Zamiast walczyć o emerytury- zmienić premiera.
Prezydent, premier, ministrowie i wszyscy czerpiący całymi garściami z „pańskiego stołu” prześcigają się w wyszukiwaniu argumentów, by przekonać „lud pracujący”, że podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat jest nie tylko konieczne, ale prawie zbawienne dla naszej egzystencji. Przy tym, pojawiają się glosy o wspólnej z UE polityce emerytalnej, jednym słowem ściema na całego.
Jednocześnie, prawie przez nieuwagę- w mediach wstydliwie podaje się, że kandydat na prezydenta Francji / ten sam, z którym nie miał czasu spotkać się premier Tusk, oj będzie tego żałował /socjalista Francois Hollande w swoim programie obiecuje obniżenie wieku emerytalnego z 62 na 60 lat . Taka deklaracja oznacza, że obecnie Francuzi pracuje znacznie krócej i wcale nie ma takiego wymogu w UE. Jest to zatem kolejne kłamstwo i propagandowe urabianie własnego społeczeństwa.
W tej sytuacji nie może dziwić fakt, że media również nie eksponują z programu kandydata na prezydenta Francji tego, że zamierza on obniżyć o 30 % uposażenia prezydenta, premiera i ministrów, a najbogatszych ludzi obłożyć 75 procentowym podatkiem. Nasz pan premier jest przyzwyczajony jedynie do podnoszenia pensji swoim wybranym i bez znaczenia jest poziom wykonywanych zadań.
Polskiego premiera czekają trudne dni, a nic nie wskazuje na ty, by Hollande nie wygrał II tury, a wówczas zostanie prezydentem, z którym chciał się spotkać tylko Leszek Miller. Dla Polaków to sygnał, że w wyborach wszystko może się zdarzyć i zamiast kruszyć kopie o wiek emerytalny, lepiej mądrzej głosować przy urnach wyborczych.Jednym slowem, z odejściem Platformy problem wydłużenia wieku emerytalnego sam się rozwiąże.
Roman Obawa
Najnowsze komentarze