„LEK” “SZCZEPIONKI” 8 razy bardziej śmiertelny od samej CHOROBY COVID-19, ale to dopiero początek !!!
Zgony po szczepieniach w Polsce
Tekst pani profesor Marii Majewskiej potwierdza najgorsze przewidywania: mordują nas szczepionkami!
8 razy więcej ludzi umiera po szczepieniach na kowida niż z powodu samego kowida!
A to dopiero początek “tańca śmierci”
Liczby zgonów poszczepiennych Covid są – ponad osiem razy większe od liczb zgonów z powodu choroby.
Prof.Maria Majewska nonnocere3@gmail.com 24.5.21
Stale rośnie pokłosie ofiar covidowych szczepień.
Do europejskiej bazy Vigiaccess do 24.5.21 zgłoszono 862’301 powikłań i 5277 zgony po tych szczepieniach, z czego ok. 63% przypada na Europę.
Do amerykańskiej bazy VAERS zgłoszono 227’805 powikłań i 4201 zgonów, z czego 97% przypada na USA.
Łącznie w Europie i USA zgłoszono ok. 770’000 powikłań, ok. 7200 zgonów po szczepieniach covid. Ponieważ zgłaszanych jest zaledwie ok 1% wszystkich przypadków, to powyższe liczby pomnożone przez 100 dadzą ponad 77 milionów powikłań i ok. 720’000 prawdopodobnych zgonów po szczepieniach covid w Europie i USA.
Wg oficjalnych danych do 17.5.21 na covid zmarło w Europie 1’096’834 osób, a w USA – 590’000. Łącznie ok. 1,7 miliona ludzi. Wiadomo, że są to liczby sztucznie zawyżone, gdyż niezależne audyty dowiodły, że tylko ok. 5% z tych osób zmarło z powodu covid, a pozostałe na inne choroby towarzyszące. Czyli na covid zmarło w Europie i USA prawdopodobnie ok. 85 000 osób.
Zestawienie liczb śmiertelnych ofiar choroby covid-19 z liczbami ofiar szczepionek na covid pokazuje, iż liczby zgonów poszczepiennych są ponad 8 razy większe od liczb zgonów z powodu choroby.
Czyli nie można mieć już złudzeń odnośnie bezpieczeństwa szczepionek na covid-19.
Dane wskazują, że zabijają one więcej ludzi niż sama choroba, więc należy je uznać za ludobójczą broń biologiczną.
O niezwykłej toksyczności tych szczepionek świadczy też fakt, że w ciągu niecałych 5 miesięcy zabiły one w USA wielokrotnie więcej ludzi niż wszystkie pozostałe szczepionki w innych latach (VAERS). I należy oczekiwać, że na przestrzeni kilku miesięcy do kilku lat, liczby ofiar poszczepiennych się zwielokrotnią.
W poniższych tabelkach zestawione są dane zgłoszonych do VAERS powikłań i zgonów po szczepieniach na covid w różnych grupach wiekowych. [Nie potrafię umieścić, o detale proszę pisać do prof. Majewskiej MD]
Widzimy, że szczepionki te, nielegalnie podaje się już dzieciom, nawet niemowlętom, okaleczając je i zabijając.
Plany polskiego rządu, żeby wstrzykiwać te preparaty szkolnym dzieciom, które praktycznie nie chorują na covid, należy uznać więc za zbrodnicze.
Polskie MZ ma obowiązek znać światowe dane dotyczące wielkiej toksyczności tych szczepionek.
Wybrane komentarze
A więc założenie pani prof. Majewskiej jest poprawne, wynika z badań.
Panie @Anthony, z całym szacunkiem…
//że tylko ok. 5% z tych osób zmarło z powodu covid//
Nawet tyle nie zmarło z powodu “covid”. Chyba że komuś odbiornik telewizyjny spadł na łeb ze ściany ze skutkiem śmiertelnym.
Covid nie istnieje. Bo w przyrodzie nie istnieje wirus (SARS-VOV2) mający powodować owego medialnego covida. Nadal ani jedno naukowe laboratorium nie świecie nie pochwaliło się schwytaniem tego wirusa, wyizolowaniem jego genomu, i zbadaniem ewentualnej zjadliwości.
Te 5 procent, to efekty nieleczonej stareńkiej naszej dobrze znanej grypy, która faszystowscy kultyści Sekty Covida fałszywie pogrzebali po cichu i bez rozgłosu.
Tekst powyższy nie jest mój, autorem jest Pani profesor Maria Majewska, tekst wkleiłem i żadnych zmian w nim nie dokonywałem!
Według oficjalnych danych polskiego Ministerstwa Zdrowia, zmarło w naszym kraju po szczepieniach 3800 osób! Ile w tm czasie zmarło na grypę? zapewne nikt!
Zbrodnicza praktyka w polskiej służbie zdrowia jest taka:
1. Nie przyjmować pacjentów w przychodniach
2. Nie odbierać od nich telefonów.
3. Czekać aż pacjent “przechodzi grypę” i zapadnie na zapalenie płuc.
4. Gdy zapalenie płuc przejdzie w fazę ostrą, odtransportować go do szpitala.
5. Jako przypadek beznadziejny, podpiąć pacjenta pod respirator.
6. Odczekać 15 minut aż respirator rozerwie pacjentowi płuca.
7. Odłączyć respirator i wypełnić dokumentację rozliczeniową z NFZ. Za użycie respiratora- 1000 zł, za “opiekę” nad pacjentem kowidowym – dwukrotność wynagrodzenia lekarza.
8. Odtransportować nieboszczyka do kostnicy
9. Zatelefonować do rodziny nieboszczyka, że tenże nie żyje.
10. Rozpocząć procedurę leczenia z jakimś innym kandydatem na nieboszczyka.
11. Liczyć kasę po uzyskaniu następnej “skóry”Lekarze- zbrodnicze bydlaki!
Nie ma nic bardziej cudownego, niż naturalny system odpornościowy.
Jest tak cudowny, że niektórzy lekarze do dziś nie potrafią wytłumaczyć niektórych przypadków ozdrowień i powrotu do zdrowia z różnych chorób.
Nie potrafią nawet stwierdzić, że byli świadkami cudu.pOZDRAWIAM niePOPRAWNIE niePOLITYCZNIETuz z Talii
Ten tekst należy wklejać gdzie się da może kilku covidian otrzeźwieje i nie dadzą się zaszprycować
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=30729&Itemid=47
“Nawet tyle nie zmarło z powodu “covid”. Chyba że komuś odbiornik telewizyjny spadł na łeb ze ściany ze skutkiem śmiertelnym.”
Co za pech, maseczka nie pomogła… ;-DDD
“Nie wierzę w statystyki,których osobiście nie sfałszowałem”
Przypominałam sobie te słowa ilekroć media bombardowały nas statystykami “covidowymi”.
Pinkas: Największym problemem jest to, że młodzi ludzie unikają szczepień….
Największym problemem jest to, że młodzi ludzie unikają szczepień mówi prof. Jarosław Pinkas, konsultant krajowy w dziedzinie Zdrowia Publicznego.
https://dorzeczy.pl/opinie/186145/prof-pinkas-o-programie-szczepien-wskazal-na-powazny-problem.html
Ps..To jeszcze naród nie do końca zgłupiał. Następny chazar stręczy śmiercionke. Niemożliwe, żeby nie wiedział, że to eksperyment, że jest dużo zgonów i NOPów. Dlaczego DRz, widząc oczywiste kłamstwa, nawet nie próbuje tego kwestionować? Pinkas stwierdza: “Istnieje grupa tzw. superspreadersów, czyli osób, które najłatwiej przenoszą wirusa. Są to ludzie młodzi, którzy nie czują, że chorują”.. Mianowicie, nie ma żadnych badań stwierdzających kto jest tym “superspreader”…
Np to: “Right now, we don’t know enough to begin to identify who is a potential superspreader either before they’ve been infected or after transmission. ”
Inne źródła mówią o tym, że może są to ci którzy jeszcze są w okresie inkubacji (znowu nic wspólnego z “młodymi”)..Pinkas perfidnie i świadomie łże. Jesteście ponoć dziennikarzami, może spróbujcie się dowiedzieć jakie są powody że, powtórzę perfidnie i świadomie łże? Z tego co mówi rebe Pinkas, wynika że ludzie “wyszczepieni” nie zarażają się, a co za tym idzie, nie zarażają innych. Jak to się ma ,do oficjalnych informacji że tysiące “wyszczepionych” na świecie( w Polsce 85 tys-Min. Zdrowia), zaraziło się wirusem? Rebe, sam jesteś superspreadersem roznoszenia hucpy covidowej. Młodzi ludzie sięgają po informacje do internetu i nie są tylko niewolnikami telewizorów, które śpiewają z jednego klucza. Zaczynają rozumieć to co się teraz dzieje. Słowem lemingi zaczynają się uczyć i żaden pseudo profesor celebryta nie namówi ich żeby dobrowolnie popełnili sepuku. Goje “tysz” myślą!
Zaszczepione osoby są obecnie testowane w 28 cyklach PCR, co prawie gwarantuje „negatywny” wynik COVID. Pojawiły się nowe dowody sugerujące, że osobom, którym wstrzyknięto SZCZEPIONKĘ koronawirusa z Wuhan (Covid-19), podaje się inny test PCR niż osobom, którym nie wstrzyknięto, co sprawia wrażenie, jakby „szczepionka” była „skuteczna”. Pamiętacie, kiedy ostrzegaliśmy was, że testy PCR w USA (świecie też) są celowo “dostrajane” zbyt wysoko, dając wiele fałszywych wyników pozytywnych? Cóż, teraz są one “dostrajane” zbyt nisko dla szczepionych, aby dawać prawie wyłącznie “negatywne” wyniki testów.
Innymi słowy, jeśli otrzymasz zastrzyk i później zostaniesz przebadany jednym z tych testów PCR o niższej liczbie cykli, najprawdopodobniej wynik będzie “negatywny”. Jeśli nie dostałeś zastrzyku, wtedy twój test PCR użyje wyższej liczby cykli, co z dużym prawdopodobieństwem da wynik “pozytywny”.
https://www.naturalnews.com/2021-05-06-vaccinated-tested-pcr-28-cycles-guaranteed-negative.html
lub https:// t.me/ qpolska/20103
usun puste miejsca w adresach (znaki spacji)
Krótko na temat szczepionek. Informacja genetyczna w szczepionce prowadzi do powstania opatentowanego mutanta. Szczepionki zawierają hydrożel Darpa, lit i opatentowaną informację genetyczną! mRNA nie jest niesprawdzoną nowością. W hodowli i dla najlepszych sportowców ten typ stosuje się w dopingu od wielu lat. U najlepszych sportowców doping ten znacznie skraca życie. Hydrożel Darpa (referencja) jest sztuczną substancją, która tworzy konwerter pomiędzy sygnałem elektromagnetycznym a żywą komórką, tkanką i organem. Konwertuje sygnał elektromagnetyczny z nadajnika na sygnał, który żywa komórka rozumie i na który reaguje. (patrz zdjęcie chrząszcza – Darpa Hydrogel został wstrzyknięty do jego struktur nerwowych i był sterowany za pomocą radia). Hydrożel Darpa i lit blokują i niszczą szyszynkę i powodują, że myśląca osoba staje się sterowalnym biorobotem. Hydrożel jest nośnikiem substancji aktywnej, jego zadaniem jest wprowadzenie substancji do organizmu w pożądanym miejscu. Informacja genetyczna w szczepionce prowadzi do powstania opatentowanego mutanta. Marzeniem ciemnych sił skupionych wokół Billa Gatesa jest osiągnięcie wymuszenia aby te mutanty, np. poprzez szczepienia, były regularnie unowocześniane jako program komputerowy. Wydrążone włókna nylonowe Darpa Hydrogel wypełniają plastikowe półmaski klasy FFP2. Ten Darpa Hydrogel z dodatkami jest powoli uwalniany z respiratorów. Podczas oddychania dostaje się on do ludzkich dróg oddechowych.
Wymazówki używane do PCR również składają się z wydrążonych włókien nylonowych z Hydrożelu Darpa.
link do całości artykułu ze zdjęciami: t.me/ qpolska/28177
Po znaku / usuń jedną spację
ZASZCZEPIONY ZOMBIE JAKO PRĄDNICA? Przyłożona żarówka do ramienia ZOMBIAKA sama świeci. Witaj nowy człowieku GMO. Opis w komentarzu
https:// t.me/ qpolska/27769
usuń puste miejsca w adresie (znaki spacji)
Tu opis jak działają “szczepionki”. Dzień po dniu, aż do śmierci:
Moderna oświadcza, że jej szczepionka jest “wysoce skuteczna” u osób w wieku 12-17 lat.
https://dorzeczy.pl/swiat/186140/moderna-preparat-wysoce-skuteczny-u-osob-w-wieku-12-17-lat.html
Ps…Czas najwyższy na niemowlęta. Jeśli chodzi o wywołane skutki uboczne, to naprawdę wysoce skuteczna! Ustawiać się w kolejce, będzie więcej miejsca na świecie dla Billa Gatesa! Oczyma wyobraźni już widzę jak polska 17 letnia gimbaza szczepi się preparatami Moderny zrobionymi na “kolanie”….Tak no oko 80% polskiej gimbazy to abnegaci, kompletnie bez wiedzy…Wystarczy dać im parę groszy a miejsca usług szczepień przeciwko COVID-19 będą pękać w szwach…
Głupich nie sieją, im się płaci. Po co dzieciom specyfik GMO z MS102 pochodną glifosatu! Mają swoją odporność, zachorowalność poniżej 0,01%! Tragedia – komu oni kity wciskają! Czemu nie ma szczepionek przeciwko dżumie, trądowi, pseudomonas, clebsieli, chlamydii! Bo lekarstwa są drogie ..bardzo drogie!
„Wielu z Was się teraz szczepi (mam nadzieję!) i pewnie podobnie jak ja część przechodzi ciężko entuzjastyczną reakcję immunologiczną na szczepionkę” pisała dziennikarka. Nie żyje 34-letnia Kalina Mróz. Dziennikarka „Gazety Wyborczej” zmarła nagle po ciężkich powikłaniach po szczepieniu. Śp. K. Mróz poinformowała niedawno, że wystąpiła u niej reakcja immunologiczna na szczepionkę przeciwko COVID-19.
A w MEDIACH CISZA .
https://nczas.com/2021/05/25/kalina-mroz-nie-zyje-szczepionka-powod-smierci/
„Wielu z Was się teraz szczepi (mam nadzieję!) i pewnie podobnie jak ja część przechodzi ciężko entuzjastyczną reakcję immunologiczną na szczepionkę” pisała dziennikarka. Nie żyje 34-letnia Kalina Mróz. Dziennikarka „Gazety Wyborczej” zmarła nagle po ciężkich powikłaniach po szczepieniu. Śp. K. Mróz poinformowała niedawno, że wystąpiła u niej reakcja immunologiczna na szczepionkę przeciwko COVID-19.
A w MEDIACH CISZA .
https://nczas.com/2021/05/25/kalina-mroz-nie-zyje-szczepionka-powod-smierci/
Zatory tętnic mózgu po szczepionce AstraZeneca. Opisano trzy przypadki udaru niedokrwiennego u pacjentów, którzy wcześniej przyjęli szczepionkę przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca. Od niedawna pojawiały się doniesienia o rzadkich przypadkach udaru po przyjęciu szczepionki Oxford/AstraZeneca przeciw COVID-19. Jak jednak tłumaczą autorzy nowego opracowania opublikowanego na łamach „Journal of Neurology Neurosurgery & Psychiatry”, zatory dotyczyły żył, głównie obecnych w mózgu. Osoby, u których występowały, miały zwykle niską liczbę płytek krwi oraz sprzyjające zakrzepom przeciwciała skierowane przeciw płytkom. Dotąd jednak nie zdiagnozowano niedokrwiennego udaru spowodowanego zatorem w tętnicy, czyli udaru zwykle najczęściej występującego. Takie właśnie trzy przypadki opisali autorzy nowej publikacji.Trzech pacjentów. Nie wszyscy przeżyli.
U całej trójki pacjentów doszło do zatoru dużych tętnic prowadzących krew do mózgu, a u dwójki dodatkowo w żyłach. Wszyscy mieli wyjątkowo niską liczbę płytek oraz przeciwciała przeciw płytkom.Jedną z pacjentek była trzydziestokilkuletnia kobieta, u której sześć dni po szczepieniu pojawił się pulsujący ból głowy po prawej stronie i wokół oka. Pięć dni później obudziła się z uczuciem senności, osłabieniem mięśni lewej połowy twarzy, ramienia i nogi. Pomimo leczenia obejmującego zabieg chirurgiczny kobieta zmarła.U innej pacjentki, przed 40. rokiem życia, 12 dni po szczepieniu pojawił się ból głowy, dezorientacja, osłabienie lewego ramienia i utrata wzroku po lewej stronie. Tym razem z pomocą leczenia udało się uzyskać poprawę stanu chorej.
Trzecim pacjentem był czterdziestokilkuletni mężczyzna, u którego trzy tygodnie po szczepieniu pojawiły się problemy z mówieniem oraz rozumieniem mowy. Dzięki leczeniu udało się ustabilizować jego stan.
Co jeszcze może powodować szczepienie?
Główny autor pracy, prof. David Werring z UCL Queen Square Institute of Neurology podkreśla więc, że oprócz zakrzepów w żyłach mózgu, spowodowana szczepieniem małopłytkowość może doprowadzić także do zablokowania tętnic mózgowych.
Autorzy podkreślają, że młodzi pacjenci z udarem niedokrwiennym, którzy wcześniej przyjęli szczepionkę Oxford/AstraZeneca, powinni być natychmiast zbadani pod kątem VITT (vaccine-induced immune thrombotic thrombocytopenia ang. indukowana szczepieniem zakrzepowa małopłytkowość immunologiczna) i leczeni przez interdyscyplinarny zespół obejmujący specjalistów od hematologii, neurologii, udarów, neurochirurgii i neuroradiologii, którzy wdrożą specjalne leczenie.
Naukowcy zachęcają do szczepień
Naukowcy nie odwodzą jednak od szczepień.
„W obecnym okresie szczepień przeciw COVID-19 potrzebny jest wysoki poziom podejrzliwości w celu zidentyfikowania epizodów skrzepów po przyjęciu szczepienia. Ważne jest jednak, aby pamiętać, że te skutki uboczne są rzadkie, dużo rzadsze niż zakrzepy żylne i udary niedokrwienne spowodowane przez COVID-19” podkreśla autor komentarza do artykułu, prof. Hugh Markus z University of Cambridge.
Ps…Jedna z bliskowschodnich firm pracuje nad szczepionka dla niemowląt ,,Herod ll”!
Pisząc swój „Dziennik zarazy”, często spotykam się ze stwierdzeniami, że gdyby nie media, to wielu ludzi nie wiedziałoby, że jest pandemia. Gdyby, zwłaszcza na początku tej przygody, wyrzucić telewizory i nie nosić na ulicach tych maseczek, jako widomego znaku zarazy, to może by się nikt nie zorientował. Teraz, głównie z powodu naszych błędnych reakcji na wirusa, mamy już jakieś doświadczenia. Wielu znajomych ostro zachorowało, niektórzy zmarli.Ale media straszą od samego początku swego relacjonowania losów pandemii. Na początku to był szok, wszyscy podczas pierwszej kwarantanny się zamknęli w domach i wyglądali na świat tylko przez ekrany telewizorów i smartfonów. Wszyscy wierzyli w autorytety i poczynania władz, choć to wtedy kształtowały się zręby przyszłych problemów systemu zdrowia oraz mechanizmów eskalacyjnych narracji przekazu. Przez rok rozpoczynania codziennych relacji od podawania liczby zgonów i pokazywania kadrów ze szpitali zakaźnych widzowie byli poddawani potwornemu stresowi, który wynikał z podstawowych popędów, czyli strachu przed śmiercią i dążenia do przetrwania. Kadry z Wuhan były jeszcze egzotyczne, dla świadomości Europejczyków przełomowe było Bergamo. To wtedy koronawirus „na petardzie” wjechał do ludzkich umysłów i pozostał tam do dziś w zmutowanej formie. Nie chcę tu psychologizować, ale wolę przyjrzeć się mechanizmom, które prowadzą do medialnej eskalacji pandemii strachu. Tak – pandemii strachu, bo uważam czynnik medialny w tej pandemii za o wiele bardziej znaczący niż czynnik epidemiologiczny. Zaraz spróbuję wyjaśnić, dlaczego tak może być.Strach to pieniądz
Skąd ta eskalacja w mediach? Są na to dwa wytłumaczenia. Jedno biznesowe, drugie ideologiczne. Zajmijmy się na razie tym pierwszym. To proste: wirus jest dla tej branży finansową manną z nieba. Po pierwsze, konsumpcja mediów skokowo się zwiększyła, odkąd ustały lub zminimalizowały się kontakty społeczne w covidowym realu. Podczas pierwszej kwarantanny wszyscy siedzieli i korzystali z mediów, bo to był jedyny peryskop na rzeczywistość. Ale jak to z peryskopem: widać przez niego tylko to, na co nakieruje ręka go trzymająca. A medialny peryskop, szczególnie od czasu rewolucji internetowej, dawno już nie jest trzymany ręką użytkownika. I media, ze swej istoty nastawione na zasięgi przemieniane na pieniądze, zobaczyły, że koronawirus to niekończąca się żyła złota. Dotąd była w tym względzie spora konkurencja, tematy się zmieniały i trzeba było ganiać z kamerą za materiałami na wyłączność. Tu była studnia ze złotem bez dna. Uniwersalnym kluczem do ludzkich umysłów stał się strach.Temat został ustalony, ale zaczęła się konkurencja. Konkurencja pt. „Kto bardziej przestraszy wirusem”. Zestrachana widownia szukała w mediach busoli na niepewne czasy i dostawała rosnące porcje strachu. Czemu na to szła? Bo się bała o swoje zdrowie, a przekaz ją utwierdzał w przekonaniu, że jest powód do obaw. Media więc stawały się tym bardziej wiarygodne, im bardziej straszyły. Robiły to bowiem „w interesie” widza. Poza tym dochodziła do tego ludzka fascynacja strachem, którą odkryje w sobie każdy, kto przypomni sobie, jak płacił za oglądanie horrorów. W ramach mechanizmu konkurencji nakręciła się spirala już nie strachu, ale paniki. Media rywalizowały ze sobą, które bardziej rozszerzy temat wirusa. Notabene w przypadku Polski był to pierwszy przypadek jedności przekazu dwóch plemiennych telewizji. Nawet telewizja totalnie opozycyjna, która powinna przecież różnicować się od przekazu telewizji rządowej, atakuje rząd nie za covidową nieudolność, ale raczej za zbytnią liberalność, postulując jeszcze więcej lockdownów i „distancingu”.
Spirala konkurencji zaczęła się nakręcać. Jako że coraz trudniej było znaleźć rewelacje covidowe, choćby dlatego, że system ochrony zdrowia wiedział o wirusie wciąż za mało, media przerzuciły się na kreowanie tematów okołopandemicznych. Koncepcje były różne: od wysypu nieznanych a nowych powikłań koronawirusowych (tu było wszystko: nerki, kłopoty z potencją, nerwica, egzema, no wszystko…) do mitologizowania pandemii do miana plagi, po której przyjdą następne, powodzie, na przemian z suszą, aż do powiązania koronawirusa z klimatem. Matka natura wysłała do nas patogen, by nas ukarać za niszczenie planety. Tu – jak widać – można zacząć różne wariacje i kontynuować je bez końca. Ale moim zdaniem, mimo tego planowanego płodozmianu, nie można widza straszyć codziennie tym samym przez rok. Człowiekowi to powszednieje. I ludzie coraz mniej się boją. Pod koniec 2020 r. badania wskazały na przykład średnio 30-procentowy spadek oglądalności telewizji informacyjnych. Ludziom się to po prostu przejadło. Pooglądają jakąś tam konferencję ministra, aby wiedzieć, czy jutro mogą wyjść z domu w zestawie maska–przyłbica albo przyłbica-rękawiczki, czy wciąż jeszcze mają trzymać swój biznes zamknięty i na co będą kolejne tarcze. Ale to w przerwie, bo teraz wolą sobie obejrzeć kanał przyrodniczy.
Została właściwie już tylko funkcja tożsamościowa mediów. Społeczeństwo podzieliło się na dwie dynamicznie zmieniające się grupy z „przepływami elektoratów”. Tych, którzy bezgranicznie wierzą w oficjalną wersję pandemii, akceptują wszelkie decyzje władz i opinie ekspertów. Podstawą tej postawy jest strach, czasami ubierany, nie bez medialnej pomocy, w szaty odpowiedzialności za innych. Druga grupa to wątpiący. Ta grupa rośnie, bo na samym początku wszystkie diagnozy i decyzje władz były brane za dobrą monetę, ale w miarę rozjeżdżania się ich z logiką wielu przeszło na pozycje racjonalizmu krytycznego. Miało to swoje reperkusje medialne. Pierwsza grupa, wciąż utrzymująca podział na PO i PiS, oddała się mainstreamowym mediom, poszukując w nich już nie wieści o wirusie, ale… potwierdzenia słuszności swojej bezwarunkowej wiary w oficjalną wersję. Tak, mówimy tu o wierze, bo merytorycznych argumentów i tej strony, i dostarczanych tej stronie jest niewiele. Jest to stary mechanizm, że jak już człowiek raz zawierzy czemuś, to się tego trzyma na dobre, bo w zamian zostaje mu świadomość, że dał się wystrychnąć na dudka, a nie każdy to zniesie.
Nadejśćie Hindusa
Druga strona – bardziej sceptyczna – jest wymazywana z oficjalnych przekazów, a więc umościła sobie gniazdo w Internecie. Stamtąd jest też przeganiana, bo treści covidowe, a ostatnio szczególnie szczepionkowe, są egzekwowane co do swej poprawności w sposób bezwzględny. Co jeszcze bardziej utwierdza sceptyków w ich wierze w spisek, bo dyskusje o -COVID-19 eliminuje się z debaty publicznej.
Wiem, że to brzmi mocno teoretycznie i intuicyjnie, a więc pomocny być może jakiś przykład. Proszę bardzo – oto exemplum roli mediów w COVID-19. Różnica prawdy czasu i prawdy ekranu, ba – pokaz wpływu mediów na decyzje światowych instytucji odpowiedzialnych za zdrowie publiczne. Indie. Dla nas wszystkich (kolejny) kraj dotknięty śmiercionośnym wirusem. Kiedy my tu już obniżamy krzywą zachorowań, gdzieś na świecie koronawirus zbiera swoje żniwo. Mamy być czujni, o co dbają media, bo muszą znaleźć jakiś spektakularny temat koronawirusowy, gdy lokalne się wypalają, a widownia ziewa. Zatem Indie. Popatrzmy na statystyki. Jest to stara zabawa w a kuku: liczba–procencik. Jak chcemy epatować, a chcemy, jakimś krajem, to w małym weźmiemy procencik zakażeń (60 proc. zakażonych na Seszelach), a jak postraszyć dużym krajem – to weźmiemy liczby. I proszę: 400 tys. zakażeń dziennie w Indiach robi wrażenie, co dopiero mówić o 4 tys. zgonów. Robi wrażenie? No bo ma robić. Macherzy medialni nie powiedzą, że jeśli się podzieli te dane przez liczbę ludności, to wyjdzie, że w Indiach zakaziło się 15 725 osób na milion (w Polsce 74 618), zmarło zaś 171 osób na milion (w Polsce 1937). Ale to w mediach przecież płoną stosy trupów, a publika nie bardzo wie, że Hindusi się patrzą na nasze trumny zakopywane w ziemi z równie strachliwym niezrozumieniem jak my na ich zwyczajowe ciałopalenie.
No i prawda czasu sobie, a prawda ekranu sobie. Mamy pięć razy więcej zakażonych niż Indie i 10 razy więcej zgonów (co notabene wskazuje, że Hindusi dwa razy lepiej leczą z COVID). Ale to my boimy się nowego Hindusa, który przybył zaraz po Afrykańczyku z południa, ten zaś po wirusie brytyjskim. To, że płoną stosy w telewizorach podczas transmisji z Indii, to pikuś. Przy takich proporcjach to my powinniśmy być zamknięci, a nie Indie, a tu jest odwrotnie. Właśnie wyszło rozporządzenie, że podróżujący z Indii, RPA i Brazylii są objęci specjalną kwarantanną. Z Brazylii, która martwi się, na podstawie oczywiście własnych przekazów medialnych, że w Polsce… brakuje już trumien. I ta niekoherencja dwóch światów nikomu już nie przeszkadza. Wolimy uwierzyć w ten przekaz, który uzasadnia nasze strachy, bardziej niż w liczby, których media po pierwsze nie podają, po drugie – po które trzeba by się wybrać na wycieczkę ze swojej bańki medialnego dobrostanu, a takie wycieczki mogą się skończyć niemiło. Myślę, że powyższy opis więcej mówi niż moje wcześniejsze rozważania o medialnych mechanizmach i psychologii społecznej.
Kształtowanie nowego człowieka
Ale obiecałem drugie, równoległe wyjaśnienie fenomenu pandemii medialnej. Ideologiczne. Uważam, że COVID był katalizatorem przyspieszającym eskalację procesów i wielkiej zmiany porządku świata, które tliły się pod powierzchnią zdarzeń i wyskoczyły w pandemii jak diabeł z pudełka. Jedną z tych zmian jest zmiana paradygmatu mediów. Przed COVID byliśmy świadkiem powolnej śmierci mitu o mediach internetowych, które miały zbawić świat. Mit był pociągający: teraz nie ma barier wejścia zarezerwowanych do tej pory dla wielkich korporacji medialnych. Każdy spryciula z komputerem podłączonym do Internetu, byleby miał co powiedzieć czy pokazać, mógłby zawojować medialny świat na wszystkich kontynentach.
Stało się odwrotnie: media społecznościowe zmonopolizowały się do zaledwie kilku, i to na poziomie światowym, wprowadzając do nisz wszelki organiczny ruch. Wykosiły konkurencję i, jak diler, zostały sam na sam z uzależnionym od nich medialnym narkomanem. A jak jest monopol na mieście, to jakość towaru spada, cena rośnie, a jedynemu dilerowi nie podskoczysz. Nawet nie można się zbuntować, bo bunt przeciwko takiemu Facebookowi trzeba by ogłosić na… Facebooku.
A media wyłączają te treści, które chcą. Najpierw zobaczmy mechanizm: gdy zobaczyłem, że Twitter odłączył urzędującego prezydenta USA, bo mu się jego treści nie podobały, pomyślałem, że to zemsta za to, że Trump wykorzystał media społecznościowe w swojej pierwszej udanej kampanii. Że się po prostu na nim odgrywają. Ale zobaczyłem, za co go wycinają, i ujrzałem tam konkretny profil polityczny. Media są bowiem w większości mediami liberalno-lewicowymi i taką treść przedstawiają. Dlaczego tak jest? Dlatego że media mają wychować dla swoich reklamodawców konsumenta idealnego, a konserwatysta się słabo do tego nadaje. Nie ma dla niego odpowiedniego przekazu, bo szukamy gości, którzy wyżej półki sklepowej nie patrzą. A konserwatysta ma inne, nie tylko konsumpcyjne cele. To wytłumaczenie biznesowe, ale i ściśle ideologiczne.
Niewielu już nie dostrzega, że jesteśmy u progu pocovidowej przemiany świata na inny model. Znajdujemy się w śmiertelnych kleszczach globalnego dealu lewicy z korporacjami, którego szpicą są różne światowe mniejszości: w USA Murzyni, we Francji imigranci, w innych krajach uniwersalny „proletariat zastępczy lewicy”, czyli LGBT. Nowy świat wymagać będzie nowego człowieka, a tego mają ukształtować nowa kultura i nowa narracja medialna. Każdy, kto widział najnowsze kryteria dopuszczania filmów do Oscarów, widzi przepis na produkcyjniaka, gdzie dawnego kułaka zastępuje katofaszysta hetero, gnębionego kmiecia zaś – czarnoskóry lub niebinarny. To samo z Disneyem, który już maluje na czarno twarzyczki Królewien Śnieżek czy utęczawia relacje jelonka Bambi.
To samo z mediami. Trump jest dobrym przykładem. Ostatnio dyrektor CNN się wysypał, nagrywany podstępnie na fake̕owej randce tinderowej, gdy chciał zaimponować poznanej sympatii, jak to wykończyli Trumpa, robiąc z niego głupca, gorzej – zawyżając dane o pandemii koronawirusa, aby pokazać, że prezydent nad niczym nie panuje i nie nadaje się na drugą kadencję. Najważniejszy pokaz wszechmocy mediów nastąpił 6 listopada 2020 r. Dwie telewizje przerwały transmisję przemówienia na żywo prezydenta USA, cała reszta zaś natychmiast powiedziała, że Trump kłamał, choć nikt nie miał dowodów na to, że jego tezy o sfałszowanych wyborach były kłamstwem. Oczywiście media wytłumaczyły się, że nie mogą dopuścić do okłamywania widzów, co jest formą cenzury, bo przecież same nie wiedzą, jak było, ale odcinają swoich widzów od debaty. Dla ich dobra rzecz jasna, bo widzowie nie mogą się przecież zainfekować inną prawdą, która dla mediów liberalno–lewicowych jest zawsze kłamstwem. Jest to ta sama troska, podły argument, który eliminuje z debaty publicznej dyskusję o sensowności strategii walki z wirusem – robimy to dla dobra widza, by uchronić go od szkodliwych miazmatów. Wywalimy Pospieszalskiego z programu, bo może przekonać widzów, ci zdejmą maseczki i zakażą śmiertelnie w windzie sąsiadkę staruszkę.
Nowy monopol medialny, niespotykany dotąd, choć dowcipnie zwany mediami społecznościowymi, ma ukształtować nowego człowieka. Zestrachanego, izolującego się od kontaktów, na łasce i niełasce konglomeratu państwowo-korporacyjnego. Zatomizowanego, odartego ze wspólnoty rodziny, zeświecczonego i odciętego od wartości wyższych niż biologiczne przetrwanie. To wszystko jest w mediach, te „wartości” są tam nachalnie promowane, a wszelka alternatywa ostro rugowana. Nowy człowiek to niewolnik doskonały, pozbawiony własności, ale żyjący w ułudzie swojej sprawczości. Będzie on swoje kajdany widział jako wysublimowane klejnoty, które ozdabiają jego niezwykłą, choć powtarzalną do bólu indywidualność.
Mechanizm konkurencji mediów był zawsze dla nich zbawienny, tak jak zabójczy jest dla nich monopol na prawdę. Stacje telewizyjne powinny rywalizować o prawo do transmisji przemówienia prezydenta, bo ta daje oglądalność, którą można zmonetyzować. A skoro nie chodzi o pieniądz, to znaczy, że chodzi o ideolo i… jeszcze większy pieniądz. Tym razem nieuzależniony, jak widać, od uwagi widza, ale od kasy wielkich korporacji, które reklamami wykupiły sobie abonament medialny luzujący przekaziory z niegdysiejszego pluralizmu i pokazywania widzowi różnych punktów widzenia.
Próbowałem tu opisać tylko mechanizmy, wycofując się z oceny społecznych skutków szaleństwa medialnego wzmożenia. Ale jednej rzeczy nie mogę tu podarować. Efektem ubocznym, ale właściwie bodaj czy nie najważniejszym, jest epidemiologiczny efekt pandemii strachu wywołanej przez media. Ludzie zaczęli się bać służby zdrowia. Ta i tak wstrzymała gros swoich procedur, co oznacza, że w 2020 r. nie odbyło się 1,3 mln szpitalnych procedur. Nie za cenę wypełnienia ich nagłymi procedurami covidowymi, bo tych było 130 tys. Czyli na 10 pustych łóżek przypadał jeden hospitalizowany covidowiec. To jedno. Ale dodajmy do tego ludzki strach człowieka, który jest codziennie bombardowany liczbami i kadrami ze szpitali, gdzie ludzie umierają pod respiratorami w towarzystwie kosmitów. Ci ludzie odwlekali do końca kontakt z lekarzem, okłamywali go co do objawów, zresztą służba zdrowia przywoziła już do szpitali tylko przypadki ostre, często już za późno. Ludzie mediów „mają krew na rękach”. Każdego dnia, kiedy walczą o zasięgi, straszą ludzi, powodując to, że ci nie chcą się leczyć. Media mają wielki udział w tych 100 tys. nadmiarowych niecovidowych zgonów. I jeszcze jak widzę tych redaktorów, którzy po rocznych seansach strachu ronią krokodyle łzy hipokryzji nad głupotą ludzi, którzy boją się zadzwonić na pogotowie, to mi się otwiera nóż w kieszeni.
Autor prowadzi blog „Dziennik zarazy”.
Kiedy znikną maseczki w pomieszczeniach? /rebe/ Niedzielski o “trwałej zmianie mentalności. Minister Adam Niedzielski poruszył kwestię zniesienia obowiązku noszenia maseczek w pomieszczeniach.
W rozmowie w radiowej Trójce minister Niedzielski pytany był o odstąpienie od obowiązku noszenia maseczek również w pomieszczeniach przy kolejnych luzowaniach obostrzeń.
– Na pewno w najbliższym czasie będę rekomendował, żeby w pomieszczeniach właśnie stosować te maseczki, szczególnie tam gdzie nie można zachować dystansu, gdzie jest duży obrót osób. To znaczy mówię o takich miejscach użyteczności publicznej jak sklepy czy inne tego typu miejsca, ale wydaje mi się, że to jest też pewien wyraz rozsądku i być może też trwałej zmiany mentalności stwierdził.
Niezaszczepieni zapłacą za leczenie COVID-19?
Poruszył również pojawiające się w mediach zagadnienie opłat za leczenie COVID-19 dla osób, które nie chciały się zaszczepić.
My mamy konsekwentną politykę, która jest ukierunkowana na przekonywanie, zachęcanie. Nie widzimy absolutnie podstaw, bo słyszałem też takie głosy, które mówiły o tym, że osoby, które się na przykład nie zaszczepią, powinny płacić za leczenie, oczywiście w tym zakresie COVID-owym. Nie ma takich pomysłów. Absolutnie nie przewidujemy takich rozwiązań stwierdził Adam Niedzielski.
Niedzielski o “paszportach covidowych”: Będziemy gotowi, jak cała UE, na 1 czerwca..
Minister Zdrowia w Trójce Polskiego Radia odniósł się również temat “paszportów covidowych”. Przede wszystkim my w zasadzie już mamy taką gotowość techniczną, takie pierwsze testy podłączeniowe. One jeszcze nie polegają na testowaniu aplikacji, ale podłączeniu systemu. To już, w tej chwili, zaczynamy poinformował. Te testy prowadzi Centrum E-zdrowia podległe resortowi zdrowia. One w zasadzie od wczoraj są prowadzone dodawał.
Jeśli chodzi o stan tego tzw. zielonego certyfikatu, czyli potwierdzenia szczepienia, czyli bycia ozdrowieńcem i jednocześnie też testu, który ma być wykazywany w danej aplikacji czy w dokumencie papierowym, to tutaj będziemy gotowi tak, jak zresztą cała UE, na 1 czerwca, ale faktycznie z tego co mam, ostatnie informacje, to ten start oficjalny w całej Europie systemu jest planowany dopiero na 1 lipca stwierdził Adam Niedzielski.
Ps…Nasza mentalność nie zmieni się na tyle, żeby nie postawić pana ministra śmierci et consortes przed sądem za uśmiercenie w roku 2020 i 2021 do końca I kwartału 130 tys Polaków. Czymże to różni się zaszczepiony od niezaszczepionego? Jak obydwaj nadal mogą chorować na Covid 19 i nadal mogą rozprzestrzeniać Covid 19, oraz muszą przestrzegać zasad reżimu sanitarnego czyli dezynfekcja dystans maseczka. Tym, że…Dodatkowo zaszczepiony może mieć NOP czyli niepożądany odczyn poszczepienny w tym zgon. Rebe Niedzielski dbałość o zdrowie?! Kpisz czy o drogę pytasz! Proszę o wykonanie posiewów całemu personelowi medycznemu w kierunku nosicielstwa bakterii antybiotykoopornych! Przypomnę zgodnie z ustawą zagrożeniem nie jest wirus przeziębienia a właśnie bakterie które zagrażają życiu bezpośrednio w przychodni, poradni czy w szpitalu!
Wielu prostakom wydaje się, że mord jest czymś odrażającym, okazuje się, że dla pewnych środowisk oznacza on tak wielką radość, że poświęcają mu od tysiącleci swoje najbardziej radosne święto:- https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/07/jak-zrobic/talko jako ćwiczenie umysłowe, wyobraźmy sobie, że Niemcy ustanowili by Święto Obozu Koncentracyjnego, i świętowali go festynami, fajerwerkami i.t.p. jakże byliby Polacy tym oburzeni, a w przypadku jak w linku uśmiechają się tylko obłudnie i potulnie.Ale jak widać, święto Purim nabiera też w Polsce rumieńców.
– https://plausi.wordpress.com/2020/04/13/w-szponach-antychrysta/#wKL
i to z błogosławieństwem kościelnej hierarchii biskupiej.
Wtedy to jeszcze można było sobie pomarzyć, że chodzi tylko o zysk.
Szczepienie dzieci w wieku 12-15 lat. Jest decyzja EMA. Europejska Agencja Leków zatwierdziła wniosek o rozszerzenie stosowania szczepionki Pfizer przeciw COVID-19 na dzieci w wieku od 12 do 15 lat. EMA podała, że zalecane stosowanie szczepionki Comirnaty przeciwko COVID-19 u dzieci w wieku 12-15 lat będzie takie samo, jak u osób w wieku 16 lat i starszych. Ma być podawana identycznie w formie dwóch zastrzyków, w odstępie co najmniej trzech tygodni.
Ps…Talmudyczne tałatajstwo idzie na zagładę ludzkości! Rodzice, którzy pozwolą na zapodanie dzieciom tej genetycznej brei trafią do piekła! A ludzkość dalej potulnie stoi w kolejce do rzeźni! Także nie powinno nikogo dziwić że EMA której szefową jest Emer Cooke zatwierdziła ten CYKLON AB nawet dla dzieci skoro Irlandka Emer Cooke jeszcze rok temu była szefową IG Farben ( EFPIA) a przedtem dyrektorką IBM ( MICROSOFT) i kochanką Reinharda Heydricha ( Billego Gatesa) ,który już od 2011 finansuje badania nad sterylizacją ludzi poprzez zastosowanie szczepionek !: “Michael Morris Przepowiednia: Już w 2011 roku Bill Gates planował użyć szczepień do sterylizacji”
https://kopp-report.de/die-prophezeiung-bereits-2011-plante-bill-gates-die-sterilisation-durch-impfungen/
Poza tym już w roku 2005 Bill Gates zwrócił się do CIA z projektem : poprzez szczepionki z informachami mRNA przejąć sterowanie ludzkimi mózgami, …co zapewne zostało przyjęte i zastosowane, skoro w roku 2018 neurobiolog z CIA na wykładzie dla US oficerów West Point mówi o sterowaniu zachowaniami ludzi dzięki szczepionkom mRNA.
Dr Charles Morgan on Psycho-Neurobiology and War
https://unser-mitteleuropa.com/bill-gates-plant-neuschaffung-der-welt/
Najnowsze dane firmy Pfizer: Cztery piąte wszystkich zaszczepionych dzieci w wieku 12 lat i starszych skarży się na skutki uboczne. Firma Pfizer/BioNTech opublikowała badanie dotyczące bezpieczeństwa i stosowania preparatu oferowanego jako „szczepionka przeciwko Covid-19”. Badania dotyczą aktualnego stanu testowania wyszczepiania ludności, jako III fazy eksperymentu medycznego, w tym założonego wyszczepiania dzieci i młodzieży. U około 78,9 procent zaszczepionych w ramach testowania dzieci wystąpiły jakieś skutki uboczne.
Gigant farmaceutyczny opublikował 19 maja (2021 r.) 37-stronicowy „arkusz informacyjny” swojego produktu dotyczący „bezpieczeństwa i zastosowania szczepionek”. Odnosi się on do obecnego stanu badań szczepień w kontekście prawno-medycznego statusu „szczepionki”, która dopuszczona została przez FDA jako „lek do stosowania w nadzwyczajnych przypadkach” (EUA – Emergency Use Autorization).
Amerykańska agencja Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), potwierdziła, że dzieci i młodzież przechodzą chorobę określaną jako „Covid-19”, a mającą być spowodowaną przez wirus SARS-CoV-2, w wyjątkowo łagodny sposób, jeśli w ogóle jest ona w tej grupie wiekowej zauważalna.
Według danych CDC, od początku tzw. pandemii zarejestrowano w USA 28,138,938 osób, u których testy PCR (w większości fałszywe) oraz testy antygenowe (tym bardziej fałszywe) dały wyniki pozytywne. Z tej całej liczby, dzieci stanowiły 3,17 miliona „zainfekowanych” – według danych The American Academy of Pediatrics. Z tej ponad 3-milionowej grupy dzieci i młodzieży, tylko 0,1% – 2,2% było hospitalizowanych (dane różnią się, bo każda instytucja prowadzi swoje własne statystyki i najczęściej brak jest przejrzystości), natomiast z całej liczby „śmiertelnych ofiar Covid-19”, dzieci i młodzież stanowili 0,00% – 0,19%. Nawet CDC przyznaje, że „poniżej 1%” osób, którym oficjalnie zapisano „Covid-19” w akcie zgonu, to dzieci. (Jak pamiętamy z niedawno wskazanej nawet przez główne media afery, CDC manipuluje danymi, kiedy to napisała w swoich sprawozdaniach, że „mniej niż 10%” transmisji wirusa ma miejsce na otwartej przestrzeni; w rzeczywistości chodziło o około 1%, co rzeczywiście stanowi „mniej niż 10%”… ) Według badań Journal of American Medical Association, śmiertelność „na Covid-19” wśród dzieciw wieku 5-14 lat wynosi jak jeden na milion. W tej samej grupie wiekowej wskaźnik samobójstw jest 10 razy większy, a 12 razy większe prawdopodobieństwo śmierci w wyniku choroby nowotworowej.
Jednak nikt przy zdrowych zmysłach, tylko z racji wielokrotnie większej możliwości śmierci dzieci w wyniku nowotworu czy samobójstw, nie przepisuje wszystkim dzieciom leków antydepresyjnych (chociaż niestety i takie nawoływania są zauważalne), ani nie stosuje nadzwyczajnej chemioterapii u wszystkich dzieci, tak jak zamierza się szczepić wszystkie dzieci.
Z upublicznionych danych firmy Pfizer wynika, że ich „szczepionką” zostało przetestowanych 1097 dzieci i młodzieży w wieku od 12 do 15 lat. U przynajmniej 866 z 1097 dzieci wystąpiły poszczepienne skutki uboczne. W 466 przypadkach działania niepożądane opisano jako „łagodne”, w 393 były one „umiarkowane”, a w 7 jako „ciężkie”.
Badanie zostało założone jako badanie z podwójną ślepą próbą, w którym ani uczestnicy, ani eksperymentatorzy nie wiedzą kto jest poddawany konkretnemu leczeniu. Oprócz 1127 dzieci i nastolatków, którym wstrzyknięto pierwszą dawkę i 1097 drugą dawkę, 1127 i 1078 wstrzyknięto roztwór soli jako placebo. Różnice były niezwykłe: wśród dzieci zaszczepionych prawdziwą szczepionką ponad pięć razy więcej skarżyło się na skutki uboczne w ciągu pierwszych siedmiu dni.
Zaszczepione dzieci przechodziły / skarżyły się m.in. gorączkę powyżej 38 stopni C, zmęczenie, ból głowy, mięśni bądź stawów, dreszcze, wymioty, biegunkę.
Potencjalnie śmiertelne zapalenie wyrostka robaczkowego jest jednym z potencjalnie poważnych skutków ubocznych, które obserwowano częściej u osób, którym wstrzyknięto produkt niż w grupie porównawczej.
Liczba krótkoterminowych poważnych skutków ubocznych jest podawana przez firmę Pfizer / BioNTech na 0,4 do 0,8 procent zaszczepionych. W dłuższej perspektywie może się to znacznie zwiększyć. Obecnie w Stanach Zjednoczonych żyje około 82 milionów ludzi w wieku od 0 do 19 lat. Gdyby wszystkie te dzieci i młodzież miały zostać zaszczepione, można oczekiwać, że od 330 000 do 660 000 biorców wystąpią natychmiastowe poważne skutki uboczne. A te szacunkowe liczby opierają się na cukierkowych danych firmy Pfizer, bowiem w rzeczywistości liczba skutków ubocznych jest znacznie większa niż podczas testów, do których selekcjonuje się ludzi o dobrym zdrowiu, bez jakichkolwiek zdiagnozowanych chorób.
Niemniej jednak media i władze przekonują rodziców, opiekunów oraz same dzieci, że „walcząc z Covid-19” należy wstrzyknąć do organizmu eksperymentalny produkt chemiczno-genetyczny mRNA, o nieznanych długofalowych skutkach ubocznych.
Również i w Polsce obecny rząd, wspierany w tej sprawie przez niemal wszystkie opcje polityczne, niemal wszystkie media oraz niemal wszystkich hierarchów kościelnych (a może i wszystkich, bo jak do tej pory żaden nie stanął w obronie bezbronnych dzieci, walcząc o ich zdrowie, które BĘDZIE zrujnowane przez eksperymentalne produkty), usiłuje wyszczepić – jak bydło – całe społeczeństwo, wraz z dziećmi i młodzieżą.
Każde wspieranie i propagowanie takich działań jest albo wprost ludobójstwem, albo kwalifikuje się jako zbrodnia przeciwko ludzkości.
Oprac. www.bibula.com
2021-05-27
“W obecnym okresie szczepień przeciw COVID-19 potrzebny jest wysoki poziom podejrzliwości w celu zidentyfikowania epizodów skrzepów po przyjęciu szczepienia”
Jedyne, co jest nam potrzebne to świadomość Wolnej Woli czyli możliwość działania w sposób nieprzymuszony. Wolną Wolę dostaliśmy od Boga i jest to wartość niezbywalna, dlatego więc gdy jesteśmy zmuszani do czegoś to musimy, a nawet mamy obowiązek się bronić :
” Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, ( i co robić ) bo nikt za mnie nie umrze. ”
Ta myśl jest bardzo prosta do zrozumienia.
Oublikowano za: https://anthony.neon24.pl/post/162011,zgony-po-szczepieniach-w-polsce
Szanowni Państwo, prosimy podpisać petycję
krzyk dzieci, w linku poniżej lista Placówek Medycznych wykonujących eksperymenty na malutkich dzieciach:
https://gloria.tv/Stowarzyszenie%20RPP