dr Jerzy Jaśkowski -Twory zwane państwem, a nowe choroby

foto: Wikimedia Commons/CC. Od czasów II wojny światowej definicja państwa się zmieniła. Powstałe po niej państwa dla niektórych były jeszcze za duże i mogły stanowić zagrożenie dla międzynarodowych konsorcjów i grup kapitałowych, na przykład Rothschilda. Stąd po 1990 roku dalszy podział państw na twory obejmujące od 5 do 10 milionów ludzi. Takimi grupami daje się zarządzać pod pozorem praworządności, demokracji i wolności, poprzez stworzenie tworu politycznego zwanego państwem. Wybrani aktorzy sceny politycznej nie muszą być specjalnie oczytani, wystarczy, że realizują odgórne scenariusze. Zasada jest prosta, a przedstawiona w tygodniku Time piramida władzy doskonale oddaje charakter takich rządów. W celu utrzymania pozorów wolności państwa tworzy się rozmaitej maści urzędy administracyjne, specjalizujące się w kontroli społeczeństwa. Przykładowo urzędy skarbowe. DO CZASÓW ROZBIORÓW W POLSCE NIE BYŁO ŻADNYCH URZĘDÓW SKARBOWYCH. Urzędy takie, wraz z ich uprawnieniami, powstały po rozbiorach. Po prostu zaborca nie mógł uwierzyć, że obywatel jest uczciwy. I tak zostało do dzisiaj. Wnioski musisz sam wyciągać, Czytelniku. Do dzisiaj uprawnienia urzędu skarbowego są większe, aniżeli policji. Podobna nierówność istnieje w bankowości. Pomimo faktu, że od 25 lat wszystkie praktycznie banki są obcokapitałowe, nawet tzw. Narodowy Bank Polski tylko w 31% jest polski, to prawo bankowe wyróżnia pozycję banku. Wniosek złożony przez bank musi być przez sąd rozpatrzony w terminie 3 dni. Tak mówi Ustawa Bankowa, zatwierdzona przez Sejm. A wniosek złożony przez obywatela w przysłowiowym terminie „Pan Bóg raczy wiedzieć”, a najczęściej na posiedzeniu niejawnym, jest oddalany. Innym przykładem takiego stanu rzeczy jest obecny twór zwany Ukrainą. Pomimo, że oficjalnie powstał on dopiero w 1992-94 roku, nigdy przez ONZ nie został uznany za nowe państwo. W maju ubiegłego roku Przewodniczący ONZ dwukrotnie podkreślił, że Rada Bezpieczeństwa ONZ nie będzie się zajmowała sprawą Ukrainy, ponieważ jest to wewnętrzna sprawa Rosji. Jak widać, nie ma to znaczenia dla Polski. Dlatego Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w Polsce najwięcej czasu poświęca dyskusjom na temat Ukrainy, dostawom broni do Kijowa i szkoleniom studentów, jak powiedział p. Korwin-Mikke, poseł Parlamentu Europejskiego. I biuro to wcale nie uważa, że jest to mieszanie się w wewnętrzne sprawy obcego państwa? To wyjątkowe traktowanie reżimu ukraińskiego występuje tylko w polskojęzycznej prasie koncernów niemieckich, pod zarządem USA. Prasa zachodnia wprost mówi o reżymie przywiezionym na Ukrainę. Przecież praktycznie cały ten twór sprawujący władzę na Ukrainie, to obcokrajowcy przywiezieni w przysłowiowych teczkach, zaczynając od prezydenta, obywatela Izraela. Nie wspominając o Saakaszwilim, byłym prezydencie Gruzji, ściganym za pospolite przestępstwa, w tym handel bronią, przez międzynarodowy list gończy. Sytuację kontroluje p. Wiktoria Nuland, były sekretarz ostatnich wiceprezydentów, poprzednio pracownik CIA. Jaki to ma związek z chorobami i medycyną? Niestety ma. Od 1970 lat wojsko rozporządza instrumentami kontroli pogody (pogoda: stan atmosfery na określonym terenie, w danej chwili). Co prawda już w 1958 roku po raz pierwszy … Czytaj dalej dr Jerzy Jaśkowski -Twory zwane państwem, a nowe choroby