 stracono w tym metropolitę Piotrogrodu. W Moskwie do obozów skazano 148 duchownych, 6 na karę śmierci, a patriarchę Tichona umieszczono pod nadzorem policyjnym w klasztorze.
W latach 1929 – 1930 miał miejsce drugi atak na Cerkiew. Ogłoszono dwa
dekrety:
. Ułatwiający walkę o wyplenienie religii;
. Wyłączający niedzielę jako dzień święty.
Zarządzono zajęcie dzwonów co spowodowało wiele rozruchów. Duchownych przyrównywano do “kułaków” i pozbawiono ich wszelkich praw np. do pomocy lekarskiej itp. Według niepełnych danych w r. 1930 zamknięto 6715 cerkwi.
Duchownym nadano status “pasożytniczego elementu” z pozbawieniem możliwości zarobienia na życie przez jakąkolwiek pracę.
Mimo tych prześladowań w spisie z 1937r. 70% dorosłych osób oświadczyło, że są wierzącymi. Mimo to liczba cerkwi )w 1936r w porównaniu do okresu z przed
rewolucji zmalała do 28%, meczetów do 32%, zaś liczba sprawujących posługi
religijne zmalała z 112629 do 17857 w tym czasie.
Bolszewicy nie lubili faktów sprzecznych z ich ideologią. Statystyków, którzy ujawnili niekorzystny stan jeśli chodzi o eliminację wiary z życia społeczeństwa – po prostu aresztowali. Jednocześnie przypuszczono trzeci szturm na cerkiew, w wyniku którego liczba czyniących posługę religijną spadła z 24000 w 1936r do 5665 osób w r. 1941, z czego połowę stanowili duchowni z krajów nadbałtyckich i Polski.
Po II wojnie światowej, w okupowanych przez sowiety krajach, podjęto jak w imperium okupanta, bezwzględną walkę z kościołami. Wobec hierarchii kościelnej stosowano różne represje, przekupstwo, infiltrację, pomówienia, areszty, oszczerstwa, tortury i zbrodnie. Los ten spotkał wielu dostojników kościoła, tak że ekspozytury bolszewizmu w uzależnionych od Moskwy krajach mogły meldować, jak uczynił to Hodża w Albanii, “że wszystkie meczety i kościoły zburzono lub zamknięto”.
Tej fali niszczenia wiary i kościołów najdłużej opierała się Polska, chociaż i tu represje wobec Kościoła i metody usunięcia z życia duchowego narodu jego wiary przyjmowały perfidny, a nieraz okrutny charakter. Jednym z tych sposobów była i jest próba deprawowania społeczeństwa, bo tylko takie podatne jest na wszelkie manipulacje. Zaatakowano przede wszystkim rodzinę, będącą ostoją tradycyjnych wartości (patrz W. Łysiak: “Stulecie Kłamców” s.
113 – 117).
W walce z polskim Kościołem byliśmy świadkami aresztowania prymasa Polski kardynała S. Wyszyńskiego oraz wielu innych hierarchów. Zamordowano księdza J. Popiełuszkę i wielu innych. Po 1989 mimo zmiany systemu, bolszewicy, którzy obecnie przyjęli nazwę liberałów, kontynuują swe dzieło niszczenia wiary przy pomocy zawłaszczonych przez nich środków masowego przekazu, a także różnych skorumpowanych artystów byłego, bolszewickiego “frontu ideologicznego”. Pisze o tym obszernie J. R. Nowak w swym dziele: ”
Zagrożenie dla Polski i polskości” Warszawa, 1988r. s. 447 -474.
Rudolf Jaworek
Najnowsze komentarze